Reklama

"Uczeń czarnoksiężnika": POŚCIGI NOWEJ GENERACJI

- Mieliśmy wielką magiczną scenę pościgu samochodowego w scenerii Manhattanu - mówił reżyser. - To film Jerry'ego Bruckheimera, więc musi być samochodowa gonitwa. Podpisujesz papier: "Tak, sir, zrobię pościg" - żartował. Producent deklarował: - Chcieliśmy zrobić coś jeszcze bardziej efektownego niż zrobił Jon, kręcąc w Londynie sekwencję samochodowej gonitwy w drugiej części "Skarbu narodów". Po prostu pokazać coś, czego na ekranie jeszcze nie było. Cage komentował: - Mamy tu wiele magicznych elementów, więc nie obowiązywały nas normalne fizyczne ograniczenia. Turteltaub opowiadał: - Myśleliśmy, co może się stać, jeśli ścigają się czarnoksiężnicy. Na przykład, co uczynić, jeśli samochód, który ścigasz, zamienia się z wolnej ciężarówki w szybkie ferrari, a potem z ferrari w potężną śmieciarkę, która chce cię zmiażdżyć? Pościg zaczyna się, gdy Balthazar i Dave jadą Rolls-Roycem Phantomem z 1935 roku, nawiasem mówiąc własnością Cage'a, który jest pasjonatem starych samochodów i ich kolekcjonerem. Dan Dietrich, który sprawował pieczę nad tym autem podczas produkcji filmu mówił: - Większość wozów tej marki jest unikatowa, ponieważ były produkowane przez rzemieślników angielskich w krótkich seriach. Phantoma wyprodukowano dwa tysiące egzemplarzy i tylko 19 typu coupe, a taki mieliśmy w filmie. Zwykły Phantom kosztował wówczas tyle, co porządny dom, a żeby kupić model coupe musiałeś być naprawdę bogaty. Kupowało się silnik i podwozie, nadwozie wykonywano u konkretnego rzemieślnika. W tym przypadku zrobiono je w Montrealu. Oryginalny Phantom nie wystąpił zatem w niebezpiecznych scenach, zbudowano jego specjalną replikę, która powstała w sześć tygodni. Przez trzy tygodnie dwie ekipy kręciły nocami sceny pościgu, w trakcie którego Rolls przekształca się w nowoczesnego Mercedesa Mclarena, a potem (przypadkowo) w Pinto, rocznik 1976. Natomiast Horvath zaczyna gonitwę w Mercedesie GL500, kontynuuje ją w żółtej nowojorskiej taksówce, następnie w Ferrari F30, a w końcu w śmieciarce. Jay Baruchel był uradowany: - To była niezła jazda! Ścigaliśmy się w najbardziej seksownych samochodach środkiem Manhattanu! To było coś! Nocą, by ułatwić ekipie bezpieczną pracę, zamykano częściowo ruch w obrębie dziesięciu kwartałów, w tym w rejonie Times Square i Sixth Avenue.

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Uczeń czarnoksiężnika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy