Reklama

"Michael Haneke. Zawód: reżyser": Mistrz filmowego dystansu

"Michael Haneke. Zawód: reżyser" to dokumentalny portret jednego z najwybitniejszych współczesnych reżyserów. Poprzez wizję swoich aktorów i wcześniej nie pokazywane ujęcia film przedstawia pracę prawdziwego artysty.

Zaczyna się bardzo niewinnie. Haneke tłumaczy punkt po punkcie swojej ekipie, a przede wszystkim aktorowi, Jean-Louisowi Trintignantowi, jak ma wyglądać scena sennego koszmaru, która rozgrywa się na korytarzu starej, paryskiej kamienicy. Jakiś czas później reżyser przyzna bez ogródek, że inscenizowanie marzeń sennych to jedna z najtrudniejszych rzeczy w kinie. Sny na ekranie wychodziły średnio nawet samemu Ingmarowi Bergmanowi.

W dokumencie Yves'a Montmayeura kamera towarzyszy Hanekemu w trakcie mozolnej pracy na planach kolejnych filmów. Wszystko trochę na zasadzie retrospekcji - zaczyna się od "Miłości", później cofamy się, aż do "Siódmego kontynentu" z 1989 roku. Z jednej strony making offy z kolejnych planów filmowych, z drugiej - autorski materiał samego Montmayeura podpatrzony w trakcie zdjęć i festiwali filmowych.

Reklama

Haneke najlepiej czuje się na planie filmowym. Bardzo trudno zmusić go do standardowego wywiadu, w którym odpowiada na pytania o własne inspiracje lub interpretację jego dzieł. Festiwalowa (głównie w Cannes) machina promocyjna wyprowadza go z równowagi. Momentami buntuje się przeciwko naiwnym pytaniom dziennikarzy. Innym razem stara się zachować "godnie" i przyzwyczaić do zaistniałej sytuacji. O wiele łatwiej wchodzi w interakcje ze studentami, aktorami, statystami, czy nawet właścicielami mieszkań, które następnie "grają" w jego filmie. W trakcie wykładu w szkole filmowej analizuje Czechowa. Dla niego teksty tego autora są podstawą warsztatu reżysera. Z uporem maniaka powtarza z uczniami poszczególne scenki, podobnie jak na planie filmowym. Emmanuelle Riva twierdzi, że mistrz nie widzi sceny, tylko musi ją usłyszeć. Praca trwa do momentu, dopóki nie będzie perfekcyjnie.

Próżno liczyć na to, że w filmie Montmayeura o dość pretensjonalnym, kinofilskim tytule zobaczymy Hanekego prywatnie, osobliwie, "prawdziwie". Reżyser "Białej wstążki" umiejętnie dozuje informacje, jednocześnie podtrzymując mit najbardziej precyzyjnego, odważnego i perfekcyjnego współczesnego twórcy. Momentami nawet pozwala sobie na dość elitarystyczne i jednocześnie naiwne wypowiedzi dotyczące reżyserskiego warsztatu. "Autor bez techniki jest nikim!". "Najważniejszą ze sztuk jest muzyka!". "W kinie widz jest ofiarą reżysera!". Sam mistrz pierwszą operę widział w wieku ośmiu, dziewięciu lat. Było to "Wesele Figara" Mozarta. Mały Michael śmiał się do rozpuku. Oczywiście do czasu.

Bardzo przyjemnie obserwować, w jakiej atmosferze powstawały po kolei jedne z najbardziej obrazoburczych filmów XX wieku. Oczywiście plan filmowy Hanekego, jak twierdzą jego aktorzy, to zabawa, która wynika z dystansu samego twórcy. Nerwy mistrz trzyma na wodzy, ale nawet jemu czasem zdarza się wpaść w furię. Praktycznie w każdym przypadku, nawet przy "Funny Games", czy "Pianistce" Haneke wspomina o parodii gatunku - thrillera, powieści psychologicznej rodem z XIX wieku. Każde przekroczenie wygląda na czystą i zaplanowaną kalkulację.

"Michael Haneke. Zawód: reżyser" wypada chyba potraktować jak projekt nieudany - dokument niespełniony, w którym nie wydarzyło się nic więcej, oprócz stworzenia ilustracji biografii twórczej "jednego z filmowych wielkich". Gdyby nie kilka pojedynczych scen, kiedy Haneke rzeczywiście przestaje reżyserować sam siebie, wchodzi w interakcje z mocnymi osobowościami niektórych aktorów (m.in. Isabelle Huppert, Béatrice Dalle), czy też po prostu selekcjonuje statystów - wybiera, kto z nich jest użyteczny, można byłoby potraktować ten film jak kolejny dyżurny, telewizyjny obrazek natchnionego geniusza.

6/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Michael Haneke. Zawód: reżyser", reż. Yves Montmayeur, Austria, Francja 2013, dystrybutor:Spectator, premiera kinowa: 31 maja 2013

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama