Reklama

"Zew morza" z 1927 r. zrekonstruowany cyfrowo

Filmoteka Narodowa zrekonstruowała cyfrowo film Henryka Szaro "Zew morza" z 1927 r. Projekcja tego obrazu odbędzie się w czwartek, 30 lipca, wieczorem na wrocławskim Rynku, w ramach pokazów specjalnych festiwalu filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty.

Filmoteka Narodowa zrekonstruowała cyfrowo film Henryka Szaro "Zew morza" z 1927 r. Projekcja tego obrazu odbędzie się w czwartek, 30 lipca, wieczorem na wrocławskim Rynku, w ramach pokazów specjalnych festiwalu filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty.
Główną rolę w filmie "Zew morza" grał Jerzy Marr /materiały prasowe

Jak powiedział na czwartkowej konferencji prasowej dyrektor Filmoteki Narodowej Tadeusz Kowalski, "Zew morza" to kolejne dzieło polskiej przedwojennej kinematografii, które zostało poddane cyfrowej rekonstrukcji.

W 2012 r. Filmoteka Narodowa pokazała zrekonstruowany, legendarny, film niemy - "Mania. Historia pracownicy z fabryki papierosów" z 1918 r. z Polą Negri, a rok później film niemy "Pan Tadeusz" z roku 1928 r. w reż. Ryszarda Ordyńskiego. Z kolei w 2014 r. został zaprezentowany obraz "Rok 1863" w reż. Edwarda Puchalskiego, który powstał w 1922 r. i był pierwszą ekranizacją "Wiernej rzeki" Stefana Żeromskiego.

Reklama

"Naszą ambicją jest, by w ciągu najbliższych lat całkowicie zakończyć cyfryzację zbiorów kina międzywojennego. W archiwach zachowało się około 7 proc. filmów niemych, które wówczas powstały i około 70 proc. filmów dźwiękowych" - mówił Kowalski.

"Zew morza" to połączenie kina marynistycznego z wątkami romansowymi i sensacyjnymi. To historia syna młynarza, który zaczytuje się w powieściach o morzu i marzy o przygodach i podróżach do egzotycznych krajów. Po latach bohater zostaje oficerem na wielkim żaglowcu handlowym.

Film zostanie wyświetlony wieczorem na wrocławskim Rynku, w ramach pokazów specjalnych trwającego w stolicy Dolnego Śląska Międzynarodowego Festiwalu Filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty. Muzykę do filmu, która będzie grana na żywo, skomponował Krzesimir Dębski.

"Ten film ma niesamowite walory dokumentalne, można tam zobaczyć narodziny Gdyni oraz polskiej floty wojennej. To również niesamowite panoramy ówczesnego Gdańska oraz obraz życia społecznego tamtego okresu" - mówił Dębski.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy