Reklama

"Elitarni - Ostatnie starcie": EFEKTY SPECJALNE

BRUNO VAN ZEEBROECK, KEITH WOULARD, RENE DIAMANTE I WILLIAM BOGGS

BRUNO VAN ZEEBROECK, KEITH WOULARD, RENE DIAMANTE I WILLIAM BOGGS

Cała ekipa odpowiedzialna za efekty specjalne w filmie "Elitarni - ostatnie starcie" przyjechała z Hollywood. "Każdy kraj ma swój know-how. Jeśli chodzi o kino, a zwłaszcza kino akcji, punktem odniesienia są Amerykanie. W każdym kraju, w którym nie ma tradycji filmów akcji, zatrudnia się przy ich produkcji amerykańskich specjalistów. To normalne. W Brazylii nie opanowaliśmy jeszcze tej dziedziny i wciąż się uczymy. Uznałem, że do pracy nad tym filmem trzeba zatrudnić amerykańskich specjalistów, po pierwsze po to, żeby zadbali o sceny przedstawiające eksplozje i strzelaninę, a po drugie po to, żeby przygotowali kaskaderów. Przy filmie pracowała prawie ta sama ekipa co przy pierwszej części" mówi José Padilha. Podobnie jak w "Elitarnych", Amerykanie współpracowali z brazylijskimi producentami nad tym, żeby sceny pościgów, wybuchów i strzelaniny były jak najbardziej przekonujące i autentyczne."

Reklama

Niewykluczone, że sprowadzenie zagranicznej ekipy, odpowiedzialnej za efekty specjalne, wpłynęło pozytywnie na etykę pracy na planie brazylijskich filmów akcji. "W Brazylii mamy fachowców i sprzęt. Wielu z nich pracowało ze specjalistami, których sprowadziliśmy z zagranicy. Potrzebna nam jednak umiejętność pracy pod presją czasową. Mieliśmy do czynienia z ładunkami wysadzanymi z dużej odległości, pojedynczymi detonatorami i seriami eksplozji. Przygotowania do zastosowania tego typu efektów specjalnych na planie są czasochłonne, więc byliśmy w stanie zrobić tylko dwa, trzy takie ujęcia dziennie. Nie wiem, czy dzięki tej współpracy przyspieszyliśmy działania, ale według mnie ludzie, pracujący jako asystenci hollywoodzkich specjalistów wiele się uczą i w przyszłości będą w stanie zaoferować nam swoje usługi, doskonaląc zdobytą wiedzę", mówi producent filmu Marcos Prado.

Do zagranicznej ekipy odpowiedzialnej za efekty specjalne należeli, m.in., Bruno Van Zeebroeck ("Transformers", "Wrogowie publiczni", "Old School: Niezliczona" oraz "Królestwo"), William Boggs ("Obywatel Milk", "Wrogowie publiczni" i "Spider-Man"), Rene Diamante ("Che Guevara" i "American Pie 4") oraz Keith Woulard ("Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", "Dzień Niepodległości" i "Forrest Gump").

"Zależało nam, żeby sceny akcji były jak najbardziej realistyczne. Nie chcieliśmy, żeby cokolwiek wyglądało sztucznie. Dlatego zatrudniliśmy najlepszych na świecie fachowców od efektów specjalnych, a naszych aktorów szkoliła jednostka CATI, konsultanci ds. bezpieczeństwa Gwardii Szwajcarskiej, NASA oraz amerykańska, elitarna jednostka SWAT" dodaje Prado.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Elitarni - Ostatnie starcie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy