Reklama

"Gry weselne": MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA… PRZED OŁTARZEM: LENA HEADEY W ROLI LUCE

Lena Headey gra Luce, która przygotowuje kwiaty na uroczystość ślubną Rachel, a potem zostaje jej przyjaciółką. Headey jest jedną z największych wschodzących angielskich gwiazd. Niedawno można ją było oglądać w „Nieustraszonych braciach Grimm” u boku Matta Damona i Heatha Ledgera.

Zdolności Luce nie kończą się na umiejętności układania kwiatów. Jest też swego rodzaju terapeutką, doradzając tym, którzy przychodzą do jej kwiaciarni, czy to zakochani, mający nadzieję, czy odrzuceni.

Headey, która grała niedawno w „Loved Up”, filmie do którego scenariusz również napisał Ol Parker, już wtedy pokochała jego świeży, współczesny styl pisania. „Od razu spodobał mi się ten scenariusz. Ol ma tę niesamowitą umiejętność oddawania naturalnego sposobu rozmów między ludźmi. A opowieść jest równie szczera, co zabawna. Na tym, że jest zabawna, nie traci jednak uczuciowa głębia tej historii.” - mówi aktorka.

Reklama

Przemiana Luce z silnej, niezależnej kobiety, która z wyboru jest sama, w osobę ogarnięta gwałtowną namiętnością, także bardzo podobała się Headey. „Wydaje mi się, że na początku obie – Luce i Rachel – są przekonane, że ich życie jest poukładane. Zaakceptowały swoje miejsca w rzeczywistości. A tu nagle – bęc! - coś się dzieje i przewraca wszystko do góry nogami.” – mówi Headey. „Ciekawe jest obserwowanie, jak kobiety starają się to wszystko poukładać.”

Pytana o określenie „miłość od pierwszego wejrzenia”, Headey odpowiada, że wierzy, że coś takiego naprawdę się zdarza, ale zupełnie nie da się tego racjonalnie wyjaśnić. „Każdy z nas przeżył chwilę, kiedy spojrzał w czyjeś oczy i odnalazł tam bratnią duszę, niezależnie czy potem coś z tym zrobił, czy nie. Ale co my tam tak naprawdę widzimy? Chyba nigdy się tego nie dowiemy i dlatego jest to takie piękne.”

Według Ola Parkera, gra Headey pokazała i to piękno, i jednocześnie humorystyczny charakter odtwarzanej postaci. „Lena jest wspaniała i niesamowita.” - mówi reżyser. „Podobał mi się pomysł na stworzenie postaci kwiaciarki, która jest jednocześnie jakby objazdową terapeutką, bo bierze udział w najbardziej intymnych ludzkich przeżyciach – narodzinach, pogrzebach, ślubach. To ciekawe, a Lena gra doskonale. Za każdym razem, kiedy Luce jest w kwiaciarni, coraz lepiej poznaje się jej postać.”

Sophie Balhetchet opowiada: „Lena jest aktorką pełną naturalności, idealną do stylu Ola. Jest w niej coś, co doskonale wpasowuje się w styl postaci tworzonych przez Parkera. Jakieś połączenie siły i łagodności, które idealnie pasuje do roli Luce w tej opowieści.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gry weselne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy