Reklama

Firma Roberta De Niro ma zapłacić jego asystentce 1,2 mln dolarów za dyskryminację

Ława przysięgłych w USA przyznała byłej osobistej asystentce aktora Roberta De Niro ponad 1,2 mln dolarów odszkodowania. Obarczyła jego firmę odpowiedzialnością za dyskryminację ze względu na płeć i odwet po tym, jak kobieta oskarżyła go o stworzenie toksycznego środowiska pracy.

Ława przysięgłych w USA przyznała byłej osobistej asystentce aktora Roberta De Niro ponad 1,2 mln dolarów odszkodowania. Obarczyła jego firmę odpowiedzialnością za dyskryminację ze względu na płeć i odwet po tym, jak kobieta oskarżyła go o stworzenie toksycznego środowiska pracy.
Rober De Niro /Rex Features /East News

Proces Roberta de Niro

30 października ruszył proces cywilny wytoczony Robertowi De Niro przez jego byłą asystentkę Graham Chase Robinson. Kobieta pracowała dla aktora przez 11 lat, w tym czasie została awansowana na wiceprezeskę ds. produkcji i finansów w należącej do niego firmie Canal Productions. 

Gdy w 2019 roku odeszła z pracy, spółka złożyła przeciwko niej pozew na kwotę 6 mln dolarów. Zarzuty dotyczyły wykorzystywania do celów osobistych powierzonych jej funduszy oraz niewywiązywania się ze swoich obowiązków.

Reklama

W odpowiedzi Robinson złożyła przeciwko 80-letniemu De Niro i Canal Productions kontrpozew, w którym oskarżyła hollywoodzkiego aktora o szereg nadużyć, m.in. nadszarpnięcie jej reputacji oraz dyskryminację ze względu na płeć. Domaga się od niego 12 mln dolarów zadośćuczynienia. 

Z pozyskanych przez media dokumentów sądowych wynika, że De Niro miał wygłaszać pod adresem podwładnej seksistowskie uwagi, notorycznie na nią krzyczeć oraz powierzać jej "stereotypowo kobiece zadania niezwiązane z piastowanym stanowiskiem", jak choćby... dekorowanie jego choinki, pomoc w umeblowaniu mieszkania czy wysyłanie walentynkowych kartek do jego ówczesnej żony, Grace Hightower. 

Aktor rzekomo płacił jej też mniej niż zatrudnionemu na podobnym stanowisku mężczyźnie.

Firma Roberta De Niro ma zapłacić 1,2 mln dolarów za dyskryminację

Zgodnie z czwartkową decyzją ławy przysięgłych Robert De Niro nie ponosił osobistej odpowiedzialności za nadużycia. Jego firma Canal Productions ma jednak dokonać dwóch płatności po 632 142 dolarów na rzecz jego asystentki, 41-letniej Graham Chase Robinson.

Robinson zeznała, że 80-letni De Niro i jego partnerka Tiffany Chen połączyli siły, aby "zamienić pracę, którą kiedyś kochała, w koszmar". Adwokat De Niro, Richard Schoenstein, zapowiedział, że prawnicy będą starali się zmniejszyć wysokość kary.

Aktor mówił sędziom przysięgłym o zwiększeniu pensji Robinson z niecałych 100 tys. dolarów rocznie do 300 tys. Na jej prośbę podniósł jej tytuł do wiceprezesa ds. produkcji i finansów, mimo zachowania w dużej mierze poprzednich obowiązków.

"Gwiazdor zaprzeczył także, aby kiedykolwiek na nią krzyczał, twierdząc, że każda drobnostka, na której próbowała go przyłapać, to bzdury i co najwyżej podnosił głos w jej obecności, ale nigdy nie okazując braku szacunku. Następnie spojrzał na nią na sali sądowej i krzyknął: 'Wstydź się, Chase Robinson!'" – podała AP

Robinson uzasadniała rzucenie pracy "załamaniem emocjonalnym i psychicznym". Mówiła, że była przytłoczona i miała wrażenie, że "sięgnęła dna". Odkąd rzuciła palenie, dodała, cierpi rzekomo na stany lękowe i depresję. Nie była zatrudniona od czterech lat, mimo że ubiegała się o 638 stanowisk pracy.

"Nie prowadzę życia towarzyskiego. Jestem upokorzona, zawstydzona i czuję się osądzona. Czuję się w pewnym sensie uszkodzona (...) straciłam życie. Straciłam karierę. Straciłam niezależność finansową. Straciłam wszystko" – cytuje AP zeznania kobiety.

Prawnicy De Niro pozwali Robinson za naruszenie lojalności i obowiązków powierniczych jeszcze zanim złożyła przeciwko niemu oskarżenie w 2019 roku. Domagali się 6 mln dolarów odszkodowania, w tym zwrotu firmowych 5 mln mil lotniczych (wartych zdaniem Schoensteina ok. 85 tys. dolarów). Jury stanowczo odrzuciło te roszczenia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Robert de Niro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy