Reklama

Kim Kardashian: Nowa Hilary Clinton?

Kim Kardashian to jedna z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych celebrytek. Znana jest najbardziej z tego, że jest znana. To niekwestionowana królowa internetu, gdzie niemal codziennie publikowana jest nowa informacja na jej temat - mniej lub bardziej prawdziwa.

Ostatnio było o niej głośno dzięki piosence jej chłopaka Kanye Westa, w której nazwał ją "perfect bitch". Wie, jak zarobić miliony. I choć ma spore grono przeciwników, którzy nie zostawiają na niej suchej nitki, to właśnie ją ludzie chcą oglądać. Telewizyjny kanał E! (dostępny także w Polsce) właśnie rozpoczął emisję 7. sezonu reality-show " Z kamerą u Kardashianów".

Czy funkcjonowanie w tak zżytej rodzinie, która dzieli się ze sobą wszystkim - biznesem, życiem prywatnym i reality show - nie jest trudne?

Reklama

Kim Kardashian: - Uważam, że to może być trudne dla wielu rodzin. Nie wiem dlaczego nam to się udało. Mawiają - nie rób interesów z własną rodziną, ale ja nie wyobrażam sobie robienia interesów z obcymi, z kimś spoza rodziny, z kimś komu nie ufam.

Dzięki czemu program " Z kamerą u Kardashianów" odniósł aż tak wielki sukces?

- Kiedy zaczynaliśmy, nie mieliśmy pojęcia, że odniesie on aż taki sukces. Jesteśmy w szoku, że jesteśmy w trakcie 7. sezonu. Doceniamy to i wciąż się świetnie bawimy. Kiedy zaczynaliśmy, [reżyser] Ryan Seacrest i cała ekipa powiedzieli, że było tak dużo członków rodziny, że zastanawiali się czy widzowie w ogóle będą w stanie to ogarnąć i przywiązać się do nas. Dziś już wiemy, że każdy z widzów przywiązuje się do kogoś innego z naszej rodziny. Ktoś bardziej lubi osobowość Kourtney, albo jest fanem Bruce'a, a ktoś inny lubi moją mamę. Myślę, że każdy może utożsamiać się z kimś z rodziny. Nasi widzowie uważają, że jesteśmy całkiem zwyczajni, ale jednocześnie jesteśmy częścią świata Hollywood. Moim zdaniem to właśnie kombinacja tych rzeczy, sprawiła, że nasze show jest tak bardzo popularne.

Prowadzicie interesy na kilku polach, to chyba nie jest łatwe, zwłaszcza w obecnych czasach. Nie obawiacie się recesji?

- Ja i moja siostra zmieniłyśmy zdecydowanie sposób prowadzenia sklepu podczas recesji, w tym jego asortyment. Historia dowodzi, że recesja przychodzi i odchodzi. Należy się do tego dostosować i gdy zachodzi konieczność - po prostu oszczędzać i zmienić nasz styl życia. W naszym sklepie zmieniłyśmy poziom cen ubrań tak, aby były bardziej dostępne dla ludzi. Mamy dużo kolekcji ubrań, które dostępne są po niższych cenach.

Czy to prawda, że myślisz o karierze w polityce? Będziesz ubiegać się o fotel burmistrza Glendale?

- Powiedziałam Khole, że chciałabym ubiegać się o stanowisko burmistrza miasta Glendale. Tam jest liczna grupa Ormian, z którą od lat utrzymujemy kontakt. Tak to się zaczęło. Pomyślałam, że dobrze byłoby wiedzieć, jakie problemy się pojawiają się w tym środowisku. Zawsze stawiałam sobie poprzeczkę wysoko, gdyż w ten sposób można nauczyć się najwięcej. Hillary Clinton jest bystrą osobą i bardzo mnie inspiruje. Nie wiem, czy wezmę udział w wyborach na burmistrza, nie jestem pewna. Powiedziałam o tym po prostu w rozmowie z Khloe. Myślę że na pewno nie mogę się tego podjąć przed 2013 rokiem ze względu na zobowiązania zawodowe. Mam więc jeszcze trochę czasu, by o tym pomyśleć.

Wszystko czego się dotkniesz, zamienia się w złoto! Jestem naprawdę pod wrażeniem twoich niesamowitych zdolności zarabiania pieniędzy. Czy możesz nam powiedzieć, jak to robisz i udzielić porad?

- Doceniam takie opinie, choć niektóre z plotek finansowych są nieprawdziwe. Słyszałam, że zarobiłam dużo pieniędzy na moim ślubie, ale to wszystko jest nieprawdą. Jestem naprawdę wdzięczna, że nasze produkty odnoszą sukces. Ciężko na to pracujemy. Dzięki bogu mam dwie siostry, które bardzo mi pomagają. Kiedy realizujesz takie projekty, musisz być w to maksymalnie zaangażowany. To jest praca sama w sobie, na cały etat. Gdy piszemy książkę, wszystkie trzy dzielimy się opowieściami i je opisujemy. Mamy dwie kolekcje ubraniowe, oprócz tego sklepy i jeszcze kręcenie programów. Ludzie pytają: "Co ona robi? Nie wiem na czym polega jej praca!". Sama nie wiem, ponieważ ja mam z 50 zadań! Co robię? Łatwiej wyliczyć, czego nie robię. Praca z siostrami naprawdę pomaga. Gdy ja jestem czymś zajęta, one mogą robić coś innego. Możemy się wymieniać zadaniami i sobie wzajemnie pomagać. Wsłuchujemy się w to, co mówią nasi fani. Uwielbiam pisać do nich na Facebooku i Twitterze.

"Z kamerą u Kradashianów" emitowany jest w niedziele, o godz. 21na kanale E!.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kim Kardashian | Hilary | kim
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy