Reklama

Margot Robbie zaskoczyła wyznaniem. Po wszystkim potrzebowała pomocy lekarza

2 lipca 2025 roku Margot Robbie obchodziła swe 35. urodziny. Australijska aktorka jest jedną z najpopularniejszych gwiazd swojego pokolenia dzięki występom w filmach "Wilk z Wall Street", "Jestem najlepsza. Ja, Tonya", "Pewnego razu... w Hollywood" i "Barbie" oraz roli Harley Quinn w adaptacjach komiksów DC. Oto garść ciekawostek, których mogliście o niej nie wiedzieć.

Margot Robbie wygrała kiedyś konkurs w jedzeniu spaghetti

Robbie kocha makaron z sosem bolońskim. Jak zdradziła podczas występu w programie YouTube'owym "Hot Ones", kiedyś w trakcie realizacji telenoweli "Neighbours" wzięła udział w konkursie jedzenia tej potrawy na czas. "W jakąś godzinę zjadłam cztery funty spaghetti z sosem bolońskim. Nie wcisnęłabym w siebie więcej, bo strasznie się pochorowałam. To było mnóstwo makaronu, całe wiadro. Niemniej, wygrałam. O jakieś 300 gramów" - wspominała z rozbawieniem.

O tym, co stało się później, mówiła w programie Grahama Nortona. "Przerwa obiadowa się skończyła, musieliśmy wracać na plan, a ja nie mogłam się ruszyć. Musieli zawołać pielęgniarkę, a ona podała mi środki, które aplikuje się niemowlakom, gdy połkną coś trującego" - śmiała się. Zaraz dodała, że leki zaraz podziałały, makaron opuścił jej organizm, a ona czuła się świetnie i mogła wracać do pracy.

Reklama

Margot Robbie jest ogromną fanką Harry'ego Pottera

Gwiazda "Legionu Samobójców" jest ogromną fanką uniwersum Harry'ego Pottera. Jako dziecko udawała, że ma wadę wzroku, by nosić okulary, jak tytułowy bohater książek autorstwa J.K. Rowling. Jak sama przyznała, jej ulubiony dom Hogwartu to Hufflepuff. Jak pierwsza ekranowa miłość pochodziła jednak z innej franczyzy. Był nią grany przez Viggo Mortensena Aragorn z "Władcy pierścieni".

Co ciekawe, jej mąż Tom Ackerley wystąpił w trzech pierwszych filmach serii jako statysta. "Był wtedy bardzo mały, grał jednego z dzieciaków ze Slytherinu. Kojarzycie scenę, w której Draco idzie zobaczyć Hardozioba i odpycha chłopca stojącego mu na drodze? Popchnął wtedy mojego męża" - mówiła w programie Grahama Nortona. "Gdyby powiedział mi o tym wcześniej, pobralibyśmy się naprawdę szybko".

Margot Robbie i najbardziej upokarzający moment jej kariery

"Barbie" jest największym sukcesem frekwencyjnym w karierze Robbie. Realizacja filmu wiązała się jednak z trudnymi dla niej chwilami. Szczególnie źle zniosła kręcenie sceny na plaży, podczas której ona i Ryan Gosling musieli jeździć na rolkach i byli ubrani w krzykliwe stroje.

"Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo byliśmy przerażeni" - powiedziała Robbie w programie Jimmy'ego Fallona, gdy gospodarz pokazał jej zdjęcia z planu. "Wyglądamy, jakbyśmy się śmiali i dobrze bawili, ale umieraliśmy w głębi duszy. Umieraliśmy. To był najbardziej upokarzający moment mojego życia" - dodała aktorka, przyznając, że nie spodziewała się tłumu gapiów i paparazzich na planie.

"Wiedziałam, że będziemy mieli zdjęcia na ulicach Los Angeles. Kiedy tylko kręcisz na zewnątrz, wiadomo, że będziesz na celowniku paparazzich. [Spodziewałam się] małego tłumu ludzi, którzy zwrócą na nas uwagę z powodu tych strojów. Byłam przygotowana na pewien rodzaj zainteresowania, wiedziałam, że wypłyną zdjęcia, ale nie [myślałam], że to będzie aż takie szaleństwo. Kilkaset ludzi obserwowało nas cały czas!" - wyznała Robbie.

Margot Robbie spoliczkowała Leonardo DiCaprio

"Wilk z Wall Street" Martin Scorsese był przełomem w karierze aktorki. Wcieliła się w żonę hedonistycznego i samolubnego maklera giełdowego. W tej roli zobaczyliśmy Leonardo DiCaprio. Robbie przechodziła przez kolejne etapy castingu, aż w końcu miała okazję zagrać scenę próbną ze znanym aktorem. Miała ona obejmować pocałunek. Jednak Robbie postanowiła w ostatniej chwili iść w nieco innym kierunku.

"Pomyślałam, że mogłabym teraz pocałować Leonardo DiCaprio i to byłoby niesamowite. Nie mogę się doczekać, aż powiem o tym wszystkim moim znajomym. A potem pomyślałam, że nie. I po prostu walnęłam go w twarz" - wspominała.

"Zapadła martwa cisza, która wydawała się wiecznością, ale prawdopodobnie trwała trzy sekundy" - opowiadała Robbie w rozmowie z "Talking Pictures". "A potem wszyscy po prostu wybuchnęli śmiechem. Leo i Marty śmiali się do rozpuku, a potem orzekli, że to było wspaniałe. A ja myślałam sobie, że zaraz mnie aresztują za napaść i że trzeba go było uderzyć trochę słabiej".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Margot Robbie | Wilk z Wall Street | barbie | Harry Potter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy