Reklama

Weekend w kinie: Agent, ksiądz i mutanci

Dramat biograficzny "Zieja" wyrasta z nurtu polskiego katolicyzmu, który jest oparty na wysokich standardach etycznych, ubóstwie i tolerancji oraz szacunku i miłości do drugiego człowieka. Lata 70. Major SB chce "kupić" naiwnego księdza Zieję i zrobić z niego agenta, który skompromituje opozycję. Przesłuchania księdza stają się naturalnym pretekstem do wędrówki przez historię Polski wieku dwudziestego - od wojny bolszewickiej 1920 roku, przez II wojnę światową, aż do czasów współczesnych. Okazuje się, że naiwny ksiądz Zieja to mądry buntownik. Nie godził się na świat, w którym żył. Wyprzedzał swoją epokę. Samotna wędrówka bez paszportu do Rzymu w latach 30., była myśleniem o Unii Europejskiej. Udzielenie katolickiego pogrzebu samobójczyni (w latach 20. ubiegłego wieku), to sprzeciw wobec kościelnych reguł. Głoszenie hasła "nigdy nie zabijaj nikogo, nawet swoich wrogów" w czasie II wojny światowej było sprzeciwem wobec mitów patriotycznych i zapowiadało modne później postawy pacyfistyczne. Zieja stawiał na szali swoje życie i wolność, w imię wyznawanych wartości moralnych, etycznych i religijnych.

Reklama


Jak długo jesteś w stanie wytrzymać "Pod powierzchnią"? Najnowszy tytuł Joachima Heden opowiada historię dwóch sióstr, których relacje nigdy nie były łatwe. Dziewczyny odziedziczyły po matce pasję do nurkowania, która pomaga im również w skracaniu dystansu pomiędzy nimi. Duża część filmu toczy się pod wodą, gdzie młodsza z sióstr Tuva, zostaje przygnieciona przez skałę na dnie morza. Jej starsza siostra Ida musi jak najszybciej znaleźć pomoc, niestety w promieniu kilku kilometrów nie ma żywej duszy. Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem, w którym każda sekunda jest na wagę życia i śmierci.

Indiana Jonsdóttir, główna bohaterka islandzko-polskiej produkcji "Złotokap", żyje na osiedlu mieszkaniowym na przedmieściach Rejkjaviku, wśród imigrantów, którymi szczerze gardzi. Żeruje na państwowym systemie opieki, symulując niezliczoną ilość chorób. W swoim małym, prywatnym ogrodzie trzyma największą dumę i radość życia - nagradzane na konkursach ogrodniczych drzewko Laburnum. Pewnego dnia przedstawiciel Ministerstwa Środowiska składa Indianie wizytę, aby poinformować ją, że państwo egzekwuje nowe przepisy. Mówią one, że wszystkie rodzaje roślin, które nie rosły przed rokiem 1900, zostaną wyrwane z korzeniami. W tej sytuacji jedyną pociechę kobiety stanowi jej syn Unnar. Indiana traktuje go prawie jak dziecko i trochę świadomie, a trochę podświadomie cały czas powstrzymuje jego rozwój, starając się utrzymać go zależnym od siebie. Prawdziwym szokiem jest więc dla kobiety wiadomość, że syn zakochał się w imigrantce. Wesołej, beztroskiej i szczerze oddanej Unnarowi Danieli trudno jest porozumieć się z przyszłą teściową. Tymczasem prawdziwy kataklizm dopiero przed Indianą...

Holenderski film familijny "Operacja Islandia" to ciepła i rodzinna opowieść o 12-letnim Semie, który marzy o podróży na Islandię śladami swojego zmarłego ojca. Wszystko skrzętnie zaplanował. Razem z przyjacielem Mo zbiera ekipę żądną przygód. Podróż nie będzie jednak przebiegała tak jak zaplanowali. Familijna opowieść o sile przyjaźni, determinacji i roli przeszłości w kształtowaniu charakteru młodego człowieka.

Czy pamiętacie jak zaczęła się przyjaźń Pettsona i gadającego kota Findusa? Jak to się stało, że ciekawski i dowcipny kocur trafił pod opiekę cichego Pettsona? "Pettson i Findus - Mały kłopot, wielka przyjaźń" to aktorska ekranizacja przygód ulubionych bohaterów, która dała początek uwielbianej przez przedszkolaków filmowej serii! Sympatyczny Pettson mieszka w drewnianym domku na skandynawskiej prowincji. Nieco samotne dni wypełniają mu codziennie zajęcia: łowienie ryb, opieka nad zwierzętami i dbanie o swój dom. Jednak jego monotonne życie wkrótce się odmieni. Pod jego dach trafia niesforny Findus - pełen energii gadający kot w zielonych ogrodniczkach! Krnąbrny kocur przewraca życie Pettsona do góry nogami, a jego codzienność wypełnia się gwarem, śmiechem i przygodami. Szaleństwa Findusa to niemałe wyzwanie dla spokojnego Pettsona. Nagła zmiana i wybryki kota wystawiają ich przyjaźń na próbę. Czy tak różne charaktery się dogadają?

Już od środy w kinach grane jest najnowsze dzieło Christophera Nolana ("Incepcja", "Interstellar", trylogia o Batmanie) zatytułowane "Tenet", pełen akcji film science fiction uznawany za jeden z najważniejszych tytułów 2020 roku. Uzbrojony tylko w jedno tytułowe słowo, bohater produkcji przenika w mroczny świat międzynarodowych szpiegów, próbując ocalić ludzkość. Do tego jednak nieodzowne okazuje się skorzystanie ze zjawiska, wykraczającego poza czas realny. Nie, nie z podróży w czasie. Z inwersji. W głównych rolach: John David Washington, Robert Pattinson, Elizabeth Debicki, Kenneth Branagh i Aaron Taylor-Johnson.

Rahne Sinclair (Maisie Williams), Illyana Rasputin (Anya Taylor-Joy), Sam Guthrie (Charlie Heaton) i Roberto da Costa (Henry Zaga), czyli tytułowi "Nowi mutanci", to czwórka nastolatków przetrzymywanych pod obserwacją psychiatryczną w odizolowanym od świata szpitalu. Dr Cecilia Reyes (Alice Braga) uważa, że stanowią oni zagrożenie tak dla siebie, jak i dla całego społeczeństwa, dlatego bacznie ich pilnuje, a jednocześnie stara się ich nauczyć panowania nad mutancimi zdolnościami. Kiedy do pozostałych pensjonariuszy dołącza Danielle "Dani" Moonstar (Blu Hunt), zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Pacjentów nawiedzają halucynacje i wspomnienia dawnych doznań, a ich nowe mutancie zdolności - podobnie jak przyjaźń - zostaną poddane próbie w walce o przetrwanie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kinowe premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy