Reklama

Felicity Jones: Wieczna nastolatka

We wtorek urodziny obchodzi jedna z najbardziej znanych brytyjskich aktorek Felicity Jones, gwiazda filmów: "Teoria wszystkiego", "Do szaleństwa", "Kobieta w ukryciu" i "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie". Mimo że ma już na koncie "czterdziestkę", gwiazda wciąż wygląda jak nastolatka.

We wtorek urodziny obchodzi jedna z najbardziej znanych brytyjskich aktorek Felicity Jones, gwiazda filmów: "Teoria wszystkiego", "Do szaleństwa", "Kobieta w ukryciu" i "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie". Mimo że ma już na koncie "czterdziestkę", gwiazda wciąż wygląda jak nastolatka.
Felicity Jones /Jacopo Raule /Getty Images

Aktorską karierę Felicity Jones rozpoczynała w brytyjskiej telewizji. Po ekranowym debiucie w filmie "The Treasure Seekers" (1996) na rolę, która zapadłaby w pamięci telewidzów, czekała... kolejne 11 lat. Okazał się nią występ w serialu "Cape Wrath" (w USA wyświetlany był jako "Meadowland") opowiadającym historię pewnej rodziny, która próbuje uciec od traumy przeszłości, rozpoczynając nowe życie na tytułowych przedmieściach.

Kolejnym etapem jej kariery był występ w dramacie "Zakochany głupiec" (2008), gdzie partnerowała na ekranie Danielowi Craigowi. Z kolei w rozgrywającym się w Paryżu końca XIX wieku filmie Stephena Frearsa "Cheri" (2009) towarzyszyła Rupertowi Friendowi, który zagrał tytułowego bawidamka.

Reklama

W komedii "Cementery Junction" (2010) w reżyserii duetu Ricky Gervais - Stephen Merchant Felicity Jones przeniosła się do lat 70. ubiegłego wieku, wcielając się w byłą miłość jednego z trzech głównych bohaterów obrazu. W tym samym roku zagrała rolę Mirandy w ciekawej ekranizacji szekspirowskiej "Burzy" w reżyserii Julie Taymor (autorka filmu zmieniła płeć głównemu bohaterowi Prospero, w którego/-ej rolę wcieliła się Helen Mirren).

Przełomową rolą w karierze Jones okazała się kreacja w filmie "Do szaleństwa" (2011), za którą aktorka otrzymała nagrodę na festiwalu w Sundance. Brytyjski magazyn "Empire" z miejsca obwołał ją zaś następczynią Carey Mulligan, tytułując Jones mianem "Odkrycia Roku".

W 2011 roku mogliśmy oglądać Jones na ekranach polskich kin w obrazie "Histeria - Romantyczna historia wibratora", gdzie wcieliła się w postać pięknej Emily Dalrymple - córki "najlepszego specjalisty w dziedzinie medycyny kobiet" w Londynie, która zaręcza się z młodym lekarzem, przyszłym wynalazcą tytułowego wibratora.

W innej komedii - "Wymarzona pogoda na ślub" (2012) Jones wcieliła się w kobietę, która w dniu ślubu zaczyna mieć rozterki, czy jej wybranek jest w istocie miłością jej życia.

W 2013 roku Felicity Jones zagrała w filmie "Kobieta w ukryciu", opowiadającym o sekretnej miłości Karola Dickensa (Ralph Fiennes) do młodej dziewczyny, Nelly Ternan. Film rozpoczynał się w momencie, gdy Nelly - szczęśliwa mężatka, zaczyna rozmyślać o przeszłości. Jej wspomnienia, wywołane przez poczucie winy, przenoszą ją do czasu romansu z Karolem Dickensem, który był jej największą, choć niezwykle krótką miłością. Pochodząca z rodziny aktorskiej Nelly, szybko stała się najważniejszą muzą Dickensa. Kochankowie zmuszeni byli jednak trzymać swój związek w tajemnicy.

W rok późniejszej "Teorii wszystkiego" (2014) Jamesa Marsha wszystko zagrało idealnie. Atrakcyjna i dzielna Jane Hawking w interpretacji Jones doskonale dopełniła kreację jej partnera, Eddiego Redmayne'a, który otrzymał za rolę Stephena Hawkinga Nagrodę Akademii. Jego partnerka musiała się zadowolić nominacją. Nie tylko zresztą do Oscara, ale również Złotego Globu.

Po mniej pracowitym roku 2015, w którym oglądaliśmy Jones jedynie w dramacie "True Story", przyszedł rok kolejny, a w nim aż cztery filmy z jej udziałem. Najgłośniejszym z nich był z całą pewnością "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie" Garetha Edwarda, czyli spin-off kultowych "Gwiezdnych wojen". Aktorka wcieliła się w filmie w Jyn Erso, która dołącza do rebeliantów i podejmuje się misji niemożliwej, próbując wykraść plany budowy Gwiazdy Śmierci, najpotężniejszej broni Imperium.

Gwiazda zagrała również w "Inferno" Rona Howarda, ekranizacji kolejnej z powieści Dana Browna opowiadających o światowej sławy profesorze w dziedzinie symboliki Robercie Langdonie. Jones wcieliła się w doktor Siennę Brooks, która stara się pomóc odzyskać głównemu bohaterowi pamięć, po tym, jak obudził się pogrążony w amnezji w jednym z włoskich szpitali.

Brytyjkę oglądaliśmy ponadto w kameralnym choć pełnym widowiskowych efektów specjalnych dramacie fantasy J.A. Bayony "Siedem minut po północy", w którym zagrała umierającą na raka matkę głównego bohatera, 10-letniego chłopca. Najmniej mówiło się o roli Jones w thrillerze "Zderzenie", gdzie wraz z Nicholasem Houltem wcielili się w parę zakochanych Amerykanów uciekających niemiecką autostradą po tym, gdy nieświadomie wplątali się w interesy dwóch bezwzględnych handlarzy narkotyków.

W 2018 roku premierę w USA miał biograficzny dramat "Ze względu na płeć" Mimi Leder. Aktorka wcieli się w nim w legendarną prawniczkę i sędzinę Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych - Ruth Bader Ginsburg.

Rok później duet Jones-Redmayne znów połączył siły. Efektem był historyczny dramat przygodowy zatytułowany "The Aeronauts". Jego akcja rozgrywała się w 1862 roku. Aktorka wcieliła się w nieustraszoną pilotkę Amelię Wren, która podejmuje się współpracy z pionierem meteorologii Jamesem Glaisherem (Redmaine). Razem próbują wznieść się balonem wyżej, niż ktokolwiek wcześniej... Produkcja Toma Harpera nie odniosła jednak spodziewanego sukcesu.

Następnie Jones pojawiła się w wyprodukowanym dla Netfliksa dramacie science fiction "Niebo o północy" w reżyserii George'a Clooneya. Była to postapokaliptyczna opowieść o losach Augustine'a (Clooney), samotnego naukowca prowadzącego badania w Arktyce, który próbuje nawiązać kontakt z astronautami znajdującymi się na pokładzie wracającego na Ziemię statku kosmicznego i uchronić Sully (Jones) i jej załogę przed tajemniczą katastrofą.

Ostatnia jak dotąd rola artystki pochodzi z innej produkcji Netfliksa - melodramatu "Ostatni list od kochanka" (2021). Jones za sprawą obrazu Augustine Frizzell zadebiutowała jako producentka. W filmie wcieliła się w ambitną dziennikarkę Ellie Haworth, która odkrywa sekretne listy miłosne z 1965 roku i postanawia rozwikłać zagadkę związanego z nimi zakazanego romansu. Krok po kroku poznaje historię miłości Jennifer Stirling (Shailene Woodley), żony bogatego przemysłowca, oraz Anthony'ego O'Hare (Callum Turner), reportera finansowego piszącego artykuł o jej mężu. Wkrótce miłość pojawia się też w życiu Ellie, co jest zasługą ujmującego i bezpretensjonalnego archiwisty, który pomaga dziennikarce odnaleźć kolejne listy.

Jones rzadziej oglądamy teraz na ekranie, ponieważ jakiś czas temu została mamą i swoją uwagę poświęca obecnie przede wszystkim wychowaniu dziecka. Przy okazji aktorka wyznała, że pandemia zmieniła to piękne doświadczenie w niemal traumatyczne przeżycie.

"Ciąża w czasie pandemii była bardzo wyczerpująca psychicznie. Nie mieliśmy pojęcia, co się dzieje, więc urodzenie dziecka było przerażające. Wychodzenie tylko raz dziennie i poczucie, że twoje życie jest zagrożone - to było bardzo intensywne doświadczenie. Dziś jest nieco łatwiej" - przyznała aktorka, która w kwietniu 2020 roku wspólnie z mężem - reżyserem Charlesem Guardem - powitała na świecie syna.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Felicity Jones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy