Reklama

Franciszek Pieczka: Ostatnia rola w filmie wnuczki. Pracował do końca

Chociaż Franciszek Pieczka zmarł w zeszłym roku, już wkrótce pojawi się kolejna produkcja z udziałem aktora. Gwiazdor "Czterech pancernych i psa" przed śmiercią zdążył bowiem zagrać w filmie swojej wnuczki Alicji zatytułowanym "Hańba".

Chociaż Franciszek Pieczka zmarł w zeszłym roku, już wkrótce pojawi się kolejna produkcja z udziałem aktora. Gwiazdor "Czterech pancernych i psa" przed śmiercią zdążył bowiem zagrać w filmie swojej wnuczki Alicji zatytułowanym "Hańba".
Franciszek Pieczka z ekipą filmu "Hańba" /zrzutka.pl/Alicja Pieczka /materiały prasowe

Franciszek Pieczka, jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich aktorów, zmarł 23 września 2022 roku. Odtwórca ról w filmach "Żywot Mateusza" i "Austeria", niezapomniany Gustlik z serialu "Czterej pancerni i pies", odszedł w wieku 94 lat.

Widzowie z pewnością pamiętają go też z występów w takich produkcjach, jak: jak m.in. "Perła w koronie" Kazimierza Kutza (1971), "Wesele" Andrzeja Wajdy (1972) czy "Chłopi" Jana Rybkowskiego (1973). Pieczka zagrał również pamiętne role starego Kiemlicza w "Potopie" Jerzego Hoffmana (1974) i niemieckiego fabrykanta Mullera w "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy (1974). Dla wielu na zawsze pozostanie Stachem Japyczem z popularnego serialu TVP - "Ranczo".

Reklama

Chociaż za ostatni film artysty uchodzi "Syn królowej śniegu" z 2017 roku, to okazuje się, że wkrótce premierę będzie miała krótkometrażowa produkcja, w której zdążył wziąć udział przed śmiercią. Wyreżyserowała ją wnuczka Pieczki, Alicja, studentka drugiego roku produkcji filmowej i telewizyjnej Warszawskiej Szkoły Filmowej. Projekt "Hańba" przygotowała na zaliczenie pierwszego roku.

"Dopiero po tym, jak powstał scenariusz, uprzedziłam dziadka, że będzie grał. Nie brałam pod uwagę tego, że mógłby się nie zgodzić. Kilka dni przed zdjęciami musiałam wywrócić całą kalendarzówkę do góry nogami, aby pierwsze dwa dni były tylko z dziadkiem, więc trochę go wymęczyliśmy. Ostatniego dnia przyszłam mu podziękować. Wtedy powiedział, że gdyby nie jego kochana wnusia, to czołgiem byście mnie tu nie przyciągnęli" - opowiadała Alicja Pieczka w "Dzień Dobry TVN".

Pomimo problemów z budżetem, ostatecznie udało się uzbierać pieniądze na realizację przedsięwzięcia. Jak podał "Super Express", studenci Warszawskiej Szkoły Filmowej zebrali niezbędną kwotę, m.in dzięki zbiórce na stronie zrzutka.pl, gdzie zgromadzili 25 tys. złotych.

Póki co nie wiadomo zbyt wiele o fabule "Hańby". Pewne jest tylko to, że film ma poruszać ważne tematy społeczne i opowiadać historię zakazanego prawnie i budzącego moralny sprzeciw związku.

"Na ten moment nasza produkcja jest już w stu procentach ukończona. Zostały nam tylko rozliczenia. Wysłaliśmy już film na Krakowski Festiwal Filmowy i czekamy na informacje, czy się tam dostanie. Chcemy też wysyłać nasz film na Festiwal Polskich Filmów w Chicago" - zdradziła Alicja Pieczka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Franciszek Pieczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy