Reklama

"Sekret": JORDANA BREWSTER O SWEJ ROLI

"Potrafię zrozumieć postać Phoebe. Nie teraz , ale gdy miałem czternaście, piętnaście lat, myślałam podobnie jak ona. Byłam introwertykiem i izolowałam się od innych. Pragnęłam pewnych rzeczy, chciałam prowadzić aktywne, śmiałe życie, co mi się nigdy się udawało. Taka właśnie jest Phoebe przez pierwszą połowę filmu i zgłębianie tej postawy było pasjonujące." Oglądając zaledwie dziewiętnastoletnią Jordanę Brewster w pracy ciężko uwierzyć, że kiedykolwiek brakowało jej odwagi i siły przebicia. Ma w sobie ciepło i poczucie humoru kogoś całkowicie pogodzonego z sobą i swoją pracą. Bez wątpienia, podobnie jak u Phoebe, pod tymi pozorami kryje się uważna i niespokojna natura, ale Jordana radziła sobie z nią bardzo dobrze i co dzień wypadała coraz lepiej w swojej roli. Aktorka przyznaje, że zawdzięcza to jej relacji z reżyserem.

Reklama

"Zazwyczaj reżyserzy bardzo mnie onieśmielają, ale przy Adamie czułam się zupełnie nieskrępowana, wiedziałam, że mogę go poprosić o wszystko, i to dawało mi poczucie luzu i niesamowicie pomagało mi w pracy. Duże znaczenie miało to, że Adam był również autorem scenariusza, że kocha swoje postaci i zna tę historię od podszewki." mówi Brewster "Phoebe stara się dorównać siostrze. Faith zmarła, gdy Phoebe miała zaledwie 12 lat, tak więc wspomnienia o niej są bardzo wyidealizowane. Tak dzieje się zawsze, gdy jesteśmy dziećmi, czy to w stosunku do matki, czy siostry. Nie postrzegamy ich jako normalnych ludzi, zupełnie nie dostrzegamy ich wad. Gdy Faith umiera Phoebe stawia jej wspomnienie na piedestał i wpatruje się w nie przez następne siedem lat. Wyobraża sobie, co powiedziałaby o niej jej aktywna, wolna i pozbawiona zahamowań siostra, gdyby mogła ją teraz zobaczyć i jak bardzo byłaby zdziwiona, że Phoebe nic nie robi ze swoim życiem. Jest pełna podziwu dla Faith." Ale postać Phoebe jest trochę bardziej złożona. Mimo wszystkich tych wątpliwości co do swojej osoby, sama wyrusza w daleką podróż po Europie. Jak wyjaśnia Brewster, coś pcha ją do takich czynów. "Wyobrażenie Phoebe o siostrze kłóci się z faktem, że ta popełniła samobójstwo. Dla niej Faith była zawsze bardzo szczęśliwą osobą, pełną życia, i dlatego jej śmierć jest tak dla Phoebe niepojęta. Jakaś jej cześć upiera się przy tym, że to nie było samobójstwo, tylko raczej bardziej szlachetna śmierć, coś bardziej heroicznego. Zanim wyrusza w swoją podróż Phoebe prowadzi bardzo wygodne życie, lecz jednocześnie tkwi w pewnego rodzaju potrzasku. Mieszka z matką, w pokoju siostry, ma stałą pracę, chodzi do szkoły, ale wszystko co robi wydaje jej się mdłe, szczególnie w porównaniu z tym, czego w jej wieku dokonywała Faith w latach sześćdziesiątych. Jej życie wydaje się na tym tle wyjątkowo monotonne.

Ale Phoebe nie docenia samej siebie i fakt, że pewnego dnia po prostu realizuje czek i wskakuje na samolot do Europy dowodzi, że potrafi zdobyć się na dużą odwagę. Ja na pewno bym się na to nie odważyła. Phoebe jest nieśmiała i zalękniona, ale jednocześnie pełno w niej determinacji." Gdy Phoebe opuszcza ciepłe domowe pielesze i zdaje się na samą siebie, przekształca się z niepewnej siebie nastolatki w młodą kobietę. Oprócz wcześniejszego filmu science- fiction pod tytułem Oni aktorka nie grała tak istotnych ról. Jej postać jest osią całej opowieści. Jordana jest pewna siebie, lecz nie zarozumiała. Dzięki idealnej mieszance inteligencji i ciekawości jak nikt inny umiała wcielić się w postać Phoebe.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Sekret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy