Reklama

"My, Cichociemni": PIERWSZY FILM O NICH

Nie licząc kontrolowanego przez władze i zrealizowanego wkrótce po 1956 roku obrazu, "My, Cichociemni" to tak naprawdę pierwszy pełnometrażowy dokument opowiadający o losach polskiej, specjalnej formacji wojskowej, której żołnierze w czasie II wojny światowej przedostawali się drogą powietrzną z Anglii na teren okupowanego kraju, aby wesprzeć działający tam ruch oporu. Film został zrealizowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie i Fundację Filmową Armii Krajowej. Projekt dofinansowały Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Ministerstwo Obrony Narodowej.

Reklama

Dziś reżyser Paweł Kędzierski, dzięki wspomnieniom ostatnich żyjących Cichociemnych, przywraca pamięć o niezwykłych wydarzeniach i ludziach, których czyny stanowią jedną z najważniejszych kart w historii polskiej wojskowości. Film pokazuje początki tworzenia się formacji "Cichociemnych" (nigdy nie była to jej oficjalna nazwa), jej bojowy szlak - aż do Powstania Warszawskiego. W obrazie wykorzystano nigdzie wcześniej nie publikowane zdjęcia oraz filmy archiwalne, m.in. pokazujące szkolenie przyszłych skoczków. Autorzy dotarli do prywatnych archiwów, których część została później pokazana na ekranie. Aby rzecz całą uczynić bardziej atrakcyjną dla młodego, współczesnego widza, do dokumentu wprowadzono inscenizacje fabularne. Są one ilustracją dramatycznych momentów w życiorysach bohaterów tamtych dni, dziś komentowanych przez nich samych. Zamiarem reżysera nie było wierne i pełne odtworzenie wydarzeń sprzed ponad sześćdziesięciu lat, ale opowiedzenie o ludziach nadal żyjących, dla których ta przeszłość jest wciąż bliska i żywa.

Przed kamerą wystąpili byli "Cichociemni", w tym jedyna kobieta, kurierka Elżbieta Zawacka ps. "ZO", która zaliczyła forsowne szkolenie mimo zwichniętej kostki po nieudanym lądowaniu ze spadochronem. Do kraju wysłano ją z powrotem 9 września 1943 roku.

Swoje przeżycia wspominają także: zmarły w ubiegłym roku kpt. Stefan Przybylik ps. "Gruch", który do Anglii docierał aż z radzieckich łagrów; niedawno zmarły mjr Nosek ps. "Kajtuś" - uczestnik walk w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego; por. br. panc. Kazimierz Bernaczyk-Słoński ps. "Rango" - przydzielony do Kedywu Obszaru Lwów AK; por. kaw. rez. Stefan Bałuk ps. "Starba", który sfotografował prawie wszystkie umocnienia niemieckie przed Powstaniem Warszawskim; sierż. łączn. rez. Kazimierz Śliwa ps. "Strażak 2" - przeszedł szkolenie konspiracyjne w zakresie radiotelegrafii; mjr Zdzisław Straszyński ps. "Meteor" - dziś mieszkający w Australii; ppor. Zdzisław Luszowicz ps. "Szakal" - po wojnie wyjechał do Anglii.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: My, Cichociemni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy