Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową

Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową
Tytuł oryginału
Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową
Reżyser
Krzysztof Zanussi
Gatunek
dramat
Obsada
Zbigniew Zapasiewicz, Krystyna Janda, Tadeusz Bradecki więcej
Produkcja
Polska (2000)
Premiery
Kino 8 września 2000
Dystrybucja
Kino - Apollo Film, DVD - Apollo Film
Czas trwania
99 min
Wersje
2D
4,0
Oceń
Głosy
11

O filmie

Film przypomina najlepsze obrazy Krzysztofa Zanussiego sprzed lat. Twórca powraca do tamtych tematów i stylistyki, znów próbuje szukać odpowiedzi na pytania najważniejsze, o sens życia i śmierci. Zanussi żartuje, że wraca do tematu śmierci co 20 lat. Najpierw była "Śmierć prowincjała", potem "Spirala", a teraz "Życie...". Ale tak naprawdę film nie mówi o śmierci. Raczej o nawróceniu, o odzyskaniu nadziei i wiary.
"Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" - tytuł zabawny i intrygujący. Pozornie prześmiewczy, ale głęboko tragiczny. Napis o takiej treści wymalowany sprayem na murze zobaczył reżyser w swojej dzielnicy w Warszawie. "Zawsze dziwuję się ludziom, których frustracja popycha do tego, by sprayem wypisywać na murze, i ciekaw jestem, co mają do powiedzenia, zawsze czytam ich przekazy. Jeśli się zastanowić, to trudno temu odmówić słuszności. Każde życie kończy się przecież śmiercią, a i każde życie przenoszone jest, przynajmniej jak na razie, drogą płciową. To jednak poważny film, bynajmniej nie komedia" - mówi reżyser. "Życie..." ma być filmem prostym , ale 20-minutowa, kostiumowa uwertura łamie konwencję. W średniowieczu padają pytania, na które próbuje znaleźć odpowiedzi współczesna część opowieści. Krzysztof Zanussi kręcił swój film w Warszawie, Krakowie i Paryżu. W końcu ludzie wszędzie chorują na to samo.
Główną rolę lekarza chorego na raka zagrał ulubiony aktor Zanussiego - Zbigniew Zapasiewicz. "Grana przeze mnie postać jest typowa dla twórczości Krzysztofa - mówi aktor. We współczesnym polskim filmie młodzi ludzie próbują rozstrzygać swoje problemy za pomocą pistoletu i pięści, on natomiast opisuje człowieka, który myśli. Było to bardzo trudne, ale i atrakcyjne zadanie aktorskie. Wszystko rozgrywa się w psychice bohatera". Byłą żonę Tomasza zagrała Krystyna Janda. Tak mówi o swojej roli: "To sympatyczna postać kobiety, która zmieniła swoje życie. Po odejściu od męża związała się z człowiekiem, który nauczył ją jak robić pieniądze, jak żyć wygodnie". Zakonnikiem - Cystersem - jest Tadeusz Bradecki, kolejny aktor, któremu Krzysztof Zanussi pozostaje wierny. Świetny epizod matki, śmiertelnie chorego chłopca stworzyła Teresa Marczewska. Ponadto w filmie występuje grupa młodych aktorów - Paweł Okraska, Monika Krzywkowska, Monika Kwiatkowska i Szymon Bobrowski. "Sięgnąłem do młodszego pokolenia i znalazłem tam bardzo ciekawych ludzi, chętnie będę z nimi pracował nadal. Mam wrażenie, że pojawili się ostatnio aktorzy, którzy wejdą do kina mocną falą. To może być początek nowego kina i nowej fali reżyserów" - mówi reżyser.
Wspaniałe zdjęcia zrealizował Edward Kłosiński, średniowieczną scenografię wyczarowała pod Warszawą Halina Dobrowolska, kostiumy zaprojektowała Jagna Janicka. Muzykę napisał "nadworny kompozytor" Krzysztofa Zanussiego - Wojciech Kilar.

Obsada