Reklama

Kto zabił Alaina Delona?

Przy okazji premiery filmu "Asterix na Olimpiadzie" na forach filmowych wywiązała się dyskusja o tym, czy... Alain Delon żyje, czy nie.

Pierwsze wątpliwości pojawiły się już po opublikowaniu filmowych plakatów, na których nazwisko aktora ujęte jest w ramkę. Tak samo wyglądało to w napisach do filmu. We Francji w ten sposób podkreśla się rangę aktora, w Polsce jednak pierwsze skojarzenie jest zupełnie inne i stąd wątpliwości.

W jednym z tygodników pojawiła się nawet notatka pod zagadkowym tytułem "Alain Delon. Kto go... zabił?" Autor tekstu doszukiwał się różnych możliwych rozwiązań, a internauci przeszukują internet dla potwierdzenia bądź zaprzeczenia informacji o tym, czy Alain Delon żyje, czy też nie.

Reklama

Sam aktor mógłby odpowiedzieć na te wątpliwości tak, jak swego czasu uczynił to Mark Twain widząc swój nekrolog w gazecie: "Pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone".

Wszelkie wątpliwości rozwiewa zdjęcie z pokazu "Asterixa na Olimpiadzie" w Paryżu, 14 stycznia tego roku. Widać na nim Alain Delona z córkami Anouchką i Alain-Fabienne oraz Michael Schumacher z żoną Corriną, a także Jean Todt ze swą przyjaciółką Michelle.

Tymczasem "Asterix na Olimpiadzie" po pierwszym tygodniu wyświetlania w polskich kinach zobaczyło 206 209 widzów - to najlepszy wynik w kinowym box office tego tygodnia. Również w Francji, gdzie "Asterix na Olimpiadzie" miał swoją premierę w środę 30 stycznia, nie było mocnych na dzielnych Galów - pierwszego dnia film obejrzało 464 248 widzów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Asterix na Olimpiadzie | Alain Delon | zabójstwo | zabić | Asterix

Reklama

Reklama

Reklama