Piękna i zdolna. To ostatnio najpopularniejsza aktorka w Polsce
Martyna Byczkowska to przez ostatnie miesiące jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Zarówno ze względu na kolejne role ("1670", "Chopin, Chopin!", "LARP. Miłość, trolle i inne questy"), jak i życie prywatne - związek ze znanym raperem Quebonafide.
Niewiele osób wie, że pierwsze filmowe doświadczenie Martyny Byczkowskiej to rola Kingi w niszowym projekcie "Man proposes, God disposes" w reżyserii Daniela Leo. Choć obraz nie trafił do kin, można go znaleźć na platformie Apple TV.
Kolejne lata przyniosły udział w krótkometrażowych produkcjach: "Ding Dong" Macieja Stuhra oraz "Nie zmieniaj tematu" Huberta Patynowskiego. Przełomowym momentem okazał się dramat "Obudź się" (2022) Filipa Dzierżawskiego, wyróżniony na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W tym samym roku Byczkowska zagrała główną rolę w filmie "Na chwilę, na zawsze" u boku takich sław jak Paweł Domagała, Olaf Lubaszenko czy Kinga Preis.
Równolegle z filmowymi wyzwaniami, Byczkowska rozwijała swój talent na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Choć jej pobyt tam był krótki, zdążyła wystąpić w udanych przedstawieniach, takich jak "Widok z mostu" w reżyserii Agnieszki Glińskiej czy "Dzieci księży" Darii Kopiec.
Prawdziwą rewolucją okazały się serialowe role. Postać Hani Mazur w "Skazanej", Leny Gradziuk w "Mentalu" oraz udział w hitach Netfliksa "W głębi lasu" i "Absolutni debiutanci" otworzyły Byczkowskiej drzwi do "1670" - produkcji, która przyniosła jej spektakularny sukces i zapewniła ogólnopolską sławę. Wcieliła się w niej w Anielę Adamczewską, córkę najsłynniejszego Jana Pawła w historii Polski.
W kolejnych latach Byczkowska powróciła na duży ekran za sprawą występów w "Nieprzyjacielu" Michała Krzywickiego, "Skrzyżowaniu" Dominiki Montean-Pańków oraz "Rzeczach niezbędnych" Kamili Tarabury.
Kilka dni temu na ekrany polskich kin wszedł dramat biograficzny "Chopin, Chopin!" Michała Kwiecińskiego. Aktorka wcieliła się w nim w malarkę i pianistkę Marię Wodzińską. Z kolei w połowie października zadebiutuje przebojowa komedia "LARP. Miłość, trolle i inne questy" Kordiana Kądzieli, w której Byczkowska wcieliła się w piękną Helenę, do której pała uczuciem główny bohater (wcielający się w jej brata w "1670" Filip Zaręba).
Niebawem Byczkowska zadebiutuje jako reżyserka. Okazuje się, że filmy kręciła już od dzieciństwa. Swój debiutancki obraz zatytułowany "La petite mort" zrealizowała z przyjaciółką Kają Zalewską.
"Pewnego lata spotkałyśmy się: 8-letnia Kaja w swoich różowych koturnach i 11-letnia Martyna z indiańskim wisiorkiem, słuchająca Nirvany. Miałyśmy tylko pomost, las i starą kamerę. Potem spotykałyśmy się każdego lata, zamieszkałyśmy na jednej ulicy w małym mieście, poszłyśmy do tej samej szkoły. W wieku 9, 12 lat nakręciłyśmy 'Park Jurajski', w wieku 10, 13 lat zrobiłyśmy film 'Szczęśliwe małżeństwo' o śmierci poporodowej, przy tym słuchając i tworząc videoclipy do Rihanny i Fergie oraz ucząc się montażu w Windows Movie Maker. Dziś mamy 26 i 29 lat, obie skończyłyśmy Akademię Teatralną w Warszawie, wspólnie napisałyśmy scenariusz i dzięki wsparciu wszystkich osób wypisanych na zdjęciu zrobiłyśmy film. Nazwałyśmy go 'La petite mort'. Nasza 'Mała śmierć' nabiera życia" - poinformowała gwiazda w mediach społecznościowych.
"Wcześniej myślałam o tym jako o monodramie teatralnym, nawiązującym trochę do Ofelii [bohaterki "Hamleta" Szekspira - red.]. Miałam taki pomysł, żeby Ofelia, która oprócz tego, że śpiewa i zbiera kwiatuszki, w końcu zabrała głos. Tuż po śmierci trafia na proces sądowy, gdzie jest oskarżona o zabójstwo samej siebie. Chciałam, żeby ona przeanalizowała, kogo to była wina - oczywiście w cudzysłowie. To miało być coś w rodzaju sennej podróży przez życie, podczas której przydarzają się jej tzw. małe śmierci" - wyznała aktorka.
Od niedawna uwagę Polaków budzi również życie prywatne Byczkowskiej. Wszystko dlatego, że jest związana ze znanym raperem Quebonafide.
Poznali się, gdy ona kończyła pracę nad "La petite mort", a on realizował film "Północ / Południe", który również dla muzyka jest filmowym debiutem.
"Ja się bałam, że oskarży mnie o plagiat, że posądzi mnie o wykorzystanie jakichś jego pomysłów. Jak już powstały te dzieła, to może tego nie widać, ale w scenariuszu były pewne analogie, więc mu o tym powiedziałam, wtedy Kuba zgodził się pomóc mi w tym scenariuszu" - wspominała Martyna Byczkowska w rozmowie z Winim na YouTube.
"Poznaliśmy się, pracując nad tymi filmami. Kuba do mnie napisał w sprawie pracy. To była typowo pracownicza relacja. Zaprosił mnie do projektu, opowiedział o swoim pomyśle, wysłał scenariusz" - tłumaczyła aktorka.
Nie powiedziała jednak, kiedy zawodowy kontakt zamienił się w prywatną relację. "Nie chcę zdradzać tak intymnego momentu ze swojego życia" - stwierdziła.
"Północ / Południe" w reżyserii Sebastiana Pańczyka - filmowa opowieść hybrydowa, łącząca formę musicalu z elementami filmu muzycznego i osobistego dokumentu, w którym wystąpili Byczkowska i starszy od niej o cztery lata Quebonafide - zostało nagrodzone za najlepszy debiut lub drugi film na zakończonym niedawno Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Niebawem produkcja ma trafić do oferty Canal+.
