Reklama

Jerzy Stuhr ze Złotym Berłem

Jerzy Stuhr odebrał w poniedziałek, 12 listopada, nagrodę Fundacji Kultury Polskiej - Złote Berło - za "działalność pedagogiczną, wspaniałe dzieła teatralne i filmowe, przejmujące i porywające kreacje aktorskie oraz refleksyjną i niebanalną memuarystykę".

"Obdarzony wszelkimi możliwymi talentami - komediowym, pedagogicznym, dramatycznym, potrafiący tymi talentami się dzielić" - komplementował Stuhra podczas gali w Warszawie minister kultury Bogdan Zdrojewski.

"Ta nagroda zmusza do pewnej refleksji: dzięki komu, dzięki czemu stoję tu przed państwem" - mówił artysta, dziękując za wyróżnienie.

Wymienił przy tej okazji instytucje, z którymi na przestrzeni lat był związany, m.in. Uniwersytet Jagielloński, którego jest absolwentem (tak jak Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie), oraz krakowskie teatry STU i Stary. Nazwał je swoim drugim domem.

Reklama

Poniedziałkowa uroczystość odbyła się w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach. Specjalnie dla laureata zaśpiewały jego ulubione piosenkarki: Anna Serafińska, Krystyna Prońko, Hanna Banaszak i Ewa Bem. Sam Stuhr również zaprezentował się wokalnie - w duecie z aktorką Krystyną Tkacz.

Nagroda Fundacji Kultury Polskiej to statuetka Złotego Berła, zaprojektowana przez prof. Krzysztofa Nitscha, oraz nagroda pieniężna, w wysokości 110 tys. złotych, i możliwość wskazania laureata Małego Berła, który otrzyma 11 tys. złotych.

Decyzją Jerzego Stuhra, Małe Berło odebrał, towarzysząc na scenie swemu mistrzowi, 37-letni reżyser Marek Lechki, autor filmów "Moje miasto" (2002) i "Erratum" (2010).

"Twórca, do którego mam ogromny szacunek" - powiedział o nim Stuhr. Lechki jest jego byłym studentem. Zdaniem Stuhra, młody reżyser jest w polskim kinie kontynuatorem stylu Krzysztofa Kieślowskiego.

W Kapitule Złotego Berła zasiadają m.in. aktorka Beata Tyszkiewicz (przewodnicząca) i prezes Fundacji Kultury Polskiej Rafał Skąpski. Nagroda przyznawana jest od 1999 r. Wśród laureatów są m.in.: Tadeusz Różewicz, Wojciech Kilar, Sławomir Mrożek, Janusz Gajos i Krzysztof Penderecki.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy