Reklama

Lekka historia miłosna

Skończyły się zdjęcia do najnowszej kinowej komedii romantycznej Ilony Łepkowskiej - "Nie kłam, kochanie". Będzie to historia miłości, lekka i przyjemna do przyswojenia, osadzona w dzisiejszej rzeczywistości, w której kłamstwo robi wielką karierę.

W rolach głównych wystąpią: Piotr Adamczyk, Beata Tyszkiewicz, Grażyna Szapołowska, Magdalena Schejbal, Tomasz Karolak i debiutująca na dużym ekranie Marta Żmuda Trzebiatowska. Premiera jest zapowiadana na 28 marca.

"Nie kłam kochanie" opowiada historię mężczyzny (Piotr Adamczyk), który traci bardzo prestiżową posadę w banku, popada w poważne finansowe tarapaty i musi zmienić swój dotychczasowy frywolny i bogaty styl życia. Ludzie, których miał za przyjaciół niekoniecznie chcą zaoferować mu pomoc i tym sposobem Marcin zostaje sam. Nie może również liczyć na wsparcie ze strony kobiet, z którymi był związany, ponieważ nie należał do tych, którzy swoje znajomości kończyli "w białych rękawiczkach", więc dziś dawne narzeczone mają okazję "kopnąć leżącego" i z niej korzystają...

Reklama

Wydawałoby się, ze mężczyzna jest w sytuacji bez wyjścia, bo został bez pieniędzy, bez pracy, bez "przyjaciół" i bez kobiety. Ale... los ma dla niego coś w zanadrzu, do Polski przyjeżdża z wizytą ciotka Nela, warto zauważyć, że nieprawdopodobnie bogata ciotka Nela, która chce dopełnić wszystkich formalności i przepisać cały majątek swojemu jedynemu siostrzeńcowi. I w tym momencie mogłoby się wydawać, że Marcin ma więcej szczęścia niż rozumu i wszystkie jego problemy znikają w oka mgnieniu, dziedziczy cały majątek, spłaca długi i wraca do swojego dawnego błogiego stylu życia.

Jest jedno "ale", warunek, który postawiła ciotka Nela, majątek odda wtedy, kiedy Marcin się ożeni. On, zadeklarowany singiel, kobieciarz i lekkoduch... miałby się ożenić?! Nigdy w życiu! Chyba, że miłość przyjedzie przypadkiem? Przypadkiem poznaje Anię, dziewczynę, opiekującą się kwiatami w apartamentowcu, w którym mieszka Marcin. Ania jest jego zupełną odwrotnością- prostolinijna, nieśmiała i pełna uroku, kocha kwiaty i zwraca się do nich po imieniu, ufnie patrzy na świat i ludzi. Wychowała się w domu dziecka, a teraz mieszka w wynajętym mieszkaniu razem z Magdą - najbliższą przyjaciółką z "bidula". Obie mają tylko siebie. Obie marzą o wielkiej miłości i księciu z bajki... Czy tym wymarzonym księciem dla Ani okaże się Marcin?

"Ania obserwuje Marcina i długo czysto platonicznie się w nim podkochuje. Aż pewnego dnia ich drogi się krzyżują, jej uczucie się wzmaga, choć dziewczyna cały czas czuje, że jest dla takiego playboya jak Marcin za zwykła. Obydwoje żyją w różnych światach, według innych zasad. On kłamie i to jest jego sposób na życie. Ona zaczyna kłamać by zdobyć jego miłość. Także robi to w dobrym celu" - podkreśla z uśmiechem Marta Żmuda Trzebiatowska, odtwórczyni głównej roli.

"Nie kłam, kochani nie jest bajką. To miłosna historia, podana lekko, jednak nie pozostająca w oderwaniu od życia, w której wszelkiego rodzaju zawirowania towarzyszące jej bohaterom wypływają z sytuacji realnych. Ma pokazać, w jaki sposób kłamstwo i manipulacja może stanąć w szranki z uczciwością, prostolinijnością i naiwnością. I - kto kogo przechytrzy, kto wygra ten pojedynek, w którym stawką jest miłość?" - tak określa swoje najmłodsze dziecko autorka scenariusza i reżyserka Ilona Łepkowska.

Twórcy "Nie kłam, kochanie" zapowiadają, że będzie to przede wszystkim śmieszna komedia romantyczna, "bajkowo" osadzona w realiach Krakowa. Za kamerą stanął Piotr Wereśniak, producentem jest Tadeusz Lampka, a za zdjęcia odpowiedzialny jest Jarosław Żamojda. A widzowie będą mogli ocenić to "zgrabne kolorowe kłamstewko" pod koniec marca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama