Reklama

"Hot Fuzz. Ostre psy": POMYSŁ NA FILM

"Wysyp żywych trupów" /Shaun Of The Dead/ - wystylizowany horror, który Edgar Wright i Simon Pegg stworzyli wspólnie w 2004 roku, kontynuując owocną współpracę jaką podjęli przy wielokrotnie nagradzanym i cieszącym się wielką popularnością sitcomie Channel 4 "Spaced" - okazał się również wielkim przebojem kasowym (wpływy w wysokości ?40 milionów na całym świecie) i artystycznym (uhonorowany wieloma nagrodami, między innymi za najlepszy scenariusz 2004 British Independent Film Awards). Wszystkie te splendory i ogromna popularność dawały jednak Peggowi i Wrightowi, a także współpracującym z nimi twórcom wiele do myślenia, stawiając ciągle pytanie: co dalej zrobić z tym sukcesem? Odpowiedź, jak się okazało, miała wiele wspólnego z przeszłością Wrighta. On właśnie dorastając w małym miasteczku Wells w hrabstwie Somerset, był zagorzałym widzem filmów policyjnych, niejednokrotnie zarywając noc, aby tylko obejrzeć porcję trzymającej w napięciu akcji i strzelaniny. Jak sam wspomina: "Nie miałem wtedy jeszcze odtwarzacza wideo, więc jedynym rozwiązaniem było przesiadywanie przez całą noc i oglądanie filmów w telewizji". Wright dodaje ze śmiechem: "Miałem, szczególne upodobanie do filmów policyjnych. Moimi ulubionymi były "Brudny Harry" i wszystkie te produkcje lat 60-tych i 70-tych w rodzaju "Bullitta" i " Francuskiego łącznika" oraz produkcje lat 80-tych jak "Szklana pułapka" czy "Zabójcza broń".

Reklama

A zatem kiedy Pegg i Wright zaczęli prowadzić dyskusje na temat możliwości nakręcenia kolejnego filmu wśród wielu proponowanych pomysłów pojawił się również ten z udziałem gliniarzy. Wright obstawał przy nim twierdząc, że mieszanka elementów charakterystycznych dla amerykańskich filmów policyjnych w połączeniu z brytyjską specyfiką plus spora dawka humoru z pewnością sprawdzą się na ekranie i przyniosą kolejny sukces. Jak twierdzi: "Istnieje bogata tradycja brytyjskich filmów rozgrywających się wokół jakiejś zagadki kryminalnej, ale niewiele jest jednocześnie obrazów pokazujących działania policjantów. My chcieliśmy wypełnić tę lukę."

Mając już w głowie plan filmu reżyser nie wyobrażał sobie nikogo innego w roli prowadzącego swoją prywatną krucjatę gliniarza Nicholasa Angela, jak tylko Pegga. Firma producencka Working Title, która współpracowała z tandemem Pegg-Wright również przy ich poprzednim projekcie szybko zgodziła się wesprzeć i firmować swoją nazwą ich nowe przedsięwzięcie. Produkcja mogła zatem ruszyć już pełną parą, a panowie przystąpili to tworzenia scenariusza.

Ogromnie pomocne w tym działaniu okazało się prowadzenie zakrojonych na szeroką skalę przygotowań w postaci oglądania całej listy ulubionych filmów policyjnych, co miało przynieść dodatkową inspirację. Na liście gorących 200 tytułów znalazły się wspomniane wcześniej pozycje, a także inne takie jak" 48 godzin", "Żyć i umrzeć w Los Angeles", "The Super Cops", "Point Break" i "Bad Boys 2". Jednak scenariusz nabrał ostatecznego kształtu w momencie, kiedy obaj panowie wzbogacili swoje obserwacje filmowe również doświadczeniami związanymi z obserwowaniem życia codziennego prawdziwych policjantów z Londynu, Somerset, Gloucestershire i Wiltshire. "Przeprowadziliśmy rozmowy z wieloma oficerami pracującymi w Londynie, odwiedziliśmy co najmniej 15 posterunków policji. Spędziliśmy cały weekend rozmawiając z tymi profesjonalistami na temat ich codziennej pracy i muszę powiedzieć, że było to nieocenione źródło informacji, które dało nam głębsze spojrzenie na wiele szczegółów pracy policjantów, a także jej bardziej zabawne aspekty", wspomina Wright.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Hot Fuzz. Ostre psy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy