Reklama

"Aleksander": WPROWADZENIE

Aleksander Wielki podbił ówczesny świat nie tylko dzięki swemu geniuszowi militarnemu, ale być może przede wszystkim, dzięki swym ideom. To, co osiągnął podczas swego 33-letniego życia odbijało się echem przez wieki. A teraz legenda wielkiego władcy odżyła w Aleksandrze Oliviera Stone’a, przedstawiającym życie króla, który pokonał nie tylko zewnętrznych wrogów, ale również swoje słabości i obawy, a w pewnym sensie, jak mówi Ptolemeusz, narrator filmu, także swoją śmierć.

Osiągnięcia Aleksandra są zdumiewające. Jego imperium obejmowało – częściowo, lub w całości – tereny dzisiejszej Grecji, Albanii, Turcji, Bułgarii, Egiptu, Libii, Izraela, Jordanii, Syrii, Libanu, Cypru, Iraku, Iranu, Afganistanu, Uzbekistanu, Pakistanu i Indii.

Reklama

Począwszy od czasów starożytnych (Diodor Sycylijczyk, Kurcjusz Rufus, Plutarch), po dzień dzisiejszy, napisano na jego temat mnóstwo dzieł historycznych, beletrystycznych, psychologicznych a nawet poradników. Jeden z tych ostatnich przekłada strategię wojskową Aleksandra na strategię współczesnego przedsiębiorcy. Równocześnie, z wyjątkiem jednej próby podjętej prawie 50 lat temu, żaden filmowiec nie podjął się przeniesienia fascynującego życiorysu władcy na ekran.

„To niepojęte, że było tak mało prób sfilmowania życia Aleksandra.– zauważa Stone. Jedna teoria mówi, że był on „zbyt wielki”, a jego życie zbyt bogate. Film Roberta Rossena ‘Aleksander Wielki’ z 1956 roku, z Richardem Burtonem, kończył się na podboju Persji. Ostatnie lata życia Aleksandra, obfitujące w wiele interesujących i ważnych wydarzeń, zostały pominięte. A przecież w tych latach zaszły ogromne zmiany, zarówno w nim samym, jak i w otaczającym go świecie. Te osiem zagubionych lat ma znaczenie w naszym ‘poszukiwaniu’ Aleksandra.

Chcieliśmy opowiedzieć historię młodego człowieka, księcia, a potem króla, który najpierw zmagał się z silnymi rodzicami, potem przejął władzę, a następnie zrealizował swoje marzenia. I tak, jak gwiazda, która pewnego dnia gaśnie, tak i on przeszedł do historii jako Aleksander Wielki. Jego tragedią było to, że wyprzedzał swoją epokę.

Przypisujemy mu różne rzeczy. Być może czynimy go nawet wspanialszym, niż w rzeczywistości był. Jednak niewątpliwie jest wiele historycznych dowodów jego wielkości i nie ma tu mowy o jakimś romantycznym nimbie roztoczonym nad nim przez potomnych. Dysponujemy solidną porcją wiedzy historycznej, wystarczającą dla poparcia tego, co pokazujemy w filmie”

Od dzieciństwa zafascynowany Aleksandrem i zainspirowany grecką mitologią, którą studiował na uniwersytecie w Nowym Jorku, Stone przez lata marzył o nakręceniu takiego filmu. Aleksander jest klasycznym bohaterem Stone’a: pełnym namiętności ale i słabości poszukiwaczem, który podejmuje wewnętrzne i zewnętrzne wyzwania, aby osiągnąć coś, co ostatecznie umyka innym śmiertelnikom. W stosunku do Aleksandra często używa się nieprzetłumaczalnego słowa pothos, które łączy elementy pragnienia, namiętności, pożądania, tęsknoty i żalu. To, co Tennyson napisał o Odyseuszu, prawdziwym idolu Aleksandra, można odnieść do młodego króla: „Dążyć, szukać, znaleźć, nie poddawać się”.

Aleksander był wojownikiem o duszy odkrywcy. W czasie swoich podbojów nie chciał niszczyć, ale na nowo kształtować społeczeństwa wedle swej wizji nowego świata, nowych ludzi i nowego losu ludzkości. I choć wychowany był na proklamacjach swojego nauczyciela Arystotelesa o wyższości kultury i religii hellenistycznej, ostatecznie zakwestionował wpajane mu przez mentora pojęcia czystości rasowej, zachęcając swych żołnierzy do ożenku z mieszkankami podbitych terytoriów. Sam dał dobry przykład poślubiając Roksanę, ciemnoskórą księżniczkę baktryjską, córkę perskiego wodza. W pewnym sensie, Aleksander był zarówno zdobywcą, jak i zdobytym... przez cywilizacje, jakie włączył do swego imperium.

Aleksander ma w sobie intymność i widowiskowość, rozległe pejzaże i gigantyczne scenografie odtwarzające antyczny świat. Stone z ekipą prowadzili szeroko zakrojone poszukiwania właściwych plenerów, w rezultacie decydując się na Maroko, Tajlandię, Indie i Maltę.

W Maroku plenery wokół miast Marakesz i Essaouira „grają” Macedonię, Persję, Sogdianę, Scytię, Baktrię i góry Hindukuszu. Dekoracje zbudowane tam przez scenografa Jana Roelfsa to bramy Babilonu, górska forteca w Baktrii zbudowana na krawędzi klifu w górach Atlas i macedoński amfiteatr.

W plenerach Tajlandii zastępujących starożytne Indie, toczyły się walki w dżungli, z udziałem tysięcy żołnierzy i słoni bojowych.

W Indiach, w dolnych partiach Himalajów filmowano górzyste obszary, które przemierzał Aleksander podczas wędrówki na Wschód.

Malta udawała starożytny port Aleksandrię, egipskie centrum kultury i nauki założone przez młodego króla i potem rozbudowane przez jego przyjaciela i generała Ptolemeusza, który ostatecznie mianował się faraonem.

Równocześnie z przygotowywaniem plenerów trwały gigantyczne prace przy tworzeniu monumentalnych dekoracji w londyńskich studiach Pinewood i Shepperton. W Pinewood, największej na świecie hali zdjęciowej „007 Stage” powstały dekoracje pałaców w Babilonie i Indiach, odtworzonych w najdrobniejszych szczegółach.

Po tysiącach lat niebytu, odtworzono pałac w Pelli, w którym wychowywał się młody Aleksander oraz Wielką Bibliotekę Aleksandryjską.

Tysiące artystów i rzemieślników z całego świata wykonywały kopie antycznej broni i inne rekwizyty, aby jak najwierniej oddać nieznany współczesnemu oku starożytny świat. Każdy rekwizyt, miecz, mebel czy detal został zaprojektowany i wykonany specjalnie do potrzeb filmu. Nic nie zostało wyciągnięte z rekwizytorni, czy pożyczone z innych filmów.

Jenny Beavan zaprojektowała tysiące kostiumów dla głównych aktorów i rzesz statystów, którzy w filmie reprezentowali dziesiątki różnych narodowości wchłoniętych przez imperium Aleksandra.

Kapitan Dale Dye, wieloletni współpracownik Stone’a i jeden z najlepszych wojskowych ekspertów filmowych, wraz ze swym doświadczonym zespołem, przez ponad miesiąc szkolili Collina Farrella i pozostałych głównych aktorów grających królewskich towarzyszy broni w tak archaicznych specjalnościach, jak walka przy użyciu mieczy, tarcz, łuków, proc, oszczepów i sarissas (lance o długości prawie 6 metrów). Uczyli ich jazdy kawaleryjskiej, sztuki orientacji, tworzenia różnych szyków bojowych, min. phalanx (falanga).

Robin Lane Fox, wykładowca historii starożytnej, autor wydanej w 1974 r. biografii Aleksandra, był doradcą technicznym reżysera, służąc swą wiedzą zarówno na etapie powstawania scenariusza, jak i na planie filmowym.

Jak wszystkie dzieła będące beletrystyką historyczną, film Stone’a z definicji jest wybiórczą interpretacją faktów. Aleksander żył tak dawno, że nawet jego pierwsi biografowie mogli tylko domyślać się prawdy, a czasami wręcz ją wymyślać. Jak Lane Fox napisał w biografii Aleksandra: „Młody człowiek, który przejął władzę po morderstwie w Aigai, zagubił się gdzieś wśród dziesiątek różnych, często sprzecznych historii i przekładów. Ponad dwudziestu współczesnych mu pisarzy opisało jego karierę, ale żadna praca nie ocalała w oryginale. Tylko jeden wyjątek z listu Aleksandra jest bezspornie prawdziwy. Przez ponad 400 lat po jego śmierci, było dwóch historyków i dwóch skrybów-redaktorów, którzy swobodnie przeplatali lub skracali opowieści z jego życia, i to z ich obszernych relacji musimy wydobywać fakty. Ponieważ tworzyli oni w cesarstwie rzymskim, nie rozumieli epoki Aleksandra. To tak, jakbyśmy mieli poznawać historię Anglii za czasów Tudorów z wywodów filozoficznych Hume’a”.

„Jako dramaturg, wybieram to, co uważam za nadrzędny temat życia Aleksandra – podkreśla Stone. Zaryzykowałbym twierdzenie, że był on największym idealistą świata, w konsekwencji czego doświadczył największego na świecie upadku. Wyprzedzał swoją epokę. Jego wizja pogodzenia ras „barbarzyńskich” i greckiej, była nie do przyjęcia dla Greków, co uczyniło ostatnie lata jego życia szczególnie bolesnymi. Stracił wielu przyjaciół, doświadczył wielu zdrad, jego małżeństwo było katastrofą, a życie miłosne było jednocześnie fascynujące i tragiczne. Widzimy człowieka, który chce zjednoczyć świat pod swoimi rządami, zaprowadzić pokój, szerzyć kulturę i edukację. Jednak ostatecznie pada ofiarą zwykłych ludzkich ograniczeń.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Aleksander
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy