Reklama

Harry Potter: Polacy muszą czekać

Choć światowa premiera najnowszej części przygód Harry'ego Pottera odbyła się 16 lipca, polskie wydanie książki "Harry Potter i Książę Półkrwi" zapowiadane jest dopiero na 28 stycznia 2006 roku. INTERIA.PL zapytała Marcina Walkowiaka, szefa promocji wydawnictwa Media Rodzina, dlaczego polscy czytelnicy muszą tak długo czekać na szósty tom popularnej serii.

Marcin Walkowiak, szef promocji wydawnictwa Media Rodzina, oświadczył, że nie ma szansy, aby polskie wydanie książki "Harry Potter i Książę Półkrwi" ukazało się wcześniej niż 28 stycznia 2006 roku.

- Nie jest to fizycznie możliwe. Jeśli chcemy, żeby była nie tylko dobrze przetłumaczona, ale żeby też miała odpowiednią jakość - była dobrze wydana i żeby wszystko było porządne, na to potrzeba czasu. Nie chcemy wydawać bubli i serwować czytelnikom fast foodów. To musi być po prostu coś porządnego. I na tym nam najbardziej zależy. Pamiętajmy, że tłumacz Andrzej Polkowski potrzebuje pewnego natchnienia, pewnej weny twórczej. Tłumaczenie nie jest tylko przepisywaniem znaczeń słów ze słownika, to jest złożony proces, który wymaga poszukiwania nowych określeń.Tłumacz tworzy jednak swego rodzaju nową książkę. A to jest bardzo czasochłonne - powiedział nam Walkowiak.

Reklama

Wydawca twierdzi, iż nie da się skrócić tego terminu nawet trochę i książki na pewno nie będzie można kupić w prezencie gwiazdkowym, na Boże Narodzenie.

- Myślę, że nie jesteśmy w stanie zdążyć na ten termin. Święta to jest taki okres, który spędza się rodziną, a nie gdzieś w zamknięciu z książką. Staramy się nie kolidować ze świętami, które pochłaniają człowieka całkowicie. Poza tym, wydanie książki w polskim tłumaczeniu to ma być osobne święto. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że osoby które podchodzą do sprawy z handlowego punktu widzenia uważają okres przedświąteczny za znakomity czas na sprzedaż. My natomiast twierdzimy, że po pierwsze na pewno na święta nie uda nam się zdążyć z wydaniem książki, a dwa, że Harry Potter to osobne wielkie święto książki.
Proszę więc o trochę cierpliwości, a nagrodą będzie możliwość przeczytania naprawdę dobrego tłumaczenia, wzięcie w rękę dobrej książki. Przyzwyczailiśmy się do tego, że teraz wszystko się robi bardzo szybko, a zapomina się o pewnej jakości, która powinna większości spraw towarzyszyć.

Marcin Walkowiak powiedział nam również, że wydawnictwo Media Rodzina nie obawia się, iż przez ten długi termin wiele osób zdecyduje się zakupić książkę w pirackim tłumaczeniu.

- Prawdziwy miłośnik Harrego Pottera będzie czekał na to, co jest prawdziwe, co przetłumaczył Andrzej Polkowski i co jest zrobione zgodnie z zasadami sztuki. A takie obywanie się byle czym, już nie jest takie proste, bo na dzień jesteśmy tym faszerowani. Poza tym, aby skutecznie walczyć z pirackimi wersjami mamy sprawdzoną kancelarię, która specjalizuje się w wyłapywaniu takich wydań. Dociera do takich osób, jest w stanie rozpoznać jakie komputery są odpowiedzialne za takie pirackie wersje. Ponadto również i licencjodawcy zależy na tym, żeby takich pirackich wydań nie było - bo w takim wypadku jego interes też jest zagrożony.

Przypomnijmy, że książka "Harry Potter i Książę Półkrwi" sprzedała się w przeciągu 24 godzin od ukazania się na rynku, w rekordowej liczbie 6,9 mln egzemplarzy. Pisarka Joanne Rowling wzbogaciła się o 36 milionów dolarów zaledwie dzień po premierze swojej najnowszej powieści.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mus | Michał Czekaj | książę | książki | Potter | Harry Potter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama