Reklama

Kolejny film o chłopcach uwięzionych w jaskini

W 2019 roku Jimmy Chin i Elizabeth Chai Vasarhelyi zostali nagrodzeni Oscarem dla najlepszego filmu dokumentalnego za dzieło "Free Solo: Ekstremalna wspinaczka". Teraz ten duet zajmie się inną prawdziwą historią. Dla studia Universal wyreżyserują film fabularny o młodych piłkarzach z drużyny Wild Boar, którzy latem 2018 roku utknęli w jaskini w Tajlandii.

W 2019 roku Jimmy Chin i Elizabeth Chai Vasarhelyi zostali nagrodzeni Oscarem dla najlepszego filmu dokumentalnego za dzieło "Free Solo: Ekstremalna wspinaczka". Teraz ten duet zajmie się inną prawdziwą historią. Dla studia Universal wyreżyserują film fabularny o młodych piłkarzach z drużyny Wild Boar, którzy latem 2018 roku utknęli w jaskini w Tajlandii.
Jak wypadnie fabularny debiut reżyserskiego duetu: Elizabeth Chai Vasarhelyi i Jimmy Chin? /Rodin Eckenroth /Getty Images

Tragedia, o której będzie opowiadał film, rozegrała się 23 czerwca 2018 roku. Wtedy z powodu zalania przez wodę części tajskiej jaskini Tham Luang uwięziona w niej została grupa dwunastu chłopców w wieku od 11 do 16 lat oraz ich 25-letni trener. Wszyscy oni zostali odnalezieni i uwolnieni przez nurków 2 lipca. Tydzień później zakończyła się akcja ratunkowa, której towarzyszyło ogromne zainteresowanie mediów z całego świata. Prowadzona w ekstremalnych warunkach misja kosztowała życie jednego ze śmiałków ekipy ratunkowej.

Scenariusz do filmu o tej ocenianej jako najbardziej złożona w historii akcji ratunkowej w jaskini napisze scenarzysta niedawnego filmu "Midway" Wes Tooke.

Reklama

Nie będzie to pierwszy film fabularny poświęcony tej prawdziwej historii, rozgrywającej się tysiąc metrów pod ziemią. Pod koniec lutego tego roku w polskich kinach zadebiutowała irlandzko-tajska koprodukcja "Ocaleni".

Poprzedni film duetu Chin i Vasarhelyi opowiadał historię wspinacza skałkowego Aleksa Honnolda, który wspinając się bez asekuracji w niecałe cztery godziny zdobył pionową ścianę El Capitan, która znajduje się w Parku Narodowym Yosemite. Było to pierwsze takie przejście w historii. O tym, jak wielki to wyczyn, może świadczyć fakt, że El Capitan został po raz pierwszy zdobyty w 1958 roku. Wejście tzw. stylem wyprawowym trwało wtedy aż 47 dni.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy