Reklama

"Kamienie na szaniec" [recenzja]: Do broni!

Już kilka tygodni przed premierą "Kamieni na szaniec" rozgorzała kolejna medialna awantura, która prawdopodobnie bardzo dobrze wpłynie na oglądalność filmu Roberta Glińskiego.

Przede wszystkim mocno prawicowa część polskiej sceny medialnej zaczęła "donosić" o świętokradztwie, jakiego reżyser dopuścił się na tradycji Szarych Szeregów. Niektórzy konsultanci historyczni wycofali swoje nazwiska z napisów końcowych filmu. Przeciwko obrazowi buntowały się środowiska harcerskie. Na dodatek pojawia się dodatkowy zarzut rzekomej pornografizacji życia tych młodych bojowników o wolność ojczyzny, którzy przecież w tamtym czasie pozwalali sobie jedynie na niewinne pocałunki.

W konfrontacji z takimi zarzutami film Glińskiego ogląda się z totalnym zdziwieniem. "Kamienie na szaniec" w reżyserii twórcy "Cześć Tereska" to kolejny, niezwykle poprawny, martyrologiczny obrazek Polski Walczącej, w którym śmierć za ojczyznę jest tragiczna, ale przecież nieunikniona.

Reklama

Banda chłopaków z dobrych, warszawskich, inteligenckich domów (tylko jeden bohater wywodzi się z innej "klasy") pragnie przeciwstawić się okupantowi. Przedwojenni harcerze próbują za wszelką cenę walczyć z najeźdźcą. Oczywiście mają w sobie młodzieńczą werwę i nie boją się ryzyka.

Jednocześnie Gliński na siłę próbuje dostosować ich postacie to wymagań nowoczesnego młodego widza. Ten mechanizm polega przede wszystkim na symulacji, w której potencjalni rówieśnicy z XXI wieku będą mogli rozpoznać siebie w kolegach na ekranie: "Byli tak samo młodzi, jak my, a na tyle odważni, aby oddać życie za Polskę". Stąd wspominane przez niektórych krytyków "nieobyczajne" hipsterskie fryzury i stroje, które w połączeniu z bogoojczyźnianą narracją wyglądają na pomyłkę przy pracy, choć bardzo niebezpieczną. W końcu w jakim celu współcześni młodzi mają poczuwać się do obowiązku odgrywania tej romantycznej, męskiej przygody?

Tak wyglądali naprawdę! Zobacz zdjęcia "Rudego", "Alka" i "Zośki"!

O seksualności zawadiackich warszawskich chłopaków, których wartości były i są niepodważalne nie ma sensu pisać nic. Bowiem w filmie Glińskiego taki wątek po prostu nie istnieje. Adwersarze z "prawej strony" kruszą kopie o dwie drobne sceny, w których praktycznie wszystko jest "zakryte". Pewnie najlepiej byłoby żyć w przekonaniu, że ludzie przed wojną i w trakcie okupacji po prostu zapomnieli o swojej seksualności, albo może nigdy jej nie mieli. Gliński zwraca uwagę, że relacje miłosne mogły kończyć się na zbliżeniach, ale nie warto ich pokazywać, bo to przecież tajemnice alkowy, szczególnie w przypadku młodych patriotów. Efekt jest moim zdaniem taki sam.

Obraz całości to dość niezborny, stylizowany na nowoczesny film dla młodzieży, w którym grają młodzi gniewni, buntownicy z pewnymi wątpliwościami, co do swoich decyzji, ale jednak wierni tradycji walki o wolność. Aktorsko panowie - debiutanci (m.in. Marcel Sabat, Tomasz Ziętek, czy Piotr Bondyra) odgrywają poprawnie swoje mikroscenki o odwadze z obowiązkowym zawahaniem, jak przystało na prawdziwego bohatera. Panie - również debiutantki (Magdalena Koleśnik, Sandra Staniszewska) to prawdopodobnie zgodnie z koncepcją reżysera niepotrzebne dodatki, które dla równowagi i wbrew mylnym przekonaniom niektórych badaczy po prostu muszą pojawić się na ekranie. Dla świętego spokoju.

Na koniec trudno powiedzieć również, że "Kamienie na szaniec" to przykład dobrego filmu gatunkowego, w którym rzeczywiście oprócz kwestii natury patriotycznej liczą się wybuchy, wartka akcja, strzelaniny i skomplikowane akcje zbrojne. Dla równowagi wypadałoby chyba wrócić do "Akcji pod Arsenałem" w reżyserii Jana Łomnickiego i zastanowić się, jak "Kamienie na szaniec" Roberta Gliśkiego wypadają w konfrontacji z filmem sprzed prawie czterdziestu lat.

4,5/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Kamienie na szaniec", reż. Robert Gliński, Polska 2014, dystrybutor: Monoilith Films, premiera kinowa: 7 marca 2014 roku.

--------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy