Reklama

Szwed i Jargalsaikhan: Walczyłyśmy o jedną rolę, zostałyśmy siostrami

„Rodzina zastępcza” była jednym z najpopularniejszych seriali Polsatu. Jej bohaterowie dorastali na oczach telewidzów, a wielu z nich wciąż łączy przyjaźń. Podczas gali 30-lecia Polsatu porozmawialiśmy z Aleksandrą Szwed i Misheel Jargalsaikhan, czyli z serialową Elizą i Zosią. Jak dziś wspominają pracę na planie?

Wielu telewidzów pamięta je jako siostry z "Rodziny zastępczej". Choć ich zawodowe drogi się rozeszły, a Misheel Jargalsaikhan w przeciwieństwie do Aleksandry Szwed, zrezygnowała z kariery w show biznesie, obie przyznają, że praca na planie serialu Polsatu była niezwykłym doświadczeniem.

 - To był kamień milowy. Nie byłoby mnie tu, gdzie dziś jestem zawodowo, gdyby nie ten projekt, bo to było miejsce, w którym zakochałam się w tym zawodzie. W tym zestawie ludzi, z tą wspaniałą ekipą, zrozumiałam, że to jest to, co chcę robić - wspominała Aleksandra Szwed. 

Reklama

Aktorka w rozmowie z Interią odniosła się też do relacji, jakie łączyły ją z serialową ekipą.  - My mieliśmy naprawdę cieplarniane warunki. Każdemu młodemu człowiekowi, który stawia swoje pierwsze kroki w tym zawodzie życzę właśnie takie planu.

Po zakończeniu zdjęć, Szwed i Jargalsaikhan pozostały w kontakcie i wciąż łączą je bliskie relacje.

 - Możemy nie widzieć się lata, a gdy się spotykamy wciąż jesteśmy jak rodzina - mówiła Aleksandra Szwed.

Jakimi jeszcze wspomnieniami podzieliły się z Interią Aleksandra Szwed i Misheel Jargalsaikhan? Tego dowiecie się, oglądając całą rozmowę. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy