Reklama

Weekend w kinie: Blaski i cienie

Tylko dwa filmy: komedia "Palm Springs" i dokument "Ściana cieni" - wchodzą na ekrany polskich kin w ostatni piątek lutego. Nie znaczy to jednak, że brakuje w nich obecnie ciekawych produkcji.

Głównymi bohaterami komedii Maksa Barbakowa "Palm Springs" są beztroski Nyles (Any Samberg) i zadeklarowana singielka Sarah (Cristin Milioti - dawno niewidziana tytułowa bohaterka kultowego serialu "Jak poznałem waszą matkę"), którzy poznają się na weselu w tytułowej miejscowości. Sztywna impreza niespodziewanie odsłania swój wybuchowy potencjał, kiedy okazuje się, że oboje zostali uwięzieni w pętli czasowej i w kółko przeżywają ten sam dzień. W sytuacji na pierwszy rzut oka beznadziejnej, Nyles i Sarah odkryją, jakie możliwości daje całkowita wolność. Wspólnie zrealizują najbardziej szalone pomysły, by przy okazji przeżyć najbardziej odjechany romans wszech czasów.

Reklama

Dokumentalna "Ściana cieni" Elizy Kubarskiej, koprodukcja polsko-szwajcarsko-niemiecka, to uniwersalna opowieść o zderzeniu dwóch kultur. Historia dzieje się u podnóża himalajskiej góry, sięgającej niemal 8000m Kumbhakarny, zwanej też Jannu. Dla zachodnich alpinistów to jedna z najtrudniejszych gór świata i wymarzony cel do "zdobycia". Dla nepalskich Szerpów Kumbhakarna to jedna z ostatnich świętych gór. Według miejscowych wierzeń, jej szczyt zamieszkany jest przez bogów i ludzie nie mają prawa wkraczać na ich teren.

Jednak niepiśmienny Nada decyduje się na udział w wyprawie. Od 20 lat ryzykuje życie jako tragarz wysokościowy, zawieszając liny na ośmiotysięcznkach. Teraz chce zarobić na szkołę dla swojego najmłodszego syna - kilkunastoletniego Dawy - i w ten sposób uchronić go przed niebezpieczną pracą himalajskiego tragarza. Jednak udział w wyprawie na świętą górę oznacza złamanie tabu... Alpiniści, którzy zamierzają zdobyć dziewiczą wschodnią ścianę Kumbhakarny to wybitny polski wspinacz Marcin Tomaszewski oraz dwukrotni zdobywcy alpinistycznego Oskara (Złoty Czekan) - Dmitri Gołowczenko i Siergiej Nilow z Rosji. Załamanie pogody i zagrażające wspinaczom lawiny, to tylko początek narastających trudności. Czy warto ryzykować dalej? Czy bogowie z Kumbhakarny wybaczą ludziom ich zuchwałość?

Łączył sprzeczności. Romantyzm z perwersją, fantazję z realizmem, modę i reklamę ze sztuką. Film dokumentalny "Helmut Newton: Piękno i bestia" przybliża sylwetkę jednego z najbardziej prowokacyjnych fotografów XX wieku. Nie ma wątpliwości, że w centrum jego zainteresowania były kobiety. Bohaterki jego kultowych portretów i zdjęć w magazynach mody - od Catherine Deneuve do Grace Jones, od Charlotte Rampling do Isabelli Rossellini - nareszcie mają możliwość, aby przedstawić własną interpretację życia i twórczości tego kontrowersyjnego artysty. Portretowane portretują. Jego dzieła były szokujące, niekonwencjonalne i dywersyjne. Sposób, w jaki przedstawiał kobiety, nadal prowokuje do pytania: czy były one podmiotami, czy przedmiotami?

Zagadkowe zniknięcie kobiety podczas burzy śnieżnej sprawi, że pięcioro nieznajomych zostanie uwikłanych w tajemnicę, która wykracza daleko poza senne górskie miasteczko we Francji. Każdy z bohaterów filmu "Tylko zwierzęta nie błądzą" Dominika Molla ma coś na sumieniu i nie chce dzielić się wszystkimi swoimi sekretami. Większość z nich to idealiści, którzy marzą o ucieczce od szarej rzeczywistości, odnalezieniu miłości czy spełnienia. Łączy ich poczucie frustracji oraz nietypowa sytuacja, w jakiej się znaleźli. Poświęcone poszczególnym bohaterom rozdziały filmu obrazują nie tylko różne punkty widzenia na temat samego zaginięcia Evelyn, ale stopniowo odkrywają też zależności między nimi. Kolejne elementy tej oryginalnej układanki zaczynają do siebie pasować. Film Dominika Molla wszedł na ekrany tuż przed zamknięciem polskich kin i miał być w nich pokazywany tylko jeden dzień, ale ze względu na spore zainteresowanie, dystrybutor zdecydował się na ponowne wprowadzenie tytułu.

Takie gwiazdy, jak Elizabeth Debicki, Claes Bang, Donald Sutherland, a nawet Mick Jagger grają główne role w "Obrazie pożądania" Giuseppe Capotondiego. Ten ostatni wciela się w nim w ekscentrycznego milionera o nazwisku Cassidy, który niespodziewanie zaprasza do swojej posiadłości nad jeziorem Como krytyka sztuki Jamesa Figuerasa (Bang). Ma wobec niego pewien plan. James pojawia się z piękną i tajemniczą Berenice (Debicki). Oboje przeżywają właśnie namiętny romans i wspólny wyjazd jest dla nich świetną okazją do bliższego poznania się. Podczas obiadu Cassidy składa Jamesowi propozycję nie do odrzucenia. Chce, by ukradł dla niego wyjątkowy obraz, którego obsesyjnie pragnie, obiecując mu w zamian sławę i karierę. James przyjmuje zlecenie nie wiedząc, że wpada w niebezpieczną pułapkę chciwości, ambicji i kłamstw, pociągając za sobą niczego nieświadomą Berenice. Oboje odkryją prawdę, której nigdy nie chcieliby znać.

Nina (Barbara Sukowa) i Madeleine (Martine Chevallier), o których opowiada komediodramat Filippa Meneghettiego "My dwie", są na emeryturze. Przez ostatnie kilka dekad ukrywały swoją miłość i nawet ich najbliżsi są przekonani, że są dla siebie tylko sąsiadkami. Nina uważa jednak, że w dzisiejszych czasach nikt nie będzie zwracał na nie uwagi. Namawia Madeleine, żeby wyjechały do Rzymu i zamieszkały w końcu razem. Madeleine jest skłonna powiedzieć o ich związku i planach swojej córce (Lea Drucker), jednak wypadki potoczą się w zupełnie nieprzewidziany sposób.

Najważniejsza polska reżyserka i zarazem jedna z najwybitniejszych autorek światowego kina powraca opartym na faktach, zrealizowanym z rozmachem "Szarlatanem", który ma duże szanse na oscarową nominację. Choć rozgrywa się w przeszłości, "Szarlatan" jest filmem jak najbardziej współczesnym - podobnie jak jego bohater, zielarz Jan Mikolášek, dla którego remedium na ludzkie cierpienie jest natura. Jej potężne moce zdolne są uzdrowić ciało, ale w filmie Holland to także przestrzeń prawdziwej wolności dla ducha. Tylko w łączności z nią możemy zrozumieć i zaakceptować to, kim naprawdę jesteśmy. Alchemiczna niemal wiedza o właściwościach ziół, jaką posiadł Mikolášek, i jego zdumiewający dar przenikania do ludzkiego wnętrza sprawiają, że do jego kliniki ciągną tysiące potrzebujących. Ale ten dar ma także swoją ciemną stronę. Przywołując legendarną postać czeskiego zielarza, reżyserka wydobywa na światło dzienne jego tajemnice, emocje i pragnienia, na które jedynym lekarstwem jest fanatyczne oddanie pracy. "Szarlatan" pokazuje, że talent bywa przekleństwem, a władza zawsze łączy się z pychą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kinowe premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy