Reklama

"Porwanie": RECENZJE

Festiwal filmowy w Wenecji, 2012, Porwanie, recenzja Jo-Ann Titmarsh

Lindholm to nowy talent na filmowej arenie. Jest nie tylko reżyserem, napisał również pouczający i pełen napięcia scenariusz. Porwanie nie ma właściwie słabych punktów: bohaterowie, wybór miejsc akcji i wydarzenia są prawdopodobne - film oferuje fascynujące obserwacje na temat działalności współczesnych piratów, mówi też jak z tego rodzaju przestępczością radzą sobie prezesi dużych korporacji.

Aktorzy prezentują poziom światowy. Asb?k początkowo przypomina Ewana McGregora, wszystko dzięki niebieskim oczom i zawadiackiemu, niemal chłopięcemu uśmiechowi, pod koniec filmu kojarzy się już raczej z Michaelem Shannonem (który również jest kandytatem do nagrody aktorskiej w Wenecji) - na jego twarzy rysuje się niemal chorobliwe szaleństwo, niezwykłe w swojej intensywności. Równie przekonującą kreację stworzył Malling - zagrał człowieka, który zmaga się ze wzrastającą presją.

Reklama

Lindholm, reżyser obrazu opartego na nieustannym napięciu, stworzył dzieło podważające reguły filmu akcji. W rezultacie otrzymujemy obraz dużo bardziej przekonujący niż produkcje hollywoodzkie, bez względu na to, czy dzieją się one na statku, w samolocie czy w budynku. Porwanie nie jest oparte na heroicznych działaniach super bohaterów, najnowocześniejszych gadżetach i fajerwerkowym finale - bohaterowie Lindholma to zwykli ludzie w niezwykłych i przerażających sytuacjach".

( http://www.cine-vue.com/2012/09/venice-film-festival-2012-hijacking.html )

Hollywood Reporter, Neil Young :

Porwanie to niespodziewanie dobry film, studium przywództwa, pracy zespołowej i negocjacji prowadzonych pod dużą presją. Obraz cechuje oszczędność użytych środków i sprawne dawkowanie napięcia. Film debiutującego w roli reżysera Tobiasa Lindholma (który jest również scenarzystą) opiera się na dialogach, a nie na akcji, co może być przeszkodą w zdobyciu dystrybutorów, choć z drugiej strony może to być łakomy kąsek dla miłośników modnych obecnie filmów skandynawskich, podejmujących "dorosłe" tematy.

Lindholm ponownie zaprosił do współpracy znanych z R: autora zdjęć Magnusa Nordenhofa J?ncka i montażystę Adama Nielsena. Dzięki temu produkcja cechuje się perfekcją i rygorem na każdym poziomie.

Poruszamy się między niezwykle nowoczesnymi biurami Kopenhagi i atmosferą statku, gdzie załoga musi radzić sobie z brakiem dostępu do toalet. Na ekranie oglądamy Asb?ka, (pamiętamy go z głównej roli w R), grającego nieokrzesanego, ale dobrotliwego kucharza, który stopniowo ustępuje miejsca swojemu pracodawcy Peterowi, który musi odnaleźć w sobie nie tylko zdolności przywódcze, ale także musi wiedzieć do jakiego stopnia może zaufać swojemu zastępcy Larsowi (przekonująca kreacja Dara Salima, byłego żołnierza, pamiętanego z filmu Odejdź w pokoju, Jamil).

Wiarygodne kreacje aktorskie oraz współpraca z Garym Skjoldmosem (ekspertem do spraw bezpieczeństwa morskiego) sprawiają, że film staje się realistycznym obrazem nieobecnego dotychczas w kinie tematu, jakim jest przestępczość związana z piractwem na morzach i oceanach.

( http://www.hollywoodreporter.com/review/venice-2012-a-hijacking-movie-review-tobias-lindholm-367576)

Screendaily.com, Mark Adams:

Debiutancki film pełnometrażowy reżysera i scenarzysty Tobiasa Lindholma to dzieło pełne napięcia i misterne, widzowie łatwo angażują się w tę opowieść o prowadzonych pod niesamowitą presją negocjacjach, których celem jest nie tylko statek, ale również załoga, której powrót do domu stoi pod znakiem zapytania.

Porwanie jest dowodem na doskonałą kondycję filmu skandynawskiego. Lindholm napisał wcześniej obsypany nagrodami serial telewizyjny Borgen oraz scenariusz Polowania (film w reżyserii Thomasa Vinterberga pokazywany był w Cannes). Jest również współreżyserem i współscenarzystą (razem z Michaelem Noerem) dramatu więziennego R.

Lindholm nie pokazuje na ekranie najbardziej przerażających momentów dramatu. Zamiast tego reżyser sprawnie przemieszcza się między dusznymi, niemal klaustrofobicznymi pomieszczeniami na statku a komfortowymi biurami duńskiej firmy żeglugowej. Kadra zarządzająca, próbująca wynegocjować porozumienia z piratami, paraduje w garniturach i krawatach, załoga statku w tym samym czasie prezentuje się raczej ponuro, ekran wypełniają spocone ciała marynarzy, mających coraz mniej nadziei.

Pilou Asb?k (wystąpił również w R) stworzył poruszającą i zapadającą w pamięć kreację łagodnego kucharza, w którym budzi się szaleństwo, równie dobry jest S?ren Malling, biznesmen potrafiący ze spokojem i przenikliwością działać w ramach swojej profesji, ale nie do końca gotowy, żeby wziąć pełną odpowiedzialność za negocjacje, których stawką jest życie jego podwładnych.

(http://www.screendaily.com/reviews/the-latest/-a hijacking/5046162.article?blocktitle=Venice-Reviews&contentID=1914)

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Porwanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy