Reklama

"Piekło": CAROLE BOUQUET O ROLI MATKI

„W trakcie niedawnej wizyty w Sarajevie, z okazji tamtejszego festiwalu filmowego, Danis Tanovic oprowadził mnie po mieście i pomógł zrozumieć, co przeżył w trakcie wojny. Wiele miejsc przypomina mu zmarłych przyjaciół. Pokazał mi wiele zakątków, w których się ukrywał albo ryzykował życiem, np. most, po którym przebiegał 2 razy dziennie pod ostrzałem snajperów. Miał wtedy 20 lat, ale wspomnienie jest wciąż świeże, mimo że teraz niechętnie o tym mówi. Dzięki tym doświadczeniom, ale także swojej sprawności reżyserskiej, nakręcił tak dojrzały film.

Reklama

W historii utkanej z metafor i pozbawionej chronologii poznajemy wnętrze każdej postaci bez wdawania się w analizę psychologiczną. Danis Tanovic potrafi nas poruszyć do głębi bez nachalnej sentymentalności.

Miałam kiedyś styczność z przypadkiem przemocy w rodzinie, w której ujawniły się archaiczne relacje rodzinne. Mogę więc powiedzieć, że film nie mija się z prawdą. Ta opowieść rodzi szereg pytań. Danis nie chciał narzucać osądów na temat żadnego z bohaterów. Nie ma gotowych odpowiedzi na pytania, które stawia. Nie wiemy dokładnie, co zaszło, ale musimy radzić sobie z konsekwencjami tych zdarzeń. Danis pokazuje nam cierpienie, które jest wręcz namacalne. To w nim właśnie kryje się prawda tego filmu.

Postać Medei mnie fascynuje. Mogę sobie wyobrazić jej cierpienie, ale nadal pozostaje potworem. Danis Tanovic nie próbuje konstruować tej postaci od nowa, choć jego film zmierza wyraźnie w kierunku tragedii. Wie jak połączyć w swojej opowieści nawiązania do mitologii i filozofii, które wytwarzają suspense i napędzają historię.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piekło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy