Amerykanie udowodnili "Dziewczyną z tatuażem", że potrafią adaptować skandynawskie kryminały. Gdy ogłoszono, że za kamerą "Pierwszego śniegu" na podstawie siódmego tomu serii autorstwa Jo Nesbø stanie Thomas Alfredson, reżyser świetnego "Szpiega", wszyscy odetchnęli z ulga i szykowali się na hit. Czekała nas jednak niemiła niespodzianka. Alfredson, tak precyzyjnie kierujący historią wielowątkowego "Szpiega", w "Pierwszym śniegu" gubi się w fabule. Wraz z nim nie radzi sobie reszta ekipy - od aktorów z Michaelem Fassbenderem na czele, a na Thelmie Schoonmaker, etatowej montażystce Martina Scorsese (tutaj jako producent wykonawczy), kończąc.