Ma 35 lat i jest za stara do tej roli? Aktorka odpowiada na zarzuty
Ma 35 lat i jest za stara, żeby zagrać tę bohaterkę? Kiedy okazało się, że Margot Robbie wystąpi w nowej ekranizacji powieści Emily Bronte "Wichrowe wzgórza", w sieci rozpętała się burza. "Rozumiem zarzuty widzów" - mówi hollywoodzka gwiazda.
W najbliższe Walentynki w kinach zadebiutuje najnowsza ekranizacja słynnej powieści "Wichrowe wzgórza". Role główne grają 35-letnia Margot Robbie i 28-letni Jacob Elordie. Wybór tych aktorów wywołał falę kontrowersji.
"Wichrowe wzgórza", oparte na wydanej w 1847 powieści Emily Bronte, opowiadają historię romansu Catherine Earnshaw oraz Heathcliffa. W książce Catherine jest nastoletnią brunetką, tymczasem obsadzona w tej roli Margot Robbie to 35-letnia blondynka. Właśnie to wzburzyło fanów autorki książki.
"Rozumiem zarzuty widzów. Nic więcej nie mogę powiedzieć, dopóki ludzie nie zobaczą filmu" - mówi cytowana przez PAP Margot Robbie, która w rozmowie dla "Vogue'a" postanowiła skomentować burzę wokół obsady "Wichrowych wzgórz".
Powiedziała też, co myśli o tym, że Jacob Elordi gra Heathcliffa.
"Widziałam go, jak gra Heathcliffa i on po prostu jest Heathcliffem. Powiedziałabym więc: poczekajcie. To postać, którą wcześniej grało wielu znakomitych aktorów. Laurence Olivier, Richard Burton, Ralph Fiennes, Tom Hardy. Bycie częścią tego projektu to coś wyjątkowego. Elordi jest niesamowity i mocno w niego wierzę" - wyznała gwiazda filmu "Barbie".
Australijska odniosła się również do obaw fanów powieści Emily Bronte, którzy po obejrzeniu pierwszych zwiastunów zarzucili nowej adaptacji, że będzie zbyt erotyczna i prowokacyjna.
"Od czasu 'Pamiętnika' i 'Angielskiego pacjenta' nie było takiego filmu. Poczekajcie, aż go obejrzycie. Zaufajcie mi, będziecie zadowoleni" - zapewnia.
Scenarzystką i reżyserką produkcji jest Emerald Fennell, autorka głośnego filmu "Obiecująca. Młoda. Kobieta".
Na ekrany polskich kin "Wichrowe wzgórza" trafią 14 lutego 2026 roku.