Reklama

"Mięso": Kanibalistyczny horror w polskich kinach

22 września na ekrany polskich kin trafi francuski horror "Mięso".

22 września na ekrany polskich kin trafi francuski horror "Mięso".
Garance Marillier w filmie "Mięso" /materiały dystrybutora

W rodzinie młodziutkiej Justine wszyscy od pokoleń są lekarzami weterynarii i zagorzałymi wegetarianami. W wieku 16 lat Justine jest znakomitą uczennicą i obiecującą studentką. Rozpoczynając studia, daje się uwieść dekadenckiemu, bezlitosnemu i niebezpiecznemu światowi. Już podczas pierwszego tygodnia otrzęsin, zdesperowana, by bez względu na koszty dostosować się do większości, łamie rodzinną tradycję, próbując surowego mięsa po raz pierwszy w życiu.

Już wkrótce Justine przyjdzie stawić czoła konsekwencjom tego, co zrobiła oraz przede wszystkim - swemu prawdziwemu, nieoczekiwanemu "ja".

Reklama

Film spotkał się z aplauzem krytyki na całym świecie, w tym na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. Został wyróżniony m.in. nagrodą na London Film Festival oraz dwiema nagrodami na Strasbourg European Fantastic Film Festival.

- "Mięso" zaczyna się w momencie, gdy Justine rozpoczyna studia w college’u na kierunku weterynaria. Nie jest tu zupełnie obca - wcześniej tę samą szkołę skończyli oboje jej rodzice, a starsza siostra - Alexia - właśnie kończy studia. Z jednej strony czuje się tu jak w domu, z drugiej - przeżywa szok. Z natury niewinna, czuje, że właśnie kończy się jej dzieciństwo. Już pierwsze "uderzenie" okaże się tym najmocniejszym. Poprosiłam Garance Marillier, odtwórczynię roli Justine, by z początku zagrała kogoś bardzo delikatnego, naiwnego. W miarę kolejnych scen zobaczymy, jak jej postać staje się silniejsza, jak zmienia się fizycznie. Lubię prowadzić aktorów, wykorzystując ich ciało, fizyczność - mówi reżyserka filmu, Julia Ducournau.

Autorka "Mięsa" dodaje, że imię głównej bohaterki - Justine - nawiązuje do powieści "Justyna, czyli nieszczęścia cnoty" markiza de Sade.

- To opowieść o młodej niewinnej kobiecie, która początkowo staje się obiektem przyjemności seksualnej innych, by w końcu sama zaznać przyjemności. "Mięso" koncentruje się na procesie samoidentyfikacji młodej kobiety, weryfikacji standardów, jakie wyniosła z domu, w zderzeniu z perwersyjnym systemem - zarówno w odniesieniu do jej domu, rodziny, jak i otrzęsin i tego, z czym spotyka się na uczelni. Jeśli seks jest tu ważny, to w centrum wszystkiego stoi atawizm. Moja Justine ukształtuje się wokół popędu, impulsu. W zderzeniu ze swą siostrą, która kończy studia, a więc przeżyła już to, co czeka Justine, na naszych oczach stanie się asertywna, pewna siebie. I odkryje w sobie coś, czego zupełnie się nie spodziewa. Pytanie tylko - czy zaakceptuje swoje nowe "ja", czy może je odrzuci - wyjaśnia Ducournau.

Główną rolę zagrała w "Mięsie" Garance Marillier. - Jest bardzo niewinna, jej ciało również jest delikatne, szczupłe, ale kiedy gra, staje się dzika, ma charyzmę, siłę, która znokautowała nas na planie. Jest więc z jednej strony bardzo subtelna, z drugiej zaś - jest w niej coś nieodgadnionego, niespodziewanego. Bardzo przypomina mi w tym mnie samą - kończy reżyserka.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy