Reklama

Biblijne perwersje

"Dziewczyna z tatuażem" ("The Girl with the Dragon Tatoo"), reż. David Fincher, USA 2011, dystrybutor UIP, premiera kinowa 13 stycznia 2012 roku.

"Dziewczyna z tatuażem" to kolejny po "Siedem" (1995) znakomity thriller Davida Finchera, w którym seksualne perwersje są komentowane przez biblijne cytaty, morderstwa popełnia się przez lata, a karą za grzechy nie jest piekło. Kiedy tatuaż zdobi ciało dziewczyny granica między subtelnością a agresją się zaciera, namiętność jest łudząco podobna do obojętności, a historia rozwija się w zawrotnym tempie. David Fincher nie boi się prędkości. Z wprawą okręca sobie widzów wokół palca i wciąga ich w świat, który po chwili wywraca do góry nogami. (P)oddawanie mu się to przyjemność, która nie ma ceny.

Reklama

Fakt, że kobiecość w najnowszym filmie Davida Finchera odgrywa główną rolę, zapowiada na wstępie jego tytuł. Z czym kojarzy się filmowa kobiecość? Z delikatnością? Milczeniem? Erotyzmem? Ciałem? Wszystkie wymienione elementy mają swoje miejsce w fabule "Dziewczyny z tatuażem". To jednak tylko narzędzia. Przedmioty codziennego użytku, ułatwiają funkcjonowanie. Tym, co esencjonalne dla kobiety, a w filmie Davida Finchera wysunięte na pierwszy plan, jest raczej siła, wytrzymałość, namiętność, okrucieństwo, bezkompromisowość i piekielna inteligencja - cechy, które łączą Lisbeth Salander (Rooney Mara) i seryjnego mordercę.

Amerykańskie kino nauczyło nas, że w ich gronie nie ma takiego, który działałby przypadkowo. "Jak wiemy z Holllywood", pisał Wojciech Orliński, "seryjnego mordercę najłatwiej rozpoznać po seryjnym cytowaniu Biblii". Każdy z nich wije sieć powiązań, idąc za nitką można więc dojść do celu.

Lisbeth staje się partnerką Mikaela Blomkvista (Daniel Craig), dziennikarza, który prowadzi śledztwo dotyczące tajemniczego zaginięcia szesnastoletniej Harriet Vagner w 1969 roku. W pewnym momencie mężczyzna utyka w martwym punkcie, okazuje słabość, zdaje się więc na rozsądek. Wrogiem mordercy staje się wówczas Lisbeth, która nie ustępuje mu inteligencją. Mikael trafił na jej ślad, kiedy odkrył, jak szczegółowe są informacje zgromadzone przez nią na jego temat w związku ze sprawą o zniesławienie przez niego bogatego potentata na łamach gazety "Millenium". Medialny skandal to najlepsza reklama. Proces Mikaela zwrócił uwagę właściciela szwedzkiego koncernu przemysłowego, Henrika Vagnera. Pod pretekstem pisania biografii ojca rodu, Blomkvist zaczyna odkrywać gorzkie, rodzinne sekrety.

Lisbeth przyjmuje tylko te sprawy, jakie ją interesują. Wchodzi więc w układ z Mikaelem. Lubi karać tych, którzy na to zasłużyli, którzy ośmielili się traktować kobiety jak przedmioty, a z ich ciał czynić karty przetargowe. Przekonał się o tym kurator Lisbeth, mało wyrafinowany gwałciciel z urzędu społecznego. Dziewczyna jako partnerka nie jest mniej niebezpieczna niż jako wróg. Ma za sobą mroczną przeszłość, która sprawiła, że teraz żyje na marginesie (patriarchalnego) społeczeństwa. Jest zbyt silna i niezależna, żeby być kobietą. Jest za bardzo delikatna, by móc funkcjonować jedynie w męskiej roli. Żeby przetrwać łączy w sobie sprzeczne cechy charakteru. Tatuaż na ciele kobiety odrzuca i fascynuje jednocześnie. Nie świadczy już o agresji, ale kala niewinność.

Fakt, że kobiecość dominuje, nadaje zaś filmowi interesującego, nietypowego dla reżysera "The Social Network" (2010) charakteru. Dzięki niej można nadbudować kolejny poziom analizy warty interpretacji, poszerzyć świat przedstawiony o elementy, które nadają mu wyrafinowanego smaku.

Fincher to lubi, miesza style, tworzy z nich organiczną całość i realizuje film pierwszej klasy. Jego narracja jest spójna, akcja dynamiczna, intryga rozwija się w jasny sposób, choć reżyser bardzo dobrze wie, co powinno zostać ujawnione, co lepiej pozostawić skryte w cieniu niedomówień. Nie zostawia przy tym zbyt wielu pustych miejsc, nie ma w filmie białych plam, ani niedokończonych wątków. Ten, kto nie czytał książki Stiega Larssona nie wyczuje, w jakich momentach reżyser poszedł na skróty i co pominął, dokonując jej ekranowej adaptacji. Stworzył on bowiem dzieło osobne, własne, wybitne.

8/10


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: David | perwersja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy