Reklama

Najsłynniejsze cielesne transformacje gwiazd

"Jonah nie wiedział czy przyjdzie, bo nie mógł znaleźć garnituru, który zmienia rozmiar co trzy godziny" - zażartował kiedyś Jeffrey Ross na temat Jonah Hilla, dwukrotnie nominowanego do Oscara aktora, od kilku lat na zmianę tracącego i przybierającego na wadze. Hill nie jest jednak najbardziej ekstremalnym przypadkiem. Są tacy, dla których drastyczna zmiana wagi jest jednym z podstawowych aspektów wcielenia się w postać. Oto nasza subiektywna lista aktorów, którzy schudli lub przytyli na potrzeby roli.
Natalie Portman w filmie "Czarny łabędź" /materiały prasowe

Robert De Niro

Legenda kina i pionier fizycznych transformacji wśród aktorów. Dla swej kultowej roli niezrównoważonego weterana z Wietnamu z "Taksówkarza" (1976) Martina Scorsese De Niro zrzucił ponad 15 kilogramów. Cztery lata później zagrał boksera Jake'a La Mottę we "Wściekłym byku", na rzecz którego przybrał 27 kilogramów wagi. Poświecenie opłaciło się - rola ta przyniosła mu drugiego Oscara w karierze. W późniejszych latach już nigdy nie przerzedł aż tak drastycznej transformacji. Do roli Ala Capone w "Nietykalnych" (1987) Briana De Palmy przytył "zaledwie" 14 kilogramów.

Reklama

Christian Bale

Niekwestionowany król cielesnych transformacji. Bale schudł do roli w thrillerze "Mechanik" ponad 27 kg, a pod koniec zdjęć do filmu ważył zaledwie 55 kg. Zaraz jednak musiał przybrać na wadze do roli Batmana w "Batman - Początek" (2005) Christophera Nolana. W ciągu zaledwie sześciu miesięcy nadrobił stracone kilogramy, po czym dodał do nich jeszcze 20 kg masy mięśniowej. Część z nich musiał jednak zaraz zrzucić, ponieważ okazało się, że przekroczył wagę, o którą prosił go reżyser. Następnie schudł do "Operacji: Świt" (2006) Wernera Herzoga, w której wcielił się w amerykańskiego pilota wojskowego więzionego w Laosie podczas wojny w Wietnamie. Stracone kilogramy odzyskał chwile później przy treningu do kolejnej części przygód Batmana pod tytułem "Mroczny Rycerz" (2008). Gdy zdjął maskę Nietoperza, znów schudł - tym razem 14 kg do roli byłego boksera i narkomana w dramacie sportowym "Fighter"(2010) Davida O. Russella, za który otrzymał Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Kolejna z jego transformacji miała miejsce przy zdjęciach do "American Hustle" (2013) Russella - przytył wtedy 20 kg do roli otyłego, łysiejącego oszusta. Bale nie zamierza póki co rezygnować ze swej metody pracy. W ostatnim czasie odmówił zagrania roli Enzo Ferrariego w planowanej przez Michaela Manna biografii. Powód - nie zdążyłby do niej przytyć.

Natalie Portman

Znana z nowej trylogii "Gwiezdnych wojen" oraz filmów "Leon zawodowiec" i "Bliżej" aktorka w 2010 roku otrzymała główną rolę w dramacie psychologicznym "Czarny łabędź" w reżyserii Darrena Aronofsky'ego. Wcieliła się w młodą baletnicę, która popada w chorobę psychiczną podczas przygotowań do roli księżniczki Odetty w "Jeziorze łabędzie". By zyskać sylwetkę i muskulaturę odpowiednią dla tancerek, Portman ćwiczyła po kilka godzin dziennie i przeszła na specjalną dietę. Ostatecznie aktorka straciła aż 9 kg, dzięki czemu idealnie oddawała kruchość granej przez siebie postaci. Ostatecznie rola w "Czarnym łabędziu" przyniosła jej  Złoty Glob i Oscara.

Matthew McConaughey

W 2011 roku McConaughey, kojarzony dotychczas z komediami romantycznymi, postanowił zmienić swój wizerunek. Wraz z nowymi rolami szybko przyszła także fizyczna transformacja. O ile rola szefa grupy striptizerów Dallasa w "Magic Mike'u" (2012) wymagała od niego tylko regularnego depilowania swojego ciała, o tyle rola w "Witaj w klubie" (2013) zmusiła go do znacznie większego poświęcenia. By wcielić się w chorego na AIDS mężczyznę, który zaczyna sprowadzać nielegalne leki z zagranicy, musiał schudnąć 22 kg. Słynący ze swojej idealnej sylwetki aktor zmienił się nie do poznania. Utrata wagi wpłynęła także na jego zdrowie - pogorszył mu się wzrok i nie udawało mi się wykonywać nawet prostych ćwiczeń. Poświęcenie to przyczyniło się jednak do wysypu nagród, jakie przypadły mu za role - w tym Oscara i Złotego Globu.

Jared Leto

McConaughey nie odchudzał się sam. Równie drastyczną transformację przeszedł jego kolega z planu "Witaj w klubie", Jared Leto. Dla aktora i piosenkarza rola Rayon, transseksualisty chorego na AIDS, była pierwszą od pięciu lat. By wypaść jak najnaturalniej, Leto schudł kilkanaście kilogramów i w pewnym momencie zdjęć ważył tylko 52 kg. Po premierze filmu aktor przyznał, że głodził się, by jak najszybciej stracić kolejne kilogramy. Wyjawił także, że znacząco wpłynęło to na jego zachowanie i sposób postrzegania rzeczywistości. Podobnie jak w wypadku McConaughey'a, jego poświęcenie skutkowało wysypem nagród, także tych najważniejszych, z Oscarem dla najlepszego aktora drugoplanowego na czele.

Charlize Theron

Rola prostytutki i seryjnej morderczyni Aileen Wuornos w dramacie "Monster" (2003) przyniosła Charlize Theron prawie wszystkie możliwe nagrody - od Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie po Oscara. Także krytycy nie szczędzili aktorce słów pochwał. Niektórzy, tak jak Roger Ebert, nazywali jej rolę jedna z największych w historii kina. Zanim jednak na Theron spadły wszelkie możliwe laury, musiała się mocno poświęcić, by wypaść wiarygodnie w roli Wuornos. Podczas przygotowań do filmu aktorka zgoliła sobie brwi oraz przytyła ponad 13 kg.

Chris Pratt

Dzięki serialowi "Parks & Recreation" Pratt kojarzony był przede wszystkim z rolą Andy'ego Dwyera - sympatycznego, choć nie do końca rozgarniętego grubaska. Gdy Sarah Finn, reżyserka castingu przy komiksowej megaprodukcji "Strażnicy galaktyki", zaproponowała mu rolę gwiezdnego poszukiwacza przygód Petera Quilla, aktor początkowo odmówił. Finn doprowadziła jednak do spotkania Pratta z reżyserem Jamesem Gunne, i po krótkiej rozmowie obaj zgodnie stwierdzili, że to rola dla niego. Przed rozpoczęciem zdjęć aktor poddał się morderczemu treningowi, dzięki któremu zrzucił 30 kg i zyskał umięśnioną sylwetkę. Przy okazji został także drugim najseksowniejszym mężczyzną na świecie według magazynu People oraz najbardziej dochodowym aktorem 2014 roku. 

Eric Bana

Znany z "Troi" oraz "Monachium" Australijczyk przeszedł cielesną transformację już na początku swej kariery. W 1997 roku, po kilku latach udanych występów komediowych w telewizji, Bana otrzymał rolę sławnego przestępcy Marka "Choppera" Reada w biograficznym "Chopperze". Do roli wskazał go zresztą sam zainteresowany. Bana przestudiował zachowanie, sposób poruszania i odruchy przestępcy. By bardziej się do niego upodobnić przytył prawie 14 kg. Ponownie - transformacja opłaciła się. Bana otrzymał nagrodę Australijskiego Instytutu Filmowego dla najlepszego aktora, a "Chopper" pomógł mu rozpocząć międzynarodową karierę.  

Renee Zellweger

Poszukiwania aktorki mającej się wcielić w tytułową bohaterkę w adaptacji bestsellera "Dziennik Briget Jones" trwały ponad dwa lata. W 2000 roku zwieńczono je zaangażowaniem Renee Zellweger, znanej głównie z ról komediowych. W jej wypadku przemiana nie była aż tak drastyczna. 10 dodatkowych kilogramów pomogło jej w przekonujący sposób przedstawić znerwicowaną trzydziestolatkę szukającej stabilizacji. Zellweger otrzymała za rolę Jones swą pierwszą nominację do Oscara. Wystąpiła także w dwóch sequelach filmu. Pierwszy, "Bridget Jones: W pogoni za rozumem", wszedł na ekrany kin w 2004 roku. Drugi, "Bridget Jones's Baby", ma ustaloną premierę na wrzesień 2016 roku.

Ben Affleck

Uznany reżyser, popularny aktor oraz najnowszy odtwórca roli Batmana podczas przygotowań do roli Mrocznego Rycerza poszedł drogą podobną do obranej przez Christiana Bale'a. Tyle, że Affleck wcześniej nie schudł, a przytył. Do roli w "Zaginionej dziewczynie" (2014) Davida Finchera, w której wcielił się w zmęczonego ciągłymi niepowodzeniami mężczyznę tkwiącego w nieudanym małżeństwie, dorobił się widocznego "brzuszka". Ten został jednak szybko zrzucony, gdy tylko rozpoczęły się przygotowania do filmu "Batman V Superman: Świt sprawiedliwości". Dzięki codziennemu treningowi i odpowiedniej diecie Affleck przybrał ponad 18 kg masy mięśniowej. Po kolejnych zwiastunach wielu fanów przewiduje, że może się on okazać najlepszym filmowym Batmanem w historii. Czy tak się rzeczywiście stanie - przekonamy się 1 kwietnia 2016 roku, gdy film wejdzie do polskich kin.  

Autor: Jakub Izdebski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy