Reklama

Radcliffe: Nie jestem dzieckiem Hollywood

Brytyjski aktor Daniel Radcliffe jest zaskoczony tym, że napisano o nim "hollywoodzki stały bywalec", skoro w Los Angeles pojawił się po raz pierwszy dopiero na premierze piątej części "Harry'ego Pottera" w 2007 roku.

21-latek przyznaje, że woli Nowy Jork, w którym występuje na deskach Broadwayu i zaskakuje producentów tym, że nigdy nie spędza za dużo czasu w Los Angeles.

"Ludzie mają bardzo dziwne wyobrażenie na mój temat. Myślą, że jestem hollywoodzkim aktorem. Ja nie widzę tego w ten sposób" - powiedział odtwórca Harry'ego Pottera.

"Kiedy pojechałem do Los Angeles i powiedziałem ludziom, że jestem tam po raz pierwszy, wszystkim opadły szczęki. Patrzyli na mnie, jakbym spadł z Księżyca" - dodaje.

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy