Reklama

Na co do kina w walentynki?

Największe polskie sieci kinowe nie przygotowały się należycie do świętowania "dnia zakochanych". Walentynkowe propozycje można policzyć na palcach jednej ręki.

Największe polskie sieci kinowe nie przygotowały się należycie do świętowania "dnia zakochanych". Walentynkowe propozycje można policzyć na palcach jednej ręki.
Wszyscy do kina na "365 dni"? /materiały prasowe

Najmocniejszym kandydatem wśród walentynkowych propozycji jest "365 dni" na podstawie bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej. "Film, jakiego jeszcze w Polsce nie było". Cóż, można z tym dyskutować, nie zmienia to faktu, że "365 dni" rzeczywiście jest produkcją odważną, przeznaczoną tylko dla widzów dorosłych. Ci, wybierają się na nią z ochotą. Nie oglądając się na bardzo złe recenzje filmu Barbary Białowąs, zapewnili mu najlepszy kasowy wynik otwarcia 2020 roku. Jeśli więc macie ochotę na erotyczne uniesienia polskiej hotelarki i włoskiego gangstera - "365 dni" będzie właściwym tropem.

Reklama

Na "365 dniach" kończą się właściwie walentynkowe propozycje. Do wyboru pozostaje kilka filmów, których dopasowanie do Dnia Zakochanych wymaga wiele dobrej woli. Być może właściwym tropem będzie "Zenek", który startuje w kinach dokładnie 14 lutego. Jego bohaterem jest legenda muzyki disco polo - Zenek Martyniuk. W założeniu twórców, "Zenek" ma być opowieścią o latach 80. i 90. ubiegłego wieku oraz o fenomenie Martyniuka widzianym przez pryzmat pierwszych lat kariery artysty. Ale też o jego miłości do późniejszej żony, Danusi. Wiemy, że historia ta będzie miała happy end, a przecież o to chodzi w walentynkowych filmach.

Wciąż w repertuarze kin można zobaczyć "Małe kobietki" Grety Gerwig na podstawie nieśmiertelnego bestsellera autorstwa Louisy May Alcott. To opowieść o emancypacji, byciu kobietą w świecie opanowanym przez mężczyzn, walce o swoje i o sile siostrzanej miłości. Jak również opowieść o bogatym i przystojnym chłopcu, w tej roli Timothee Chalamet, który wprowadza dużo zamieszania w życiu sióstr March: Jo (Saoirse Ronan), Amy (Florence Pugh), Meg (Emma Watson) i Beth (Eliza Scanlen). Miłosnych uniesień tu nie zabraknie, choć łzy do oczu będą się cisnąć nie tylko ze względu na romantyczne wyznania.

Ostatnią propozycją kinową, jaką warto rozważyć w walentynki jest komedia "Mayday" z Piotrem Adamczykiem, Adamem Woronowiczem, Anną Dereszowską i Weroniką Książkiewicz. Oparta na przebojowej farsie autorstwa Raya Cooneya bawi widzów na całym świecie już od ponad trzydziestu lat. Dla jednych poradnik, dla innych przestroga - w zależności od punktu widzenia odpowiada na pytanie, jak być mężem dwóch kobiet, aby żadna z nich nie dowiedziała się o tej drugiej. Niezbyt to romantyczne, ale w świetle nadchodzących coraz większymi krokami "Swingersów" - całkiem niewinne.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Walentynki | 365 dni (film)

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy