Reklama

James Cameron: Trzeci na świecie!

Słynny reżyser James Cameron, który w poniedziałek, 26 marca, zszedł w specjalnie zaprojektowanej łodzi podwodnej Deepsea Challenge do najgłębiej położonego miejsca na Ziemi, dotarł na dno Rowu Mariańskiego i wrócił bezpiecznie na powierzchnię. "Gdybyśmy wiedzieli, co tam jest, to byśmy się tam nie wybierali" - jeszcze przed wyprawą mówił twórca.

Znany z takich filmów jak "Titanic i "Avatar" reżyser jest również pasjonatem-oceanografem i odbywał podobne wyprawy już 72 razy, z czego 33, aby zbadać wrak "Titanica".

Zanurzenie Deepsea Challenge rozpoczęło się w poniedziałek, 26 marca, o godzinie 5.15 rano. Cameron dotarł na dno rowu i powrócił na powierzchnię bezpiecznie zgodnie z planem.

Według Stephanie Montgomery z National Geographic Society, wynurzenie się podwodnego statku Camerona zajęło mniej niż przewidywane 70 minut. Organizatorzy wyprawy nie podali jednak żadnych dodatkowych szczegółów.

Jednoosobowa ekspedycja reżysera na pokładzie podwodnej łodzi - ważącego 12 ton "Deepsea Challengera" - była pierwszą od 50 lat wyprawą do miejsca, które znajduje się 11,2 km poniżej poziomu morza.

Reklama

Rów Mariański położony jest około 32 km na południowy-zachód od wyspy Guam na zachodnim Pacyfiku.

Zejście na dno miało zająć Cameronowi około 90 minut; reżyser - oceanograf planował, że spędzi tam około sześciu godzin, pobierając próbki i zdjęcia filmowe, które będą przedmiotem badań biologów, geofizyków, astrobiologów i geologów.

Oczywiście wszystko zostało sfilmowane. Cameron zbierał dokumentację do swej kolejnej produkcji 3D.

"Głębokie rowy oceaniczne są ostatnią niezbadaną granicą na naszej planecie. Gdybyśmy wiedzieli, co tam jest, to byśmy się tam nie wybierali" - jeszcze przed wyprawą podkreślał reżyser.

Przed Cameronem na dno Rowu Mariańskiego dotarli jedynie szwajcarski inżynier Jacques Piccard i kapitan amerykańskiej marynarki wojennej Don Walsh, którzy spędzili na dnie rowu zaledwie 20 minut. Było to 52 lata temu, w 1960 roku.

Oto, co przed wyprawą na dno Rowu Mariańskiego mówił na ten temat James Cameron:


Deepsea Challenge - niezwykłe osiągnięcie inżynieryjne

24-metrowej długości łódź Deepsea Challenge w 70 procentach została wykonana ze specjalnej pianki, co zapewnia pojazdowi możliwość sprawnego poruszania się w głębinach oraz ogromną wytrzymałość na ciśnienie. Materiał ten został specjalnie opracowany i opatentowany na potrzeby budowy "Challengera". Kadłub łodzi musiał wytrzymać ciśnienie 1100-krotnie większe niż to, które panuje na powierzchni.

Ponadto konstruktorzy statku umieścili kabinę pilota w kuli. Kształt ten pozwala bowiem na zniesienie dużo większego ciśnienia niż na przykład układ cylindryczny. Siedzący w środku operator maszyny za pomocą joysticków steruje 12 silnikami, które pozwalają mu na poruszanie się z prędkością 3 węzłów. Pilot może porozumiewać się z powierzchnią głosowo. W razie potrzeby jest jednak w stanie wysyłać również wiadomości głosowe, które w sytuacjach awaryjnych mogą okazać się bardziej efektywne.


Łódź wyposażono w sumie w 180 różnych systemów, na bieżąco monitorujących pracę wszystkich urządzeń pokładowych - baterii, napędu czy systemu podtrzymywania życia. Wszystkie informacje dotyczące ich funkcjonowania natychmiast trafiają na wyświetlacz umieszczony w kabinie pilota. Statek posiada ponadto bardzo przydatną funkcję, która pozwala na obserwację dna morskiego. Po naciśnięciu odpowiedniego przycisku maszyna utrzymuje się w danej odległości od dna i porusza ze stałą prędkością.

Deepsea Challanger został opuszczony na dno Rowu Mariańskiego przy pomocy 500-kilogramowego balastu. Po wizycie w głębinach swego rodzaju odważnik został zrzucony i statek, zbudowany z lekkiej pianki, dosłownie popędził ku powierzchni. Inżynierowie na wypadek, gdyby balast nie odpadł od statku, zaprojektowali bardzo pomysłowy system ratunkowy. Specjalny zaczep pod wpływem morskiej wody rdzewieje i po czasie uwalnia balast.

Wyprawę współsponsoruje National Geographic Society, którego członkiem jest reżyser.

Oto, co przed wyprawą na dno Rowu Mariańskiego mówił na ten temat James Cameron:


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rów Mariański | Tam | Titanic | reżyseria | kino | Avatar (film) | James Cameron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy