Reklama

Jak Kaczyński pokonał "M jak..."

8 mln widzów oglądało w poniedziałkowy wieczór orędzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak się dowiedział "Dziennik", "Wiadomości" wydłużono do ponad 29 minut, aby dopasować ramówki TVP 1 i 2 i zmieścić emisje orędzia przed serialem "M jak miłość". Dzięki temu zabiegowi orędzie miało tak wysoką oglądalność.

- Wyboru anten, na których emitowano wystąpienie prezydenta, dokonała Kancelaria Prezydenta, a nie TVP. Kancelaria miała do tego prawo na podstawie rozporządzenia KRRiT - mówi Aneta Wrona,

rzecznik TVP.

Nad wystąpieniem ekipa TVP pracowała sześć godzin, tyle zajęło przygotowanie i nagranie w Belwederze. W czasie nagrania obecny był autor koncepcji programu, poseł Jacek Kurski, który decydował o wszystkim, co się działo na planie.

Na nagranie przyjechała też Patrycja Kotecka, wiceszefowa Agencji Informacji. Nadzór nad programem zlecił jej prezes TVP Andrzej Urbański. Kotecka zaprzeczyła we wtorek, że brała udział w montażu wystąpienia, ale według informacji "Dziennika" pojawiała się w montażowni Agencji Informacji TVP.

Reklama

- Patrycja Kotecka mignęła mi w montażowni ze trzy razy. Rozmawialiśmy o kwestiach technicznych - mówi gazecie Jacek Kurski. Wszystkie pomysły na wykorzystane zdjęcia, a także muzykę z serialu "Polskie Drogi" pochodziły od Jacka Kurskiego. Ekipa TVP odpowiadała jedynie za część techniczną.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy