Thomas Bidegain o filmie "Szukając Kelly"

"Film zaczyna się od zjazdu kowbojów. Ojciec jest ważną personą w tej społeczności. Gra na gitarze, tańczy ze swoją córką, jest szczęśliwy. Widzimy całą rodzinę – jego, córkę, syna. Córka ma szesnaście lat, syn trzynaście. Mama jest obok, przygląda się rodzinie. Ojciec jest szczęśliwy i dumny. Impreza toczy się w najlepsze, jedni grillują, inni śpiewają i tańczą. W pewnym momencie żona zadaje mężowi pytanie: 'Widziałeś Kelly?'. On odpowiada, że córka nie może być daleko. A potem szuka jej przez piętnaście lat" - o filmie "Szukając Kelly" z Thomasem Bidegainem rozmawia Anna Bielak.

"Nie wiem, czego możemy się nauczyć [żyjąc w wielokulturowym społeczeństwie].
Uważam jednak, że film pokazuje nam, że pojednanie jest możliwe. Robimy złe i dobre rzeczy, ale wszyscy jesteśmy ludźmi. Nie powinniśmy się nawzajem oceniać" - dodaje reżyser.

W "Szukając Kelly" Bidegain pokazuje historię francuskiej rodziny, w której sielanka trwa, dopóki szesnastoletnia córka nie postanawia uciec z domu, aby żyć w szariacie ze swoim muzułmańskim chłopakiem. Ojciec rusza na rozpaczliwe poszukiwania Kelly...
materiały dystrybutora
Reklama