Sean Penn w ekscentrycznej roli
Penn zaszokował wczoraj wszystkich dublińskich przechodniów spacerując po stolicy Irlandii z umalowanymi szminką ustami i puszystą peruką.
Główny bohater "Obywatela Milka" gra bogatego, emerytowanego rockmana, postanawiającego znaleźć hitlerowskiego oficera, który zamordował jego ojca i ukrywa się w USA, w filmie "There Must Be The Place".
Penn, któremu w zeszłym tygodniu stuknęła 50-tka na karku, został sfotografowany w odświętnym stroju, mierząc kolczyki i nakładając makijaż na planie filmowym w centrum Dublina.
Premiera "There Must Be The Place", będącego debiutem włoskiego reżysera Paolo Sorrentino ("Boski"), planowana jest na przyszły rok. Film, częściowo oparty na faktach, bazuje na historii Valerii Plame, której status CIA został wyjawiony, by zdyskredytować jej męża.
Penn na ekranie nie był widziany od zeszłego roku, tzn. od roli w "Obywatelu Milku", która to kreacja przyniosła mu Oscara i BAFTĘ.
W maju na festiwalu w Cannes pokazano "Fair Game" z jego udziałem, nie trafił on jednak jeszcze do dystrybucji.