Reklama

Weekend w kinie: Same gwiazdy

Prezentowana w konkursie głównym tegorocznego festiwalu w Cannes "Julieta" Pedro Almodóvara to wielki powrót hiszpańskiego mistrza. W swoim nowym filmie reżyser obrazów "Porozmawiaj z nią" i "Volver" wraca do rzeczywistości, w której czuje się najlepiej: świata kobiet i ich namiętności. Jego nowe dzieło to trzymająca w napięciu historia matki poszukującej córki, która wiele lat temu zniknęła bez śladu. Opowieść o skrajnych uczuciach, jakie odczuwamy wobec najbliższych i tajemnicach, które przed nimi skrywamy. Filmowa adaptacja opowiadań wyróżnionej literacką Nagrodą Nobla Alice Munro pokazuje, że siłą kina Almodóvara jest niezmiennie wiara w potęgę uczuć i miłości.

Reklama

Wielokrotnie nagradzany reżyser David Mackenzie ("Młody Adam", "Ostatnia miłość na Ziemi") oraz Taylor Sheridan - autor scenariusza do hitu "Sicario", przedstawiają jeden z najlepiej ocenianych filmów sensacyjnych ostatnich lat - "Aż do piekła". Dwaj bracia - Toby (Chris Pine) - zdesperowany ojciec, szukający lepszego życia dla syna oraz Tanner (Ben Foster), były skazaniec z wybuchowym charakterem, postanawiają okraść oddział banku, który skonfiskował ich zadłużoną, rodzinną ziemię. Napad udaje się, jednak sprawy szybko wymykają się spod kontroli. W pościg za braćmi wyrusza Marcus (Jeff Bridges), nieustępliwy Strażnik Teksasu, szukający ostatnich chwil sławy przed przejściem na emeryturę. Mimo policyjnej obławy, Toby i Tanner, skuszeni wizją szybkiego zysku, decydują się na kolejny wielki skok. Konfrontacja braci z zawziętym stróżem prawa wydaje się nieunikniona.

Vee (Emma Roberts) ma już dość życia w cieniu swej kochającej popularność przyjaciółki Sydney. Pewnej nocy postanawia wyrwać się ze swego poukładanego świata i wyrusza do Nowego Jorku, by wziąć udział w tytułowej grze - "Nerve". Zaczyna się ona od prostych zadań: trzeba pocałować przystojnego nieznajomego, a potem wraz z nim ukraść coś z luksusowego domu towarowego. Zabawa się rozkręca. Vee i jej nowy przyjaciel Ian (Dave Franco) zyskują coraz większą popularność wśród Widzów, którzy prześcigają się w podbijaniu stawki i wymyślaniu coraz bardziej niebezpiecznych zadań. Wkrótce jednak Vee zdaje sobie sprawę, że stała się obiektem manipulacji. Jej internetowe konta zostają zhakowane, karty kredytowe zablokowane, a ona sama staje się więźniem Nerve. To już nie zabawa, a walka o życie na oczach milionów anonimowych Widzów.

Ona (Anna Kendrick) zwinnością dorównuje Larze Croft, zaś brakiem szczęścia do facetów - Bridget Jones. Kiedy traci już nadzieję na spotkanie tego jedynego pojawia się On (Sam Rockwell). Idealny w swojej nieidealności, wirtuoz strzelaniny, wyluzowany jak Big Lebowski, bezwględny jak Walter White, ojciec chrzestny nowego stylu zabijania. Jest niczym James Bond po godzinach. Ostry jak miecz Kill Billa, seksowny bardziej niż Różowa Pantera. Razem stworzą wybuchowy duet! Tak w skrócie wygląda fabuła wystrzałowej jak "Mr. & Mrs. Smith" i zakręconej jak "Przekręt", komedii akcji "Pan Idealny".

"Destrukcja" Jean-Marca Vallee ("Witaj w klubie") opowiada niezwykłą historię pięknej przyjaźni. Davis (Jake Gyllenhaal), odnoszący sukcesy zawodowe bankier, zmaga się z rozpaczą po tragicznej śmierci żony Julii, która zginęła w dramatycznym wypadku samochodowym. W wyniku splotu nieoczekiwanych wydarzeń poznaje Karen Moreno (Naomi Watts), z którą zaczyna się przyjaźnić. Relacja ta przeszkadza jej narzeczonemu (i szefowi) Carlowi (C.J. Wilson) oraz synowi, piętnastoletniemu Chrisowi (Judah Lewis). Wkrótce jednak wszystko się zmienia, Davis odnajduje w Chrisie przyjaciela, który pomaga mu uporać się ze stratą żony. Mężczyzna powoli odnajduje utracone szczęście, na nowo odzyskując siły i nadzieję na lepsze jutro.

Jazz to improwizacja. Takie też było życie legendarnego Milesa Davisa. Nie miało przy tym nic wspólnego z aksamitnym brzmieniem trąbki, którym zaczarował publiczność na całym świecie. Do dziś uchodzi za niekwestionowaną supergwiazdę jazzu, jednego z najbardziej wpływowych muzyków w historii - to dzięki jego rewolucyjnemu, innowacyjnemu podejściu do instrumentów, rytmu i gry zespołowej powstały odrębne gatunki muzyczne. W życiu prywatnym mierzył się z uzależnieniem od twardych narkotyków, alkoholu, lekarstw, chorobami, bólem i niekończącymi się depresjami. Ale kiedy stawał na scenie, publiczność zamierała w zachwyci. I właśnie o tym opowiada film "Miles Davis i ja" Dona Cheadle, w którym znany aktor wcielił się tez w rolę tytułową.

Nagrodzony Złotym Niedźwiedziem na Berlinale "Fuocoammare. Ogień na morzu", to najnowszy film mistrza dokumentu społecznego Gianfranca Rosiego ("Rzymska aureola", "Pokój 164. Spowiedź mordercy"). Lampedusa to malutka wyspa leżąca pomiędzy Afryką i Europą. Terytorialnie przynależy do Włoch. W ciągu roku dobija do niej ponad 150 tys. uchodźców z Afryki, ludzi szukających schronienia przed wojną i głodem. Wielu z nich nie dociera do celu. Prowizoryczne łódki i przegniłe tratwy toną, pozbawiając życia setek osób.Rosi przypatruje się życiu na wyspie bez oceniania postaw imigrantów ani tych, którzy zdecydują o ich dalszym losie. Reżysera interesuje, kim są ludzie masowo przybywający na Lampedusę. Uwagę poświęca Afrykańczykom, jak i autochtonom. Problemy pierwszych kontrastuje z problemami drugich, podobnie robi z ich priorytetami życiowymi.

Legendarny reżyser Werner Herzog, w swoim najnowszym filmie dokumentalnym "Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci", bierze na warsztat internet - od jego początków do najbardziej oddalonych zakątków. Podróż zaczyna od samych źródeł cyfrowej rewolucji. Znajdujemy się w pokoju na Uniwersytecie Kalifornijskim, skąd w 1969 roku został wysłany pierwszy mail. Herzog udowadnia, że moment, w którym internet zacznie "śnić sam o sobie" jest już bardzo bliski. Prowadzi widzów poprzez szereg prowokacyjnych rozmów, które pokazują, w jaki sposób internet przekształcił praktycznie wszystkie elementy realnego świata - od biznesu, przez edukację, podróże kosmiczne, po opiekę zdrowotną i w końcu osobiste relacje. Jeden z naukowców pokazuje, jak wygląda wyobraźnia robota, i zadaje niewygodne pytanie: czy otoczeni inteligentnymi maszynami na pewno będziemy wciąż potrzebowali towarzystwa drugiego człowieka?

Małgorzata Kożuchowska i Agnieszka Dygant jako nierozłączne - Biała i Strzała, sprawią, że odlecicie ze śmiechu. W rosyjskiej animacji "Kosmiczna jazda. Hau hau mamy problem" czeka je misja niemożliwa, odnalezienia znikających z Ziemi przeróżnych przedmiotów. Po co kosmitom Statua Wolności, samochody, wesołe miasteczko i budka telefoniczna? I dlaczego banda sierściuchów, którymi dowodzi wielki kocur, chce się pozbyć Lucka - syna Białej, wysyłając go dosłownie na Księżyc? Tylu przygód, w jednym filmie, już dawno nie było! Małpa za sterami amerykańskiej misji kosmicznej, która myśli tylko o tym, żeby zrobić dobre selfie gwarantuje świetną zabawę. Sprytny szczur Lenny szybko zwietrzy okazję na międzynarodową karierę, a dzielne psy przekonają się, że ufoludki też mają uczucia i bardzo tęsknią za swoim domem. Jak skończy się największa kosmiczna misja w dziejach Świata?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kinowe premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy