"Nocne życie": Gangsterski Boston

Ben Affleck w filmie "Nocne życie" /Galapagos Films /materiały dystrybutora

"Nocne życie", najnowszy film w reżyserii Bena Afflecka, to brutalna i trzymająca w napięciu opowieść o przemytniku alkoholu, który został potężnym gangsterem. Obraz jest już dostępny na płytach Blu-ray i DVD.

Akcja "Nocnego życia" rozgrywa się w Bostonie w latach 20. XX wieku. Joe Coughlin (Ben Affleck) weteran wojenny i wyrodny syn kapitana lokalnej policji Thomasa Coughlina (Brendan Gleeson) zakochuje się w pięknej Emmie Gould (Sienna Miller), kochance potężnego gangstera Alberta White’a (Robert Glenister), szefa irlandzkiego gangu. Kiedy o ich związku dowiaduje się szef włoskiej mafii Maso Pescatore (Remo Girone), rywal Irlandczyków, szantażuje Joego by ten zabił dla niego White’a. Coughlin odmawia i wspólnie z Emmą postanawia uciec do Kalifornii. Aby sfinansować podróż wspólnie ze swoim partnerem Dionem Bartolo (Chris Messina) napada na bank. Niestety, podczas skoku śmierć ponosi trzech funkcjonariuszy policji. Joemu i Dionowi udaje się uciec, ale wkrótce wpadają w ręce White’a, który wydaje ich policji. Coughlin i Bartolo trafiają do więzienia. Nie będą tam jednak siedzieć wiecznie. Kiedy wychodzą na wolność, jedyne o czym marzą to zemsta na zdrajcy... 

Reklama

− Dla mnie, jako dla filmowca, realizacja filmu "Nocne życie" była okazję do uczczenia klasycznych produkcji gangsterskich realizowanych przez studio Warner Bros. od lat 30. Aż do 70. Dorastałem oglądając je i do dziś pamiętam, że oglądanie ich było dla mnie niczym podróż w czasie - wspomina Ben Affleck. 

Film jest ekranizacją powieści Dennisa Lehane’a, pisarza, którego wcześniejszą powieść "Gdzie jesteś Amando?" Ben Affleck zaadaptował w 2007 roku. - Ben i ja wyjątkowo do siebie pasujemy, i to nie tylko dlatego, że obaj jesteśmy związani z Bostonem - śmieje się Dennis Lehane. - Jest w nim coś specjalnego. Jego pierwszym wyzwaniem reżyserskim było "Gdzie jesteś Amando?" i poradził sobie z nim znakomicie. To piękny film. Uwielbiam go - dodaje pisarz.

Affleck, który sam jest nie tylko filmowcem, ale również wielkim miłośnikiem i entuzjastą kina, uwielbia filmy gangsterskie. Piękne kobiety, niebezpieczni mężczyźni, policjanci, mafia, strzelaniny, pościgi samochodowe - typowe dla tego gatunku elementy tworzą mieszankę, której gwiazdor nie potrafi się oprzeć. - Jak tylko przeczytałem książkę Dennisa wiedziałem, że na jej podstawie może powstać znakomity film - wspomina Affleck.  - Ben bardzo lubi twórczość Lehane’a, a "Nocne życie" szczególnie przypadło mu do gustu ze względu na czasy o jakich opowiada, bohaterów i miejsca, w których rozgrywa się akcja - dodaje producentka Jennifer Todd.

"Nocne życie" to opowieść o weteranie I wojny światowej, synu bostońskiego policjanta, który po powrocie z frontu do domu zaczyna żyć życiem jakiego nigdy nie planował i którego się nie spodziewał. - Joe zdaje sobie sprawę, że bycie przestępcą jest jego przeznaczeniem. To co mnie w nim najbardziej zaintrygowało to fakt, że choć łamie prawo i ustala własne, to ma na tyle silne poczucie moralności, że sam siebie nie uważa za gangstera - dodaje Affleck.

− Rzeczy, który Joe był świadkiem na froncie spowodowały, że zaczął inaczej patrzeć na świat. Doszedł do wniosku, że nie ma już obowiązku grać fair ani trzymać się ogólnie przyjętych zasad. Nawet zhierarchizowaną strukturę gangu uważa za błędną, bo zbyt przypomina wojsko. Nie chce być jej częścią. Chce stworzyć  własne zasady - wyjaśnia gwiazdor.

Prawa do ekranizacji powieści Dennisa Lehane’a w 2012 roku kupiło należące do Leonarda DiCaprio studio Appian Way Productions. Pierwotnie główną rolę w filmie zainteresowany był sam DiCaprio, ale bardzo szybko projekt trafił w ręce Bena Afflecka. Po trwających wiele miesięcy przygotowaniach prace na planie rozpoczęły się w październiku 2015 roku w stanie Georgia. W sumie zdjęcia do "Nocnego życia" były realizowane aż w trzech stanach: Georgii, Massachusetts i Kalifornii.

Autorem zdjęć do filmu jest trzykrotny laureat Oscara Robert Richardson. - Muszę przyznać, że nie byłem przygotowany na siłę rażenia, jaką mają ujęcia zrobione przez Roberta Richardsona. W "Nocnym życiu" jest wiele napisanych przeze nie scen, które lubię i uważam za dobre. Jednak kiedy zobaczyłem je na ekranie, byłem nimi absolutnie zachwycony - mówi Dennis Lehane.

− Wiedziałem, że od strony operatorskiej realizacja tego filmu będzie wyzwaniem. Zależało mi na klasycznej formule, na obrazie zbudowanym z krótkich ujęć bez żadnych sekwencji realizowanych tzw. "kamerą z ręki". Jedynym operatorem, który mógł podołać temu zadaniu, jest Robert Richardson - mówi Ben Affleck.

Na ekrany amerykańskich kin film "Nocne życie" wszedł 25 grudnia 2016. "Affleck błyszczy zarówno jako reżyser jak i aktor. Ten człowiek wie jak zrobić mroczny film gangsterski wart tego, by się w nim zatracić" - pisał po premierze obrazu Peter Travers na łamach magazynu "Rolling Stone".

− Książka Dennisa Lehane’a  ma wszystkie atuty klasycznych gangsterskich filmów, które oglądałem będąc dzieckiem - świat i bohaterów, którzy nikogo nie pozostawią obojętnymi. Każdy z nas chce być kowalem swojego losu, żyć według własnych zasad, ale niekiedy cena jaką trzeba za to zapłacić jest wysoka - mówi o swoim najnowszym filmie Ben Affleck.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nocne życie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama