Björn Andrésen: Tragiczna historia "najpiękniejszego chłopca na świecie"
Wiadomości
W 1971 roku zagrał polskiego chłopca w ekranizacji noweli "Śmierć w Wenecji" Tomasza Manna. 15-letnim młodzieńcem zachwyciła się widownia na całym świecie. Z dnia na dzień stał się jednym z pierwszych międzynarodowych idoli młodzieży. Niestety, za sławą przyszła depresja oraz uzależnienie. Dzisiaj o tamtych latach Björn Andrésen woli nie pamiętać.
Historię Björna Andrésena przypomniał dokumentalny film "Najpiękniejszy chłopiec na świecie". Pokazuje on, jak traktowany był młody aktor podczas kręcenia oraz po premierze "Śmierci w Wenecji". Dla twórców oraz części fanów był niczym więcej niż tylko obiektem, piękną twarzą.