Reklama

"Zabawa w chowanego": Premiera nowego filmu Sekielskich

W sobotę, 16 maja, o 10:00 swoją premierę na YouTubie miał najnowszy dokument braci Tomasza i Marka Sekielskich o molestowaniu seksualnym w Kościele zatytułowany "Zabawa w chowanego".
Czy "Zabawę w chowanego" obejrzy więcej osób niż "Tylko nie mów nikomu" (screen z YT) /materiały prasowe

"Ten film został w całości sfinansowany ze zbiórki. Tylko taki model finansowania zapewnia nam, twórcom, pełną niezależność" - zapewnia Tomasz Sekielski.

Pierwotnie premiera filmu braci Sekielskich zaplanowana była na 28 marca. Pandemia pokrzyżowała jednak plany filmowców.

"Zdecydowaliśmy o zawieszeniu emisji na czas nieokreślony. Podjęliśmy tę decyzję w poczuciu odpowiedzialności za skutki i emocje, które film może wywołać. Potrzeba teraz w naszym kraju solidarności i jedności. Na każdym kroku obserwujemy wiele dobra płynącego z różnych stron. Pomagamy sobie, to jest cudowne i niech tak zostanie. Zwłaszcza, gdy aparat państwa nie radzi sobie najlepiej. Ponadto temat, którym się zajmujemy wymaga merytorycznej debaty i decyzji, na które siłą rzeczy w obecnej sytuacji nie ma dobrego czasu" - tak Sekielscy tłumaczyli przesunięcie daty premiery "Zabawy w chowanego".

Reklama

Nową datę premiery Tomasz Sekielski podał 10 maja w niedzielnym programie "Sekielski Sunday Night Live".

"To jest inny film niż 'Tylko nie mów nikomu', jest zupełnie inaczej opowiedziany. Są oczywiście łzy i emocje. Gdyby film przeszedł bez echa, byłbym zdziwiony" - powiedział Tomasz Sekielski w swym programie.

"Zabawa w chowanego" pojawiła się na YouTube na kanale Sekielskiego. Dokument trwa 87 minut. Jest kontynuacją "Tylko nie mów nikomu".

W niedzielę, 17 maja, bracia będą odpowiadać na pytania widzów na Facebooku i YouTube.

Sekielski zebrał budżet filmu dzięki zbiórce na jednym z portali crowdfundingowych. Decyzję tę tłumaczył chęcią zrealizowania obiektywnego i odważnego materiału, którego treść nie mogłaby być przez nikogo ocenzurowana.

"Zabawa w chowanego" jest historią dwóch braci - Bartłomieja i Jakuba, którzy byli wykorzystywani seksualnie przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej. Molestował on także inne dzieci, między innymi Andrzeja, którego relację również słyszymy w filmie.

"Dotykał nas i całował, kiedy rodzice byli w domu", "Poszukał sobie najłatwiejszej ofiary", "Mama myślała, że ćwiczymy, a on robił, co robił", "Mój brat mówił, że u niego wyglądało tak samo" - to tylko niektóre z szokujących wypowiedzi ofiar.

Bartłomiej opowiada w filmie, że do molestowania dochodziło w domu, gdy miał 8-10 lat. "Perfidia tego księdza polegała na tym, że do spotkań dochodziło nie dość, że w moim domu, nie dość, że w moim pokoju, to zazwyczaj podczas obecności osób starszych, moich rodziców, którzy przebywali gdzieś w kuchni. Nie byli niczego świadomi, po prostu tak uśpił ich czujność, że nie wpadli na to, że coś może się dziać" - relacjonował w filmie Sekielskich. Jego sprawa jest jedyną, która jeszcze się nie przedawniła.

Jakub miał ok. 13 lat, gdy ksiądz molestował go po raz pierwszy. Jak mówił, trwało to około półtora roku i nikomu o tym nie powiedział, ponieważ nie chciał, żeby jego ojciec stracił pracę, a co za tym idzie, brakowałoby im pieniędzy na leczenie ich brata.

Chłopak mówi także o tym, że po pewnym czasie uświadomił sobie, że jego rówieśnicy "mają normalne życie, a jego życie jest po prostu przegrane". "Przez długi czas tak czułem, ciągła obecność osoby trzeciej w życiu. Ciągła. On zawsze ze mną jest, nawet teraz, tam stoi za mną, gdzieś z tyłu głowy. (...) Chodzę na terapię, jest o wiele lepiej, ale mam wrażenie, że pójdziemy razem do grobu" - opowiadał.

Trzeci z bohaterów Andrzej był molestowany przez tego samego księdza, który pełnił posługę także w innych miejscach.

Film przeplatany jest wypowiedziami oskarżanego księdza z jego konfrontacji z rodzinami ofiar. Ksiądz mówi w nim, że niczemu nie zaprzecza, wyraża skruchę i przeprasza ofiary i rodziny.

Słyszymy również o innym księdzu molestującym dzieci. Jedna z jego ofiar, Arkadiusz, wytoczył proces Archidiecezji Wrocławskiej, który wygrał. Przy tej okazji, dowiadujemy się o sposobach, w jakie Kościół ukrywał księży pedofilii, układach między diecezjami, pozwalającymi "zamieść pod dywan" pewne rzeczy.

Wychodzą na jaw także nieprawidłowości w działaniach prokuratury, mającej ścigać księży molestujących dzieci.

Przypomnijmy, że pierwszy film braci Sekielskich o pedofilii w polskim kościele, wspomniany "Tylko nie mów nikomu", miał premierę niemal dokładnie rok temu - 11 maja 2019 roku.

Produkcję również można oglądać za darmo w serwisie YouTube. W ciągu pierwszych dwudziestu jeden godzin licznik wyświetleń przekroczył 2,5 miliona. Do dzisiaj film obejrzało ponad 23 miliony osób.

"Tylko nie mów nikomu" otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orły 2020 za najlepszy film dokumentalny, a także Telekamerę 2020 za najlepszą produkcję roku.

Aktualnie trwa akcja crowdfunfingowa na kolejne dokumenty braci Sekielskich, jeden z nich ma być poświęcony osobie Jana Pawła II. Na ten cel bracia potrzebują miliona złotych. Do tej pory zebrali już ponad 800 tys. złotych.

"Pracujemy nad kolejnymi ważnymi filmami dokumentalnymi o aferach SKOK oraz roli Jana Pawła II w tuszowaniu przypadków przestępstw duchownych" - zapowiada Tomasz Sekielski.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Sekielski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama