Reklama

"Pinokio: przygoda w przyszłości": O PRODUKCJI

Mówi autor scenariusza, Claude Scasso:

„Dlaczego stworzyliśmy nową wersję Pinokia? Ponieważ ważne mity powinny być adaptowane na potrzeby nowych generacji. Swoją drogą, zadziwiające jak one są odporne na takie transformacje i zdolne dostarczać za każdym razem nowych treści. Podczas pracy nad scenariuszem zainspirowały mnie szczególnie dwa elementy, które chciałem uwypuklić. Pierwszym było wspólne źródła powieści Collodiego i „Frankensteina” Mary Shelly. Geppetto stwarzając Pinokia używa elektryczności, wkrótce Pinokio ucieka i stawia czoło złym mocom. Przecież to dokładnie tak samo jak we „Frankensteinie”.

Reklama

Drugą sprawą było nowatorskie użycie fenomenu parku rozrywki, tak bliskiego dzisiejszym dzieciom. I chociaż nie zmienia on ich w osły, jak było w oryginale, to jednak na swój sposób sprawia, że są niczym osły.

Chciałem, by powstała trafiająca do emocji historia, która rozwija się od prostej naiwnej bajeczki do filmu akcji. Historia pełna niepowtarzalnych i zaskakujących postaci drugoplanowych jak wróżka Cyberynka; Szlambolii reprezentujący ślepe i tyranizujące Zło, które niestety wciąż istnieje na naszej planecie; Marlena – silna i bystra dziewczynka, która nosi na sobie brzemię złego ojca; Kratka i Kolec – dwa zgrywające ważniaków roboty i wreszcie Stefan, cybernetyczny pingwin.”

Proces powstawania animowanego filmu 3D jest bardzo skomplikowany i jednocześnie fascynujący. Znacząco różni się od procesu tradycyjnego, szczególnie dlatego, że głównym narzędziem pracy są tu wciąż rozwijające się nowe technologie. Jednak kreatywność, talent i ciężka praca są wciąż najważniejszymi składnikami takich projektów jak „Pinokio: przygoda w przyszłości”. Przy powstaniu filmu pracowała jednocześnie grupa 150 artystów!!!!!!!

Faza pierwsza, to tzw. przed-produkcja. Fundamentem całej pracy był scenariusz napisany przez Francuza Claude’a Scasso, a potem zaadaptowany na język angielski przez Petera Svatka. Potem trzeba było zaprojektować wygląd wszystkich postaci, rekwizytów (od wielkich budynków po najdrobniejsze guziczki), „lokalizacji”. Wszystkie te elementy zostały zaprojektowane najpierw w technice dwuwymiarowej i potem, krok po kroku przenoszone były do rzeczywistości trójwymiarowej.

Kolejnym krokiem był storyboard, czyli wizualna interpretacja scenariusza rozrysowana dokładnie scena po scenie. Teraz na scenę mogą wkraczać aktorzy wybrani do tego, by użyczyli swych głosów postaciom. W oryginalnej, angielskiej wersji językowej byli to: Sonja Ball jako Pinokio, Howard Syshpan jako Geppetto, Howie Mandel jako Spencer (w wersji polskiej: Stefan), Malcolm McDowell jako Scamboli (w wersji polskiej: Szlamboli), Whoopi Goldberg jako Cyberina (w wersji polskiej: Cyberynka).

Głosy nagrywano zanim powstałą animacja. W ten sposób ludzie pracujący nad ożywieniem postaci mogli zobaczyć ruchy ust konkretnych postaci. Kolejnym procesem jest animacja, czyli ruchomy storyboard połączony z nagranymi głosami i fragmentami muzyki. Storyboard jest skanowany, montowany i nagrywany kamerami przy użyciu wszystkich normalnych funkcji, jak prawdziwy film. Na tym etapie właśnie dowiadujemy się jaki będzie czas trwania filmu.

Teraz przychodzi moment, by szkice dwuwymiarowe przekształcać w trójwymiarowe. Ludzie, którzy się tym zajmują, niczym współcześni rzeźbiarze, używając myszy i komputera stwarzają trójwymiarowe modele. Następnie dodaje się kolory i nadaje się konkretnym przedmiotom odpowiedniej tekstury, czyli na drzewach pojawia się kora, skóra wygląda jak skóra, a zimny metal, jak zimny metal. Na tym etapie można już zadecydować w jaki sposób nasze postaci będą się poruszały. I to nie tylko całe postaci, ale nawet ich najmniejsze palce. To niezwykle ważny, a przede wszystkim pracochłonny etap. Stwarzany jest przecież cały świat i to od podstaw.

Tak zaczyna się faza druga pracy nad filmem, czyli produkcja.

Animatorzy ożywiają przygotowane wcześniej modele. Klatka po klace. Trzeba pamiętać, że na każdą sekundę filmu przypada 24 klatki. Film trwa 80 minut, co daje w sumie 115.200 klatek! Kolejnym elementem jest synchronizacja układu ust, wyrazów twarzy i zawartych na nich emocji. To wszystko musi być zgrane, co do ułamków sekund.

Oddzielnej pracy wymagają efekty specjalne, czy wszystkie eksplozje, dymy, woda, iskierki itd. Nad tym pracuje cały sztab ludzi. Podobnie jak nad oświetleniem. Choć nie ma tu tradycyjnego planu zdjęciowego, to jednak światło odgrywa równie ważną rolę. Światło buduje nastrój, tylko zamiast prawdziwych lamp i reflektorów całą pracę wykonuje się przy pomocy komputera. Każdy obraz składa się z warstw (postaci, tło, cienie, efekty specjalne itd.) i każdą z tych warstw (czasem nawet kilkanaście) trzeba uzupełnić innym światłem.

Nadchodzi moment, w którym będzie można zobaczyć rezultaty całej pracy. Każda z warstw filmu jest wysyłana do 8500 gigabajtowych komputerów i tam scalana. Rendering jednej klatki filmu trwa około 3 godzin, co przy 115.200 klatkach oznaczałoby, że „Pinokio: przygoda w przyszłości” byłby skończony po 39 i pół roku! Jednak dzięki temu, że obecnie rendering jest przeprowadzany równolegle, film udało się ukończyć w krótszym czasie.

Faza trzecia i ostatnia, czyli post-produkcja. Ostatnie poprawki i drobne zmiany, ale przede wszystkim niezwykle delikatny proces przenoszenia filmu z komputera. Przy użyciu specjalnych drukarek laserowych, klatka po klatce (trwa to nawet kilka dni) powstaje pierwszy negatyw nazywany Master Negative. Na bazie tego negatywu postępuje się już jak przy konwencjonalnym filmie. Można przystąpić do ostatecznego montażu i zgrania dźwięku.

I tak pomysł, który narodził się w 1998 roku, urzeczywistnił się podczas pierwszego pokazu filmu na targach w Cannes w 2004 roku.

„Pinokio: przygoda w przyszłości” powstawał w trzech studiach: AnimaKids powstał scenariusz, projekty postaci drugoplanowych i projekty scenografii, w Castelao pracowano nad modelingiem, nadawaniem tekstur i potem nad dźwiękiem

w postprodukcji, a w CineGroupe powstawał modeling i tekstury postaci pierwszoplanowych, nagrywano głos oraz animacje filmu; światło, rendering.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Pinokio: przygoda w przyszłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy