Reklama

"Wrzeszczący faceci": REŻYSER O FILMIE

Byłem członkiem chóru w latach 1994-98. Kiedy dołączyłem do Wrzeszczących facetów myślałem, że to fajny pomysł i forma uwolnienia emocji. W czasie mojej „wrzeszczącej kariery”, która okazała się również przyczynkiem do filmu, zdałem sobie sprawę, że ten chór ma wiele innych znaczeń i kontekstów. Esencja sztuki wrzasku nie polega tylko na poziomie emisji decybeli. Najbardziej fascynowało mnie i wydaje się, że międzynarodową publiczność również , jak twórczość chóru interpretuje zjawisko nacjonalizmu i struktury władzy. Również stosunki pomiędzy dyrygentem i członkami chóru, którego byłem członkiem pokazują relacje władzy i podległości. Chór jest instumentem dyrygenta. Członkowie chóru robią to, co dyrygent im karze. Jak więc parodiować faszyzm, nacjonalizm i struktury władzy i w tym samym czasie być dyktatorem dla 30 wrzeszczących facetów?

Reklama

Mój film ma wizualizować sztukę krzyku. Czasami milczenie nie jest złotem.

Mika Ronkainen

Oulu, 18 lutego 2003

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wrzeszczący faceci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy