Reklama

Kulczyk i Międzyzdroje

Wakacyjny Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach może być zagrożony. Jan Kulczyk, który jest największym sponsorem odbywającego się od 9 lat festiwalu, podobno nie chce już finansować imprezy. Do tej pory na imprezę Kulczyk wydał kilka milionów złotych.

"Gdyby nie on, gwiazd w Międzyzdrojach by nie było" - mówi Marian Matysiak, sekretarz w urzędzie miasta Międzyzdroje. "Ale jeśli atmosfera wokół jego osoby będzie się utrzymywać, to faktycznie może oznaczać koniec imprezy".

Tyle urzędnicy mówią oficjalnie. Nieoficjalnie reporter "Głosu Szczecińskiego" dowiedział się, że Jan Kulczyk poczuł się urażony zachowaniem grupy mieszkańców Międzyzdrojów. Domagają się oni zdjęcia ze ściany domu kultury tablicy pamiątkowej poświęconej Kulczykowi. Protesty nasiliły się w ostatnich tygodniach, gdy głośno się zrobiło o komisji sejmowej badającej sprawę Orlenu.

Reklama

Mosiężna tablica "Jan Kulczyk mecenas Festiwalu Gwiazd" zawisła na frontowej ścianie Domu Kultury w Międzyzdrojach w lipcu tego roku. W ceremonii wziął udział Kulczyk i minister kultury Waldemar Dąbrowski. Towarzyszyło im kilkudziesięciu polskich aktorów.

Inicjatorzy usunięcia tablicy twierdzą, że Jan Kulczyk nie zasłużył sobie na taki zaszczyt. Przyszłoroczny Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach miał być jubileuszowy, to jego 10 edycja - informuje "Głos Szczeciński".

"Gdyby festiwal zniknął, byłoby fatalnie. Nie tylko dla naszego miasta i turystów, ale i całej kultury. To impreza jedyna w swoim rodzaju" - mówi Henryk Jabłoński, burmistrz Międzyzdrojów.

"Skoro ludziom nie podobają się tablice poświęcone Kulczykowi, to dlaczego nie protestują mieszkańcy Częstochowy? Na Jasnej Górze wisi podobna tablica, gdzie Jan Kulczyk jest wymieniony jako sponsor remontu klasztoru" - pyta za pośrednictwem "Głosu Szczecińskiego" burmistrz.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: impreza | festiwal | Festiwal Gwiazd | Międzyzdroje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy