Reklama

Kaczyński: Katarzyna Łaniewska była kimś, kto wybrał dobro

Katarzyna Łaniewska była kimś, kto wybrał dobro. Wybrał dobro i trwał w tej szczególnej dla aktora działalności przez całe dziesięciolecia - mówił w niedzielę w trakcie pożegnania Katarzyny Łaniewskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Chylimy czoło przed jej życiem - dodał.

Katarzyna Łaniewska była kimś, kto wybrał dobro. Wybrał dobro i trwał w tej szczególnej dla aktora działalności przez całe dziesięciolecia - mówił w niedzielę w trakcie pożegnania Katarzyny Łaniewskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Chylimy czoło przed jej życiem - dodał.
Katarzyna Łaniewska była nie tylko wybitną artystką, ale także wybitną obywatelką - mówił o zmarłej aktorce Jarosław Kaczyński /Krystian Dobuszyński /Reporter

W archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie odprawiono mszę św. upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej. Po jej zakończeniu prezes PiS wspominał zmarłą w grudniu aktorkę filmową i teatralną Katarzynę Łaniewską.

"Pani Katarzyna Łaniewska była aktorką, wybitną aktorką, i była, co za tym idzie, artystą. Bo aktor, prawdziwy aktor, a już w szczególności wybitny aktor, jest artystą, bo to sztuka, choć ulotna, to bardzo ważna, niezwykła, niezastąpiona" - mówił prezes PiS.

Wskazał, że "jeśli kogoś Bóg obdarzy tym nieczęstym talentem, to może i powinien czynić wiele dla kultury poprzez teatr, film, różnego rodzaju widowiska".

Reklama

"Ale może złożyć się także i tak, że może, chociaż tu już jest kwestia woli, dobrej woli, czynić wiele także w innych dziedzinach, zabiegać o dobro, o dobro wspólne. Zabiegać o dobro, które odnosi się do wspólnoty, do wspólnoty tej najszerszej, w której uczestniczymy, wspólnoty narodowej" - dodał.

Ocenił, że "Katarzyna Łaniewska była kimś, kto wybrał dobro". "Wybrał dobro i trwał w tej szczególnej dla aktora działalności przez całe dziesięciolecia. I mówię tutaj nie tylko o tym dziesięcioleciu, a dokładnie to jest dziesięć lat i dziewięć miesięcy od katastrofy, ale także chodzi o ten czas, który przyszedł przynajmniej po 1980 roku" - powiedział prezes Kaczyński.

Jak mówił, "to był wybór piękny, to był wybór, który czyni z pani Katarzyny Łaniewskiej nie tylko wybitną artystkę, ale także wybitną obywatelkę, kogoś, kto służy". "Służy nie tylko w swojej dziedzinie, ale służy także w tym najszerszym wymiarze, bo powtarzam - talent można wykorzystywać na różne sposoby, trzeba tylko go mieć, a to, że pani Katarzyna Łaniewska miała talent, to mogliśmy wiedzieć także i tutaj. Każde jej słowo z tego miejsca, gdzie i ja teraz stoję, było niczym innym, jak wyrazem tego talentu" - zaznaczył.

Kaczyński wskazał, że "gdy czytała Pismo Święte, gdy odczytywała wezwania w modlitwie wiernych, to zawsze to robiła w taki sposób, że ktoś, kto by nawet nie wiedział, nie miał pojęcia o tym, że ona jest aktorką, i to wybitną aktorką, musiałby się w tym zorientować".

"Jej silny głos, jej pewność, jej modulacja - to wszystko wskazywało właśnie na to. Dawała nam, jak tutaj mówił ksiądz prałat, swój talent. Ubogacała te spotkania, te msze, czyniła je jeszcze jakby mocniejszymi, jeszcze ważniejszymi niż i tak były. To, że nigdy jej już tutaj nie usłyszmy, że nie mam jej już wśród nas, to naprawdę wielki cios. To wielki ból" - podkreślił Kaczyński.

Jak mówił, "to naprawdę cios bolesny i niespodziewany". "Kiedy w trakcie nieodległych w czasie mszy, jeszcze przed swoją przedwczesną, niespodziewaną, przynajmniej dla wielu, śmiercią, po mszy wygłaszała tutaj z tego miejsca piękne, patriotyczne wiersze, to słuchaliśmy ich z uwagą i podziwem, ale nie wiedzieliśmy, że to już pożegnanie. Żegnamy dzisiaj ją, w tych szczególnych warunkach, w czasie pandemii, w kościele, gdzie jest dużo, dużo mniej osób, niż bywało zwykle, wśród różnych ograniczeń. Nie mogliśmy być nawet na jej pogrzebie, ale będziemy ją pamiętać, bo jesteśmy jej dłużnikami, wielkimi dłużnikami. Chylimy czoło przed jej życiem i jesteśmy przeświadczeni, ja jestem głęboko przeświadczony, że Bóg nagrodzi jej postawę i że kiedyś ci wszyscy, którzy na to zasłużą, spotkają ją tam, gdzie każdy z nas iść powinien, u stóp naszego Ojca" - dodał prezes PiS.

Katarzyna Łaniewska, aktorka filmowa i teatralna, zmarła na początku grudnia w wieku 87 lat. Szerokiej publiczności była znana m.in. z seriali "Plebania", "Czterdziestolatek" i "Gruby". Artystka była związana m.in. z warszawskimi teatrami: Polskim, Dramatycznym, Narodowym i Ateneum. Na wielkim ekranie można ją było oglądać m.in. w "Przedwiośniu" Filipa Bajona, "Koglu-moglu" Romana Załuskiego i w "Przesłuchaniu" Ryszarda Bugajskiego.

Aktorka miała na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień. W 2006 r. za zasługi dla polskiej kultury otrzymała Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", a rok później - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za zaangażowanie w walkę o wolność słowa i wolne media, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej". Niespełna dwa tygodnie temu artystka została laureatką dorocznej Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za całokształt twórczości.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Łaniewska | Jarosław Kaczyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy