Reklama

Co z sequelem "G.I. Joe"?

Dlaczego premiera filmu "G.I. Joe: Odwet" - zapowiadana początkowo na sierpień 2012 - została przeniesiona na marzec 2013 roku?

Jak dotąd oficjalnie informowano, że powodem 9-miesięcznego opóźnienia, jest chęć konwersji filmu do 3D. Okazuje się jednak, że włodarze Paramountu po pokazach testowych ich nowej produkcji mieli jeszcze inne obawy.

Podobno decydujący wpływ na ich decyzję miał fakt, że na początku filmu "G.I. Joe: Odwet" ginie postać grana przez Channinga Tatuma. Aktor nie był wielką gwiazdą, kiedy powstawała pierwsza część serii, lecz teraz to się zmieniło. Zwłaszcza w tym roku - po sukcesach jego dwóch nowych filmów - "21 Jump Street" oraz "I że cię nie opuszczę" .

Reklama

Z testowych pokazów wynikało także, że widzom podobała się relacja postaci granych przez Tatuma i Dwayne'a "The Rocka" Johnsona.

Na najbliższe kilka miesięcy zaplanowano więc "dokrętki". Twórcy zmienią bowiem zupełnie wątek Duke'a, w którego wciela się Tatum (przede wszystkim nie zostanie on uśmiercony).

Oprócz tego, zgodnie z wcześniejszymi informacjami, w tym czasie zostaną także dodane sceny 3D. Wszystko dlatego, że obawy producentów wzbudziła komercyjna porażki superprodukcji "Battleship: Bitwa o Ziemię". Według nich to właśnie brak 3D spowodował finansowe straty.

Producenci podkreślają, że 9 miesięcy to wystarczający czas, aby dokonać dobrej konwersji. Sam James Cameron podkreśla, że okres od 9 do 12 miesięcy jest idealny, aby jej efekt był poprawny.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy