Reklama

​Alan Rickman: Kradzież z planu "Harry'ego Pottera"

Choć zwykło się mawiać, że o zmarłych lepiej nie mówić nic niż źle, aktorka Zoe Wanamaker goszcząc w podcaście "Tea with Twiggy", pokusiła się o niecodzienne wyznanie. Wspominając postać zmarłego w 2016 roku Alana Rickmana, wyjawiła, że wspólnie w trakcie zdjęć do filmu o Harrym Potterze zabrali z planu listy, przynoszone do Harry'ego przez sowę Hedwigę. Dodała też, że Rickman sprzedał jeden z tych rekwizytów za ponad 17 tys. funtów.

Choć zwykło się mawiać, że o zmarłych lepiej nie mówić nic niż źle, aktorka Zoe Wanamaker goszcząc w podcaście "Tea with Twiggy", pokusiła się o niecodzienne wyznanie. Wspominając postać zmarłego w 2016 roku Alana Rickmana, wyjawiła, że wspólnie w trakcie zdjęć do filmu o Harrym Potterze zabrali z planu listy, przynoszone do Harry'ego przez sowę Hedwigę. Dodała też, że Rickman sprzedał jeden z tych rekwizytów za ponad 17 tys. funtów.
Alan Rickman w serii o Harrym Potterze wcielał się w Severusa Snape'a /Album Online /East News

Zoe Wanamaker w filmie o Harrym Potterze wcieliła się w postać Madam Rolandy Hooch - nauczycielki latania na miotle oraz sędzi quidditcha. Rozmawiając w podcaście prowadzonym przez kultową modelkę Twiggy ("Tea with Twiggy), wyjawiła, że wspólnie z Alanem Rickmanem, który w filmowej adaptacji powieści o przygodach czarodzieja zagrał Profesora Snape'a, dopuścili się przestępstwa. Przywłaszczyli sobie bowiem kilka rekwizytów z planu, wśród nich znalazły się listy przynoszone do Harry'ego przez sowę Hedwigę.

"Na planie było mnóstwo listów przynoszonych przez sowy, wspólnie z Alanem zaczęliśmy niektóre z nich zabierać" - wspomniała w wywiadzie aktorka. "Wiem, że Rickman sprzedał jeden z nich w Los Angeles za 25 tys. dolarów (ponad 17 tys. funtów), to było genialne" - dodała.

Reklama

Choć, jak sama zaznaczyła, nie zostało jej wiele z zabranych z planu listów, przyznała, że do dziś zachowała niektóre rekwizyty koszulki czy kask, który chronił ją w trakcie nieco bardziej wymagających i niebezpiecznych ujęć.

Biorąc pod uwagę, ile za jeden list otrzymał aktor, rekwizyty Wanamaker można potraktować, jak zabezpieczenie przyszłości i lokatę w jednym.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Alan Rickman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy