Reklama

"Korzenie zła": Co z głośnym filmem braci Sekielskich?

Od kilku lat głośno jest o filmie dokumentalnym Tomasza i Marka Sekielskich "Korzenie zła", opowiadającym o aferach wokół Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Produkcja w końcu ma doczekać się premiery.

Od kilku lat głośno jest o filmie dokumentalnym Tomasza i Marka Sekielskich "Korzenie zła", opowiadającym o aferach wokół Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Produkcja w końcu ma doczekać się premiery.
Kiedy zobaczymy "Korzenie zła" Tomasza i Marka Sekielskich? / Michał Baranowski /AKPA

"Teraz przed wyborami będzie trzeci, w przyszłym roku czwarty pełnometrażowy film dokumentalny. To będzie zamknięcie tej trylogii kościelnej. To będzie film o Janie Pawle II - powiedział Tomasz Sekielski w swoim programie "Studio wyborcze".

"Korzenie zła": Film o Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych

Wspomniany trzeci film, to właśnie "Korzenie zła", które realizowane są już od 2019 roku. Gdy w 2022 roku w końcu pojawił się zwiastun produkcji, bracia Sekielscy zaznaczali: "Wielu odradzało nam robienie tego filmu. Wielu nie wierzyło, że go zrobimy. Wielu wciąż twierdzi, że daliśmy się przekupić. Przedstawiamy pierwszy oficjalny zwiastun naszego filmu dokumentalnego o aferach Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych".

Reklama

"Ten film - co chce mocno zaakcentować - wykracza poza sprawę samych SKOK-ów. To jest film o patologii, o tzw. układzie, o którym często politycy mówią, który funkcjonuje od początków III RP, bez względu na to, czy rządzi SLD, PO czy PiS" - podkreślił z kolei dziennikarz w rozmowie z magazynem "Press". 

Pod koniec ubiegłego roku Tomasz Sekielski w rozmowie z WP zapewniał, że film zostanie pokazany, ale wówczas nie było ustalonej daty premiery.

"W żaden sposób nie jest zagrożony. Wszystkie zdjęcia są już nakręcone. Mamy sporo ciekawego materiału, takiego, którego nikt jeszcze nie pokazał. Opowiemy o sprawach, o których nikt jeszcze nie mówił. Ale trzeba na to trochę poczekać - dziś wciąż trwa faza postprodukcji" - stwierdził dziennikarz.

"Dużo czasu i zachodu wymaga weryfikacja informacji. Nie ukrywam, pojawiają się też zagrożenia procesowe, przed którymi chcemy się zabezpieczyć. Dlatego musimy drobiazgowo badać każdy fakt i każdą wypowiedź. Mieliśmy po drodze sporo komplikacji. Niektórzy rozmówcy wycofali swoje wypowiedzi i musieliśmy niejako cofać się w pracach, a niektórzy trafili za kratki" - dodał Tomasz Sekielski.

Przypomnijmy, że bracia Sekielscy zbierają na swoje dokumenty w serwisie Patronite. Do tej pory dzięki darowiznom otrzymali niemal 3,5 mln złotych. Dzięki temu widzowie zobaczyli już produkcje "Tylko nie mów nikomu" i "Zabawa w chowanego".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Sekielski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy