Reklama

"Transformersi" biją rekord

Przy okazji premiery filmu "Transformers 3", Michael Bay po raz kolejny udowodnił, że jego produkcje wręcz skazane są na sukces finansowy.

Trzecia część serii o inteligentnych robotach zadebiutowała na ekranach w środę, 29 czerwca, i w sam wieczór otwarcia zarobiła 5,5 mln dolarów. Następnego dnia ta kwota powiększyła się o kolejne 37,7 mln.

Na korzyść filmu wpłynął niewątpliwie dłuższy weekend spowodowany obchodzonym w USA 4. lipca Dniem Niepodległości.

W sumie "Transformers 3" zarobił do poniedziałku ponad 181 mln dolarów i nie powinien mieć większych problemów, by stać się pierwszym filmem w 2011 roku, który przekroczy 300 milionów.

Czas i publiczność zdecyduje, czy uda mu się także dobić do 400 milionów, które osiągnęła poprzednia część cyklu - "Zemsta upadłych".

Reklama

Warto też dodać, że najnowszy film Baya, w ciągu sześciu dni wyświetlania, zarobił już na całym świecie ponad 416 mln dolarów.

Przeczytaj recenzję filmu "Transformers 3"!


Słabo natomiast radzi sobie najnowsza produkcja Disneya, "Auta 2", która przyniosła nieco ponad 30 mln dolarów w drugim tygodniu wyświetlania. Łącznie film zarobił do tej pory 123 miliony i raczej nie przekroczy 200 milionów, co uczyni go pierwszym po "Dawno temu w trawie" filmem Pixara, któremu nie udało się dobić do tej kwoty.

Na trzecim miejscu w amerykańskim box-office uplasowała się w tym tygodniu najnowsza komedia z Cameron Diaz, "Zła kobieta", która zgromadziła przez weekend prawie 18 milionów dolarów. W ciągu jedenastu dni od premiery zarobiła łącznie już 63 miliony.

Tuż za podium para gwiazd, której nie udało się jednak przyciągnąć dużej widowni. "Larry Crowne - uśmiech losu", film wyreżyserowany przez Toma Hanksa, w którym gra on również główną rolę, zakończył weekend z trzynastoma milionami na koncie.

Dużym zaskoczeniem może być wynik "Super 8" J.J.Abramsa, który pomimo dużej promocji znalazło się dopiero na piątym miejscu, z 9 milionami zarobionymi w trakcie weekendu. Film do tej pory przyniósł producentom około 110 milionów dolarów.

Dla porównania "Green Lantern", które zagościło na ekranach tydzień później, ma już na koncie 104 miliony, z czego osiem zebrane w miniony weekend.

Na dalszych miejscach m.in. najnowsza komedia z Jimem Carrey'em "Pan Popper i jego pingwiny", która spadła na ósme miejsce z wynikiem 6,8 mln, "Druhny" z kwotą 4,4 mln, a także Woody Allen i jego "O północy w Paryżu", którego wynik to 4,3 mln dolarów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy